~7~

8 4 1
                                    

Woow coraz więcęj odczytów przybywa *-*

Byłam w kompletnym amoku nie wiedziałam co się wokół mnie dzieję i o co tak spina się Christofer (spokojnie jescze znam jego pełne imię).

Ash i Chris mierzyli się wrogimi wzrokami a ja nie wiedziałam co mam robić bo nawet nie wiem o co im do diaska chodzi.

-Oj braciszku co poradzę że ona woli mnie!-usłyszłam głos Ash'a,czekaj co kurwa?! BRACISZKU?!!.W sumie jakby tak na nich teraz spojrzeć to może i są podobni no ale bez przesady wracając jakto wolę jego?Ja go ledwo co znam xD.

-Yy,wytłumaczy mi ktoś co tu do cholipki się dzieję?!-krzyknełam żeby mnie usłyszeli bo oni tak się drą że nie słyszę własnych mysli.

Raptownie obaj spojrzeli na mnie zaskoczeniem tak jakbym nie istmiała.HALLO JA TEŻ TU JESTEM!

-Ym Ari to jest Ah mój ukochany braciszek-ostatnie dwa słowa powiedzial z sarkazmem,widać że nie pałają do siebie miłością.

-No to już jakoś ogarnełam tylko nie ogarniam tej waszej kłótni i po co tu jest Ash.

-To może ja wyjaśnię mój brat Chris albo po ludzkiemu Nathan bo tak se podrobił imię w świecie ludzi nie wiem czy o tym wiedziałaś ale mówię ci to teraz,więc tak on jest upadłym aniołem a ja aniołem i jestem tu po to aby pomóc ci w naucę mocami i to chyba tyle..

-CO?! Chris nazywał się Nathan?!Ten Nathan?!O nie nie pożałujesz Chris!

-UPS! Oj no wyjaśnię ci wszystko!-oznajmił Chris,Nath czy chuj wie jak jeszcze ma na imię.

Wybiegłam z salonu i pobiegłam na górę.Niech się wszyscy wypchają,mam dość wracam na ziemię i w dupie mam czy mnie zabiją czy nie!

Wbiegłam do pokoju szybko odpaliłam laptopa i napisałam do Nory że żyję i czy możemy się niedługo spotkać.W międzyczasie poleciałam do Jessicy prosząc ją o to by wybrała się ze mną na ziemię bo nie okłamujmy się bez niej nie dam rady zrobić tego magicznego przejścia czy jak to się tam zwie.Ku mojemu zaskoczeniu dziewczyna zgodziła się i już po chwili zaczełyśmy się pakować.Wziełam pojemny plecak który wziełam ze sobą i włożyłam w niego kilka ubrań laptopa i ładowarkę.

Jess już stała w moich drzwiach z bananem na twarzy, chyba nie tylko mi się tu nudzi.Nie myśląc o konsekwencjach  przeszłyśmy przez przejście i znalazłyśmy się w domu mojej ym dawnej mamy?Słabo to brzmi.
Kobieta przyjeła nas z otwartymi ramionami,rozpakowałyśmy się w pokojach i poleciałyśmy na miasto a raczej jess mnie siło wyczołgała z domu.Ciągała mnie już chyba do każdego sklepu w jakim byliśmy a mi odpadały nogi!Jedyne co sobie kupiłam to uroczą spódniczkę z szelkami i jakieś zapasy jedzenia.

2 godziny później

Stałam pod domem Nory i bałam się zapukać,niby byłyśmy umówione ale jak jej wytłumaczę te moje ,,zniknięcie".
W końcu odwarzyłam się i zapukałam.Nie musiałam dlugo czekac bo drzwi szybko się otworzyły.Nora odrazu się na mnie rzuciła.

-JEZUUU,Kobieto nie wiesz jak tęskniłam!-wykrzykneła uradowana Nora.Też za nią teskniłam i naprawdę nie wiem jak wytrwałam bez niej.

-Ja też!!! Możemy wejść do domu bo tak trochę słabo bo drzemy się na pół ulicy.-dziewczyna odrazu mnie wpuściła szczelnie zamykając drzwi.

No to co? -spytałam sarkastycznie bo obie wiedziałyśmy co bedziemy dziś robić.

