- Kochanie ? - Spytałam
- Tak? - Odpowiedział pomiędzy pocałunkami . Zaknęłam oczy.
- Czy ty zdradziłbyś mnie ? - Spytałam niepewnie. Mark przestał mnie całować . Nie chciałam otworzyć oczu wiedziałam że napotkam jego lekko zdezorientowany wzrok .
- Oczywiście że nie . - Obużył się . - A jak już jesteśmy przy temacie " zdrada " . Czy ty czujesz coś do Uriel ? - Spytał . Czy ja czuję coś do Uriela? Sama nie wie jesteśmy przyajciółmi ale kiedyś łączyło nas coś więc , ale to juz stara przeszłość.
- Nie ... - Jego oczy poczarniały - Nie wiem - Zaczęlam się jąkać . Szybko wyszła z wanny i owinęlam się ręcznikiem . Wyszłam z łazienki . Mark złapał mnie za rękę .
- Idziesz tam gdzie ja Ci powiem - Warknął i przylgnął do mnie swoim ciałem .
- Puszczaj mnie - Warknęłam prubując wyrwać się z moje stalowego uścisku. - Puszczaj mnie bo żałujesz . - Otrzegłam . On zaśmiał się złowieszcie .
- Angelas , co to mi możesz zrobić ? - Spytał z drwiną w głosie . On stał nagi przy mnie a między ciałami dzielił nas tylko mój ręcznik . Co z nim ? Jakaś piąta klepka mu odwaliła czy co ? On jest zazdrosny o URIELA ! Sorry ale Uriel to już przeszłość . Mózg męski jest nigdy nie zrozumiały i nigdy nie zostanie zrozumiały przez kobietę . - Teraz idziemy do sypialni i zrobisz to co Ci powiem . Zrozumiano ? - Spytał oschle . To już nie jest ten Mark z którym wzięłam ślub . To już jest jego czarna strona demona .
- Mark ja nigdzie nie idę nie będę jakąś zabawką . - Powiedziałam wyrywając mój łokieć w jego uścisku . Ale to przecierz Mark i on nikomu i nigdy nie odpuszcza . - Zrozum że Cię kocham ale jeśli mnie teraz nie puścisz pożałujesz - Powiedziałam wyciągając za swoich skrzydeł które teraz były schowane, mieczę . Ciężkie mosiążne miecze które ja mogłam je unieść . Wyciągnęłam jednego z nim przede mnie by się bronić przed Markiem .
- Tak się bawimy ? - Spytał Mark gotowy do ataku . Złapał za mój miecz tak ża wyleciał mi z rąk . Już się ze mna nie cackał , jednym ruchem ręki ściągnął ze mnie ręcznik . Dwoma rękami złapał za moje łokcje tak że napewno na drugi dzień zostaną ślady , i " zaniósł" może bardziej zaciągnął mnie do sypialni. Połóżył na łóżku , zasłaniając go baldachimem . I załącz mnie całować ale nie tak jak przed tem, te pocałunki były zachłanne z takie nijakie . Bez ogrudek wszedł we mnie nie wzracając na to że JA tego nie chciałam . - Podoba Ci się ? - Spytał nadal to robiąc , do moich oczu napłynęły gorzkie łzy bezsilności . On nadal nie przestawał . Gdy już skończył opadł na mnie - Nie płacz przecierz nie było tak źle - Powiedział ocierając kciukiem łzy spywające po moich policzkach . Jego oczy zrobiły się normalne. Nie mogłam patrzeć mu w oczy . Odwruciłam się do niego placami . I zaczęłam szlochać . - Kochanie - Prubował dotkniąć mojego ramienia ale ja tylko potrząsnęłam jedym ramieniem - Kochanie ja przepraszam ... ja nie wiem co we mnie wstąpiło . - Tłumaczył się , a nawet może szlochał , a ja nie wiedziałam co o tym myśleć . Najpierw mnie gwałci a potem mnie za to przeprasza ? To nienormalne .
Wzięłam kołdrę i owinęłam się nią , wstałam podeszłam do komody i wybrałam seledynową bieliznę , wyszłam w pokoju i poszłam do garderoby i założyłam jakiś przydużawy T-shirt , w rozmiaże XXL . Założyłam wybraną bielizne na siebie i poszłam do salonu . Kołdrę nadal miałam w ręku . Rozłożyłam kanapę i położylam na niej kołdrę . Sama weszłam pod kołdrę . Zamknęłam oczy i odrazu je otworzyłam . Usłyszałam kroki dochodzące w sypialni kierujące się w stronę salonu . - Kochanie ? ...Śpisz ? - Spytał delikatnie . Pochodząc do kanapy .
- Ehem ... - Wymruczałam . On podszedł do kanapy i odrył kawałem i wszedł pod nią . Zatrząsnałam sie ze strachy .
- Przepraszam ... - Wyszeptał mi do ucha , zatrząsnał się jeszcze bardziej . On to zauważył i lekko dotknął mojej ręki . Po moich policzkach popłynęły łzy . Nie mogę ja już nie wytrzymam . Zamknęłam oczy u pomyśłam że chce być w moim pokoju w willi rodziców . Gdy otwarłam oczy już byłam w jasno filetowym pokoju z jasno niebieskimi meblami , na środku pokoju stało dwu osobowe łóżka a obok niego zdjęcia moich przyjaciół przed tym jak " poznałam " Marka . Podeszłam do łóżka i zapadłam w niespokojny sen .
* Mark *
Co ja do cholery zrobiłem ? Sam nie wiem. Coś we mnie pękło kiedy powiedziałam że nie wie co czuje do Uriela. Kurwa ! Co ja narobiłem ? Staciłem ostatnią osobę którą mogłbym skrzywdzić . Ona teraz jest pewnie już skarży się Bogi i mojemu tacie . Teraz to oni obydwoje mnie zabiją . Kurwa , co jest ze mną do cholery , jestem skurwielem ! Muszę ją odzyskać tylko gdzie ona jest ? Moze być wszędzie , ale pewnie jest u Boga . Obwiniałem się zamiast już lecieć do niej . Szybko wstałem z kanapy podeszłem do garderoby wybrałem jakieś dresy ubrałem je . Szybko pomyślałem że chce być z Angelas . Zamknęłem oczy , gdy je otworzyłem byłem z tego co się domyślam w pokoju Agelas. Ona spała nie spokojnie na dużym łóżku . Cichutko podeszłem do niej . Wtedy ona zaczęłam coś mruczeć pod nosem .
- Mark ! Zostaw mnie ! to boli ! - Krzyczała . Nie wiedziałem co mam zrobić . Zaryzykowałem i podeszłem jeszcze bliżej . Wszedłem pod kołdrę i objąłem ją delikatnie tak żeby ją nie przestarszyć .
- Ciii ... Kochanie już nigdy tego nie zrobie wybacz mi - Wyszeptałem jej do ucha . Ona zaczęła się żucać . Wieżgała rękami i nogami , przez chyba przypadek jej paznokieć przejechał przez mój policzek zostawiając po nim szczypiący ślad . - Aaał - Wyszyczałem prubując nie być głośno . Jednak to chyba nie zadziałało . Ponieważ Angelas otworzyła oczy i odrazu się ode mnie odsunęła . - Kochanie ja strasznie Cię przepraszam ja nie byłem sobą .
- Tak bo ci uwierzę ... Myśłałam że jesteś inny że mnie kocharz i że nigdy nie pozwalisz mnie skrzywdzić a tu co ? Ty sam mnie skrzywdziłem bo co ? Bo powiedziałam że nie wiem co czuje do Uriela ? - Zapytała . Co ja mam jej powiedzieć ? Tak . Że zrobiłem to żeby jej nie stracić .
- Przepraszam ja nie byłem sobą . - Tłumaczyłem się . Prubowałem ją do siebie zbliżyć . Ona już nie miała miejsca na łóżku bo inaczej już by spadła . Lekko przysunęła się do mnie . Ja objołem ją rękami . - Czy kiedy kolwiek mi wybaczysz ? - Spytałem może dardziej wyszeptałem jej do ucha ?Nie wiem . Przez chwilę zastanawiała się i patrzyła w jakąś przesterzeń przed sobą . Po chiwli przemówiła .
- Nie wiem jeśli Ci wybaczę możesz to zrobić ponowanie ... A jeśli odejdę złamę sobie sercę - Wytłumaczyła pół szeptem . Położyłem ją na łóżko w jej oczach było widać starch i łzy . Od razy ją uspokoiłem przytulając ją . - Nigdy wiecej tak nie rób jeśli będę chciała z tobą spać albo uprawiać sex do to zrobimy , a ja tego nie chcę teraz . I pewnie do końca życia już tego nie zrobie . - Powiedziała patrząc mi w oczy .
- Ja Cię tak strasznie przepraszam - Powiedziałem - Czy chcerz miec ze mną dzieci ? - Spytałem . Po jej policzkach popłynęły łzy . Przytuliłem ją do siebie jeszcze mocniej - Nie płacz ja Cię kocham i obiecuję że to już nigdy więcej się nie stanie . - Przysiągłem
- Nie wiem , chcę być matką , ale boję się, JA się boję - Powiedziała przytulając się do mnie bliżej . Pogłaskałem ją po włosach . Jak ja mogłem ją tak skrzywdzić ? Przecierz miałem taki skarb przy sobie i wypuściłem go zraniłem ją . Jej śnieżo-białe włosy były tak pomierzwione tak że teraz wyglądały jak wielka szopa . Każdy odstawał w inną stronę . Wzięłęm kosmyk jej nie sfornych włosów i założyłem przez ucho . - Dlaczego tak zareagowałem na moją odpowiedź ? - Spytała nie pewnie .
- Nie wiem , ale myśle że tak bardzo Cię kocham że ta odpowiedź doprowadziła mojego demona. -Wytłumaczyłem . Ona odsunęła się odemnie i zaczęła się trzęś . Chciałem ją pocieszyć ale ona zaczęła krzyczeć . Przyłożyłem dłoń do jej ust . -Proszę możemy zejść na ziemie ? -Ona zaprzeczyła. Trzymałem dłoń dopuki sie nie uspokoiła . Potem gdy już się uspokoiła położyła się i zasnęła . Ja podeszłem do jedego z foteli. Usiadłem w nim i zasnąłem .
Dziekuje Oli, Oliwi i Małgosi za wspieranie mnie
mam nadziej że wam podoba sie ten rozdział
CZYTASZ
White Angel
ParanormalAngelas jest córką Boga jej ojciec chce zawrzeć pokój z diabłem . Jednak diabeł też ma warunki jego syn chce mieć za żonę Angelas w dniu jej 16 urodzin ma wziąć ślub z synem diabła , Markiem . Ich początek nie jest zbyt przyjazny z dwóch względów o...