¤ Rozmazane krajobrazy, połyskliwe odbicia neonów w autobusowej szybie. Świat niedostępny dla rzeczywistego oka, które pociąga wyłącznie materia świata tego - samego. Krótkie wędrówki do błysku zlewają się z twardą fakturą zwykłości. Zostaje tylko ta jedna, bolesna chwila. Metafizyczne spojrzenie do innej przestrzeni na krawędzi. Może czas sobie uświadomić, że fatamorgana nie występuje wyłącznie wśród gorącego piasku i rozgrzanych kombinacji skalnych. Odbicie duszy, pragnienia i moment całkowitej ekstazy spełnienia.
¤ Niemoc, która zabiera czucie i zwija ducha jak zwykły dywan. Kiedy podczas doświadczenia, które kiedyś dawało ci poczucie pełni szczęścia, dziś starcza na jeden drżący oddech. Lekkość zmienia się, gdy do nogi przytwierdzono żeliwny łańcuch. Metafizyka sięga dalej, ale ciało nie jest w stanie oddać wyobrażenia niebytu. Dzieła zawsze są niedoskonałe, kochanie.¤ Banały. Szukanie awangardy w postmodernistycznym świecie "neo".
Wszystko jest nowo - stare. Odtworzone. Imaginacja cierpi na zwykłość ludzkich eksperymentów. Powtarzanie. Istnienie diamentów uzasadnia wszechobecność żwiru.
Takiego jak mój.