-MARATON FILMOWY-wydarłyśmy się na pół domu i pobiegłyśmy na kanapę rzucając się na nią niczym dzieci.

-Aww Jacob jest taki słodki-zachwycałam się wilkołakiem ze zmierzchu.

-PFF,Mój Edward jest słodszy-krzykneła,o nie nie chciala wojny?To ją będzie miała

Po chwili każda trzymała poduszkę i napierdalała nią w przeciwnika.Tsa tak to już u nas jest gdy obejrzymy Zmierzch.

Byłyśmy mega głodne i nie wiem co nam strzeliło do łba ale postanowiłyśmy zrobić same pizze.My?!Ofermy w kuchni nie no ta kuchnia legnie w gruzach.

Włączyliśmy jakiś pierwssy film na youtube pdt. ,,Jak zrobić pizze" i już po chwili przygotowaliśmy składniki.Na szczęście Nora miała wszystko oprócz szynki ale mi to nie przeszkadzało a wręcz ułatwiało sprawę bo jestem wegetarianką i zawsze muszę wyciagać te mięcho z pizzy.Nora uważała że przeżyje bez szynki bo i tak nie chcę się jej iść do sklepu. I tak zaczeła się katorga zwana gotowaniem.Oczywiście nie mogłyśmy poprostu wsypać mąkę do miski. Co wy! My musialyśmy się nią upaprać od głów aż po nogi.Gdy w końcu zrobiłyśmy jako taką masę (pomijając fakt że kleiła się jak jakiś glut).Przyszła pora na dodatki.Wpadłyśmy na genialny pomysł,wyjełyśmy z szafki krztałty do pierników i użyliśmy ich do zrobienia z biednego sera różnych wzorków takich jak: serduszka,gwiazdki,grzybki,
choinki itp. Ułożyłyśmy to pięknie na naszej klejącej masie, a nasze ręce zjadły pół masy bo za bardzo się kleiła.Pieczarek nie chciało nam się ciąć na drobno więc pokroiłyśmy je na jakieś grube plastry i wwaliłyśmy je na pizze.Następnie cudem wstawiłyśmy ją do piekarnika.W oczekiwaniu na naszą pizzę zaczełyśmy sprzątać mąkę która wylądowała po całej kuchni.

Zajadałyśmy się naszą pizzą,która swoją drogą jest zjadliwa gdy nagle usłyszałyśmy pukanie do drzwi.Razem z Norą poszłyśmy je otworzyć.Naszym oczą ukazała się męska sylwetka był to Ash?

-Ym, hej nie przeszkadzam?-spytal Ash, nora stała wrąbana w ziemia i nie wiedziała co tu się odchrzania,trudno potem jej wytłumaczę.

-Nie,Mam wracać?-Prawdą jest to że zasiedziałyśmy się trochę a mi ani się śni wracać samej do domu.

-No przydałoby się,ciotka się martwi-ohoho wymyślił jakieś alibi

-Okey,słuchaj Nora to mój kuzyn ostatnio mieszkam u cioci dlatego żadko bedę cię odwiedzać wrazi co to pisz!-objaśniłam i wyszłam z domu z chłopakiem.

Na podjeździe stało jakieś Lambo ohoho.Nie wiedziałam że on wogule ma prawko ale co ja się znam przecież ledwo go znam!-wsiedliśmy do auta i odjechaliśmy w nieznanym mi kierunku.

-Czekaj,mój dom jest w odwrotnym kierunku!- gdzie on mnie do cholery zabiera.

On tylko spojrzał na mnie swoimi ślepiami, czekaj czekaj to nie oczy Asha! Nagle z czarnych oczu zaczeła się lać krew?

Postać cały czas wywiercała we mnie dziurę tymi dziwnymi ślepiami a ja już wiedziałam że nie powinnam wsiadać i jechać z tą istotą w nieznanym kiwrunku bo...

Bo to nie jest Ashton...

Hejo😄
Wow mamy już 7 rozdział,jak to szybko leci! Przepraszam że rozdział urwany w takim momencie no ale cóż taki był plan xD. Dziękuję wam bardzo za ponad 100 odczytów.Nie wiem jak to się stało ale nagle z 30 jest ponad 100 *-*. Jesteście niezwykli!
Do następnego💓

~Floating dreams~Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz