~Part 1~

184 10 11
                                    

Mija już 4 dzień odkąd nie widzę się z Christianem. Codziennie słyszę, że jutro przyjedzie, a gdy nadchodzi dzień jego przyjazdu zawsze znajduję jakąś wymówkę. Tak bardzo boję się o niego i strasznie irytuje mnie myśl, że nie mogę być teraz obok. Już nie wiem co mam zrobić, aby kochał mnie tak bardzo jak kiedyś. Dlaczego teraz tylko nasze wspólne zdjęcia pokazują jak bardzo byliśmy kiedyś szczęśliwi. Dlaczego Christian chce się zniszczyć czy on nie widzi jak bardzo mnie rani...
- Angela, mogę wejść ? - usłyszałam głos Davida zza drzwi mojego pokoju.
- Jasne - odpowiedziałam rzucając telefonem w poduszkę.
- Znowu? - spytał widząc mój gest, a ja w odpowiedzi uśmiechnęłam się lekko.
- Nie możesz tak siedzieć i się zadręczać tym chujem. Chodź ze mną na imprezę do mojego kumpla.
- Nie mam jakoś na to ochoty, wolę zostać w domu - super Christianowi może się coś dziać, a ja mam się iść bawić?!  O niee, po moim trupie! 
- Od głupiej imprezy nic ci się nie stanie. Czekam na ciebie na dole masz 30 min - nie zdążyłam nic odpowiedzieć,bo David był już za drzwiami. Spojrzałam na telefon w nadziei, że Chris się odezwał, ale no còż.. Nadzieja matką głupich. Jest sobota dlaczego, więc mam siedzieć w domu?  David ma rację powinnam się rozerwać. Podeszłam do szafy i wywaliłam wszystkie ciuchy. Przypomniałam sobie o mojej sukience od mamy, więc wzięłam krzesło. Wpiełam się na jedną z szafek i ściągnęłam duże niebieskie pudełko. Moim oczom ukazała się przepiękna czerwona sukienka ozdabiana koronkami, która siegała mi do kolan. Mama miała ją na sobie,  gdy tata jej się oświadczył. Włożyłam ubrania do szafy, a sukienkę odłożyłam na łóżko. Podeszłam do toaletki i przygotowałam wszystkie kosmetyki, które przydadzą mi się do dzisiejszego makijażu. Nie jestem tapeciarą i nie noszę kilogramów tapety , bardziej wolę lekki makijaż. Nałożyłam trochę pudru, brwiom nadałam ładnego kształtu, przejechałam po oczach lekko elinerem, a na policzka nałożyłam róż. Dopełnieniem makijażu była szminka. Wybrałam matową w odcieniu jasnego ròżu. Włosy lekko zakręciłam lokòwką i teraz czas na sukienkę.

Harry POV :

- Jezu,ile ta twoja siostra się zbiera - burknąłem do Davida. Baby, każda się stroi tylko po to, żeby potem to wszystko zmywać i lądować w piżamach. Nigdy tego nie ogarnę.
- Cierpliwość popłaca - nagle usłyszałem damski głos, a gdy spojrzałem na schody zobaczyłem anioła! Centralnie!  Piękna dziewczyna o blond włosach i delikatnej cerze. Wyglądała jak te księżniczki z bajek. Rozpiernicza na starcie wszystkie plastiki. Kurwaa , Styles ogarnij dupe!
- Emmm, jestem Ha Harry - co ja się jąkam?! Chłopie!!  Jednak nie ukryje czuję lekki wstyd za tą chamską odzywkę.
- Angela - dziewczyna posłała mi uśmiech i ruszyła w kierunku drzwi.
No cholera, nawet jej imię oznacza słowo "anioł". Ostatni raz byłem tak podjarany jak kupowałem nowy samochód. Słynę z tego, że jestem skurwielem bez serca i lepiej jak wszyscy będą tak myśleć. Nawet Angela.

Angela POV :

Wsiadłam do samochodu jak mu tam było.. Harrego...! Na pierwszy rzut oka widać, że to dupek choć muszę przyznać, że bardzo słodki dupek! Nie odzywałam się całą drogą i przysłuchwiałam się durnemu dialogowi chłopaków. Piłka nożna, gry i samochody. Nudaaa.
Podjechaliśmy na parking pod dom Harrego. Na bramie, którą wcześniej otworzył widniało nazwisko 'Styles'.. No proszę, Harry Styles. Jego rodzice muszą być bardzo bogaci, ponieważ dom jest ogromnych rozmiarów. Samochody otaczały dom, słychać było głośna muzykę, a na ogrodzie ludzie tańczyli, pili alkohol natomiast plastiki robiły z siebie tańczące dziwki. Standard.
Uśmiechnęłam się w podzięce za otworzenie mi drzwi przez Harrego i zaraz spotkałam się z krzywymi spojrzeniami jakiś silikonowych lasek. Bez obaw dziewczyny Harry dupek Styles jest do waszej dyspozycji. W drodze do drzwi jego domu czułam się dość dziwnie. Wszyscy patrzyli się na mnie jak na jakąś gwiazdę. David znikł w morzu pijanych ludzi, a ja nie bardzo wiedziałam co mam ze sobą zrobić.
- Chodź, przedstawię ci kogoś - zakomunikował Harry i po chwili ciągnął mnie za rękę do kuchni.
- Chłopaki to jest Angela, Angela od prawej Louis, Zayn, Liam, Niall - uśmiechnęłam się do 4 chłopaków i po kolei podałam im rękę. Wydają się sympatyczni, nie tacy jak Harry.
- Miło cię poznać - oznajmił Niall
- W końcu Harry nie przyprowadził jakiegoś kurwiszona, cud - dodał Zayn, a ja na te słowa się zaśmiałam. W torebce zawibrował mi telefon, więc postanowiłam udać się na zewnątrz i sprawdzić zawartość.
Usiadłam na ławce za domem, wyciągłam telefon i to co ujrzałam rozpierdoliło mój świat na kawałki. Jakiś anonim wysłał mi zdjęcie nagiego Christiana z jakąś panienką. Bawił się świetnie, a uśmiech miał od ucha do ucha. Kurwa! Rzuciłam telefonem i osunęłam się z ławki! Podniosłam telefon,  wybrałam numer tego gnoja i, gdy odebrał usłyszał tylko jedno stanowcze ''wypierdalaj''!!. Jak on mógł mi to zrobić , tyle dla niego zrobiłam. Zawsze byłam przy nim, ratowałam go z każdego bagna, skakałam koło niego jak jakaś idiotka. Wybaczyłam mu nawet to, że przez niego straciliśmy dziecko! Wierzyłam,że w końcu się zmieni i co dostałam w zamian?!  ZDRADĘ. !! Zerwałam się z ogrodu i zaczęłam biec przed siebie... Zalana łzami, ze złamanym sercem nie widziałam już sensu w niczym.
Po dłuższej chwili biegu zatrzymałam się pośród jakiś łąk.
- Co ty tu robisz mała? - wystraszył mnie głos jakiegoś kolesia. Nagle zobaczyłam jak w moim kierunku zmierza napakowany, wytatuowany zwierz. Dosłownie. Chciałam uciekać, ale nie zdążyłam i poczułam siarczysty cios na twarzy. 
- Teraz się zabawimy - jego dłoń wędrowała po moim ciele, wiedziałam do czego zmierza. Z całych sił kopnęłam go w jaja i zaczęłam uciekać.
Ufff,zgubiłam go!  Schowałam się za jakimś drzewem i zalałam się cała łzami.

Harry POV :
Wyszliśmy z Davidem w poszukiwaniu Angeli. Od dłuższego czasu nigdzie jej nie było i nie ukrywam zaczynałem się martwić.
- Skurwysyn! - usłyszałem krzyk Davida.
- Zdradził ją - dodał.
Już wiedziałem o co chodzi, David opowiadał mi o tym chorym związku Angeli z tym cwelem. Wiem jak to jest zostać zdradzonym.
- Ty tu zostań na wypadek gdyby wróciła,  a ja jadę jej szukać - chwilę później byłem już w samochodzie i modliłem się, żeby Angela się szybko znalazła.

-------------------------
Jak Wam się podoba rozdział ? 😘 Z tego Christiana to niezły skurwiel jest!  Do następnego :*

Jesteś moja, Kochanie!Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz