Hold Me. Love Me. [Yato x Yukine]

Kolacja i próba zgody

~Perspektywa trzeciej osoby ~
Gdy zakochani zeszli na dół zastali Kofu rozmawiającą z Hiyori. No tak, różowa nadal ją lubiła. Po tym co sie stało przecież i tak musieli udawać jakby nic sie nie stało. Podeszli wspólnie do dziewczyn i przywitali sie z brązowo włosą. Teraz bynajmniej wyglądała niewinnie, nie mieli co sie obawiać dopóki Kofu jest tutaj. Daikoku krzyknął z kuchni żeby różowa do niego przyszła. Kurde. Nie zbyt dobrze.
~Perspektywa Yato ~
Patrzyłem jak Kofuku wychodziła z salonu więc w tym momencie objąłem mojego Yukkiego. Wymieniliśmy spojrzenia z niedodychczas naszą przyjaciółką. Patrzyła łagodnie, więc to oznaczała że coś knuła:
-co cie tutaj sprowadziło?- zapytałem
-Kofuku mnie zaprosiła. Więc odrazu pomyślałam że mogłabym sie z wami pogodzić- wyciągnęła rękę na zgode.
Niby mimo to iż jestem dość ufną osobą już chciałem jej złapać tą dłoń ale wtedy Yukine ją złapał i pociągnął ją na dół. Wyglądał na smutnego ale zarazem złego. Wtedy Kofuś wróciła wraz z Daiko i kolacją. Mmm... katsudon. Ucieszyłem sie z myślą że znowu pewnie sobie zjem najwięcej.
~Perspektywa trzeciej osoby ~
Zasiedli wszyscy do stołu, zajadając i rozmawiając. Jednak i tak chłopcy czuli że jest coś nie tak. Szczególnie mały Yukki. Nagle różowa wyskoczyła z pomysłem:
-hej Hiyoriś, co ty na to byś u nas dzisiaj nocowała? Twoim rodzicom by to nie przeszkadzało?
Chłopców wmurowało.
-jak chcesz możesz nawet spać w pokoju Yatka i Yukkisia!
Teraz mocniej ich wmurowało.
-hehe, jasne Kofuku, czemu nie- uśmiechnęła sie ciepło.
To napewno był początek czegoś tragicznego...
-zgadzacie sie chłopaki~?- zapytała ich Kofu. Oni tylko potrząsnęli głowami na tak z uśmiechami. Naprawde nie chcieli tego. Ale co oni biedni mogli zrobić w tej sytuacji? No właśnie- nic.

☆Tak, kolejna beznadziejna część. Hej, przynajmniej coś tutaj dodałam racja? W ogóle uznałam też że pozostane przy starym stylu pisania tego, bo dziwnie byłoby mi pisać to opowiadanie inaczej...