Maj
Kiedy ujrzałem Cię po raz pierwszy cały świat zamarł, serca siedmiu miliardów ludzi przestały bić a ptaki zatrzymały się w locie. Chciałem Cię poznać, być blisko, razem z Tobą śmiać się i płakać, znów obserwować płonący raj. Byłeś moim wybawieniem, radością prozy życia codziennego, wodą dla wędrowca, wiedzą dla mędrca. Wszystko zaczynało się od nowa, korony drzew były zielone, niebo przejrzyste a kłamstwa słodkie jak nektar.
Lipiec
Było tu zbyt gorąco żeby oddychać więc powiedziałeś żebym przestał. W powietrzu unosił się słodki zapach rozkładających się owoców i nocnych obietnic młodych kochanków, wszystko było nowe, ekscytujące, obietnice składane po kilku kieliszkach wina wydawały się być realne do spełnienia. Kiedy budziłem się w środku nocy i odnajdywałem ukojenie w Twoich ramionach, czy to było prawdziwe? Ciepłe wieczorne powietrze, zapach papierosów i Twojej skóry, czy to było naprawdę moje?
Wrzesień
Po całym lesie roznosił się przyjemny zapach żywicy. Dookoła leżały kolorowe liście zbyt słabe by dłużej utrzymać się na gałęziach. Siedziałem na pniu drzewa i szkicowałem leżącego pośród kolorowych liści chłopca. Półprzymknięte powieki, zbyt ciężkie by je utrzymać, czarne włosy okalające twarz jak aureola Lucyfera, skóra, miękka i ciepła. Ale jesień przemija, niedługo z kolorowego lasu pozostanie jedynie szary labirynt splątanych gałęzi.
Listopad
Zaraz po tym jak spadł pierwszy śnieg opuściła mnie cała nadzieja, mówiłeś, że taka jest kolej rzeczy, że lepiej płonąć choć przez chwilę niż tlić się przez całe życie. Ludzie znów się zakochiwali a my powoli oddalalaliśmy się od siebie. Chłód z zewnątrz wkradał się do naszych serc sprawiając że nie mogliśmy nawet ze sobą rozmawiać. Namiętność silniejsza od rozumu stała się naszym przekleństwem.
Styczeń
Świat znów był mokry i pochmurny, grudniowa biel stała się jedynie smutnym zwiastunem naszego końca. Moja sypialnia znów była pusta, jedynym dowodem na to, że kiedykolwiek istnieliśmy była paczka niebieskich Luckies po twojej stronie łóżka. Powoli zaczynałem zdawać sobie sprawę że już nigdy nie usłyszę Twojego głosu, nie poczuję bicia serca gdy będę Cię obejmować ani nie posmakuje słodyczy Twoich warg.
Tęskniliście?