Animagia, ksywki i Huncwoci

163 8 4
                                    

Rano wstaliśmy z chłopcami podekscytowani. Mieliśmy ćwiczyć animagię!(Założyłaś -

 Mieliśmy ćwiczyć animagię!(Założyłaś -

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

)

Dlatego już o 7 rano poszliśmy na śniadanie, a następnie do pokoju życzeń. To ja miałam go otworzyć, więc ja miałam go wymyślić. Pomyślałam o dużej sali na trawie i niebie zamiast sufitu. Ściany dookoła były w plakatach. Na trawie leżały pufy, na których usiedliśmy jak tylko weszliśmy. Wydaliśmy krótkie
-Wow-
I zaczęliśmy czytać o tym jak to zrobić.
-No to tak-
Powiedział Syriusz i zaczął czytać.
-Skup się na zwierzęciu, które daje Ci radość i wyobraź sobie, że nim jesteś. Jeśli Ci nie wyjdzie spróbuj jeszcze raz itd. Bla, bla, bla-
-No to tak, ja nawet lubię jelenie, za te ich rogiii-
Powiedział James i zaczął udawać Jelenia, a wraz z nim Black. Zaśmiałam się i powiedziałam
-Ja lubię wilki za ich charakter.-
-White, czy ja mam być zazdrosny o Lupina? -
Zapytał Syriusz mając na myśli jego wilkołactwo.
-No wiesz to by było całkiem miłe-
Wymruczałam mu do ucha tak, żeby nikt nas nie usłyszał i przygryzłam mu płatek ucha. Zamruczał cicho.
-Dobra ja lubię Psy, takie wielkieeee i najlepiej czarne-
Powiedział Black
-A ty Peter? -
James
-Jjaaa yyyyyy nie-eewiem-
-z ciebie zero pożytku Petigreew-
Powiedziałam, a Remi skarcił mnie wzrokiem
-No co? -
Zapytałam niewinnie.
-Dobra myślę, że Peter przypomina szczura-
Zaśmiał się James.
-Ooo no, ty to masz skojarzenia, Peter będzie szczurem! -
-No to kto zaczyna? -
-Ja! -
Krzyknęliśmy z Blackiem i Potterem jednocześnie.
-okeej niech nasza panna zacznie-
Zaśmiał się Potter
-Ok-
Weszłam na środek sali i próbowałam i próbowałam i próbowałam i nic! Tak samo jak chłopcy. Remus ciągle nas pocieszał, dawał czekoladę i był źle nastawiony do naszego genialnegooo planu. -Typowy Lupin.
Nagle stało się coś nieoczekiwanego. Śmialiśmy się z Blackiem i Potterem z żartu, aż tu nagle dostrzegliśmy, że Peter się napina, bo chciał się przemienić. Aż tu nagle tak się nadął, że niekontrolowanie pierdnął! Wasz śmiech usłyszał chyba cały Hogwart, tylko Peter się nie śmiał i zawstydzony podszedł do Remusa. My nie mogliśmy przestać się śmiać przez dobre pół godziny, gdy nieco się uspokoiliśmy ciągle powstrzymywaliśmy się od śmiechu. W końcu się skupiliśmy iiii
-tak! -
Wrzasnęłam, bo wyrósł mi biały ogon.
-Yesss-
Zaraz po mnie zawył Potter, bo pojawiły mu się rogi.
-Wiedziałem że mi się uda- nonszalancko uśmiechnął się Syriusz, bo wyrosły mu uszy.
Petigrew po jakichś 2 godzinach zapiszczał, bo wyrósł mu glizdowaty ogon.
Do końca nikomu nie udało się jeszcze przeanimagować, ale Remus i tak nas chwalił.
Wszyscy wiedzieliśmy już w co będziemy się przemienić, więc...
-Wiem! -
Wrzask Pottera rozdarł ciszę wokół
-Co wiesz-
Zapytałam
-Musimy mieć jakąś nazwę i ksywki!
-Idealny pomysł James-
-Więc tak-
Zaczęłam
-Ty James będziesz Bambi-
Wybuchnęliśmy z Blackiem
-Bambi?? To uraziło mój honor kundlu-
Zwrócił się do przyjaciela
-Tylko nie kundlu, łosiu-
-Łosiu? Ty parszywa pchło-
Zwrócił się do Syriusza. Ja wybuchłam głośnym śmiechem.
-Może byście przestali sobie gawędzić i zaczęli wymyślać-
Zapytało o dziwo Lupinek
-Taa-
Odparli jednocześnie.
-No to Ros będzie ślicznością-
Zaczął Black
-Skarbem-
Dodał Potter
-Księżniczką-
-wilkiem-
-królową-
-princess White-
-Błyskawica-
-Oo chłopaki świetne ja będę Błyskawica princess White w skrócie po prostu Błyskawica-
Krzyknęłam uradowana, a oni się zgodzili.
-No to Peter będzie gówniakiem-
Stwierdził James, a my z Blackiem wybuchnęliśmy śmiechem na wspomnienie TEGO pierda.
-No to może glizda? -
Powiedział Syriusz
-Wygląda jak Glizda jego ogon-
Wytłumaczył
-W sumie może być, ale jakoś inaczej-
Powiedziałam
-Glizdogon! -
Potter
-Świetnie-
-No to teraz pora na ciebie Remusku-
Powiedział przesłodzonym głosem Black.
-Może tańczący z wilkami? -
-Taa od razu wilkołak-
Skarciłam Petera
-Luniaczek-
-Już tak na niego mówimy-
Powiedziałam
-Może kieł? -
Zapytałam
Po paru minutach Remus w końcu zgodził się na "Lunatyk"
-Teraz Ty SKARBIE-
Powiedziałam do Pottera
-Bambi! -
-Łoś!
Lały się propozycję, a naburmuszony Potter tylko kręcił przecząco głową.
-Szukający? -
-Nieee-
-Okularnik? -
-White nie przeginaj-
-Naburmuszona klucha-
Rzekł pod nosem Black, a ja ryknęłam śmiechem.
-Może Rogacz? -
Z samego końca sali nieśmiało powiedział Petigrew
-Ejj w sumie czemu nie? -
I już tylko Syriusz i jego przezwisko zostało do omówienia.
-Pchlarz-
James
-Casanova-
Lupin
-Pieseł-
Powiedziałam
-Czarniuch? -
Zaśmiałam się z Potterem.
-Reksio? -
-Może psisko? -
-Tego za wiele-
Stwierdził Syriusz i powiedział
-Łapa! -
To będzie moje pseudo powiedział uradowany i tak oto została tylko nazwa naszej 5.
-Może pomidory Pottera? -
-Nie -
stwierdziliśmy jednogłośnie
-Ciepłe Kluchy-
-Animadzy-
Ta i co jeszcze skrzywiłam się.
-Żartownisie-
-Żaby-
-Glizdy-
-Niee dobra chłopcy wymyślimy coś innego później.
-Ok-
-Spoko-
-Możemy-
Rozległo się, a my zaczęliśmy omawiać nasz kawał.
-------------------------------------------
Obiad
Siedzieliśmy i zajadaliśmy, myśleliśmy czy nasz plan wypali. Po 10 minutach do WS wpadł wściekły Filch.
-Huncwoci! -
Ryknął na całą salę.
Był cały w kiślu, który był dzięki nam w całej szkole. Zaśmialiśmy się. McGonagall podeszła do nas i jak zawsze nie miała dowodów, więc sobie poszła. Tak miło i rodzinnie minął obiad. Wyszliśmy z WS i płynęliśmy sobie w kiślu, rzucaliśmy się nim itd dopóki nie dopłynęliśmy do PW Gryffonów tam zaczęłam.
-Wiem jak będziemy się nazywać-
-Jak?? -
-Huncwoci!!
-Dobry pomysł! -
-Dzięki-
-Wiecie, że jutro bal? -
-Taak-
-Z kim idziecie? -
-James? -
-Ja idę z Lily-
Powiedział dumnie, a nas zatkało
-To dzięki Tobie Ros-
Powiedział i mnie przytulił.
-Nie masz za co dziękować! -
-A ty Lunio, z kim idziesz? -
-Zzz yyy ja ten no idę z taką puchonką z naszego roku, z Izabellą Sink-
-To świetnie Lunatyku! -
-Gratulację! -
-A ty Glizda? -
-Ja nie idę-
Stwierdził i zajął się jedzeniem, przez chwilę było mi go trochę żal, ale on szczęśliwy wcinał fasolki, więccc...
I tak oto w miłych nastrojach spędziliście resztę dnia.

Uwaga następny rozdział zaczyna się od przygotowań naszej Rose na bal! Myślę, że jest to jedna z lepszych części. Izabellę sama wymyśliłam, jest to urocza blondynka o zielonych oczach ogólnie drobna. Chyba tyle Wasza
~Huncwotka
PS Gwiazdkujcie, komentujcie i czytajcie 😘

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Feb 02, 2018 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Koniec Psot? Nigdy! ~HuncwotkaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz