Odeszłam tak daleko żeby ani Mark ani Eryk nie mogle mnie zobaczyć . Szybko teleportowałam się do nieba . Gdzie najprawdobpodobniej pzrepywali oboje rozdzice . Byłam już w sali gdzie odbywały się debaty .
- Witamy panne młodą - Powitam mnie ojciec Merka
- Dzięń dobry mam mały kłopot - Powiedziałam w pośpiechu
- Jaki ? Jak się pokłuciliscie to szybko się pogodzicie - Tata machnął ręką
- Tato śmiertelnik podsłuchał jak rozmawiałam z Markiem o aniołach i nie nasze małrzeństwo jest 100% świtne przynajmniej jak na jeden dzień . - Powiedziałam
- Gdzie on jest czy Mark go pilnuje - Spytał przyszywany ojciec . Kiwnęłąm głową - Teleportujmy się tam - Powiedział i w secundę byliśmy już tam gdzie stałam zanim teleportowałam się . Szybko skierowałam się tam gdzie czekali na nas Mark z Erykiem .
- Nareszcie teraz mogę zabić tego skur... - Mój ojciec spiorynował go wzrokiem - Przepraszam Ojcze - Powiedział kierujac wzrok na swoje buty.
- Nie ! co on słuszał ? - Spytał Lucek
- Nie jesteśmy pewni - Powiezdiałam podchodząc do Marka i przytulając się do niego - Wiem że mnie śledził , ale napewno usłyszał coś o Gabrielu i nas - Zapeniłam
- No znaczy nie chce nam nic powiedzieć , bo zobaczył za dużo - Pomógł mi Mark przytulając mnie do siebie .
- Musimy coś z niego wyciągnąć bo może nas zniszczyć - Powiedziałam
- Córciu my się nim zajmiemy wyczyścimy mu makówkę od momentu kiedy was podsłuchiwał do teraz - Pocieszał mnie Lucek
- Hej ,hej ,hej ja tu jestem i swystko słyszę - Powiedział Eryk . Na co Mark zrobił przywalił mu ze stracił przytomność .
- Musisz mnie tego nauczysz - Powedziałam
- Dobrze my już idziemy bo musimy się nim zająć ,Angelas idź na lekcje to się spóźnisz , my musimy jeszcze porozmawiać z twoim mężem - Powiedział Ojciec Marka . Posłuchałam ich . Poszłam na lekcje . Cały dzień siedziałam w szkole jak na szpilkach , kiedy już zadzrwonił dzwonek na koniec lekcji jako pierwsza wyszłam ze szkoły Mark już na mnie czekał , ale jego uśmiech był inny niż dziś zanim miał rozmawiać z maszymi ojcami . Podeszłam do niego i od razu wsiadłam do samochodu omijając go .
- Co sie stało ? - Spytał wsiadając do samochodu
- Mi nic to tak co się stało z moim mężem ! - Wrzasnęłam , znowu oczy wszytkich uczniów wzrucone były wzrucone ku mnie . - Dlaczego tak się zmieniłeś ? Co on Ci powiedzieli ? - Spytałam już krochę ciszej
- Kochanie kocham Cię - Powiedział całując mnie - I resztę powiem Ci jak przyjdziemy do domu - Powiedział odpalając silnik swojego samochodu i wyjeżdzając z parkingu szkolengo z piskiem opon . - Mam dla ciebie kilka atrakcji na dziś . - Powiedział i uśmichnął się pod nosem
- Jakich ?
- Fajnych dla aniołków ciemności - Czerwona lampka zapaliła mi się w głowie
- Nie jedziemy tam - Zdecudowałam stanowczo
- Żartowałem pojedzieny na dyscotekę a przed tym jedziemy na kolacje - Powiedział
- Na kolacje możemy jechać a nad dyskoteką się zastanowię
- Nie zastanowisz zrobiłem pół na pół . Idziemy na kolacje i dysktotę . Nie ma żadnego "ale" - Powiedziałam stając przed blokiem . - O 15 wychodzimy
- Nooo ... dobrze - Powiedziałam z niechęcią
- No - Powiedział z uśmiechem - A teraz daj buzi - Powiezdiał . Cmoknęłam go w usta . Wyszliśmy z samochodu . Weszliśmy do windy . Mark nacisnął przecisk z numerem 10 . Jechaliśmy w ciszy co jakiś czas spoglądałam na Marka . Jedo wzrok był utkwiony w drzwiach . Potknęłam jego ręki próbując ją uścinąć . Złapał mnie za rękę w mocny uścisk . To trochę bolało .
CZYTASZ
White Angel
ParanormalAngelas jest córką Boga jej ojciec chce zawrzeć pokój z diabłem . Jednak diabeł też ma warunki jego syn chce mieć za żonę Angelas w dniu jej 16 urodzin ma wziąć ślub z synem diabła , Markiem . Ich początek nie jest zbyt przyjazny z dwóch względów o...