I - I mørket er alle katter grå
WILLIAM
Nie rozmawiam z nią. Nie próbuję jej poznać, ale mimo wszystko znam cały rytuał jej dnia. Wstaje bardzo wcześnie. Ciężko jest zrywać się przed nią by nie musieć mijać się w kuchni i znosić towarzyszącej temu niezręcznej ciszy. Do szkoły jeździ taksówką. Nie chcę patrzeć na Hartvig Nissen Skole. Po lekcjach ma zajęcia z baletu, a wieczorami wychodzi ze znajomymi lub zamyka się w swoim pokoju. Wtedy mam spokój. Po całym dniu w biurze siadam ze szkocką.
Wprowadziła pewnego rodzaju ład w moje życie. Zauważyłem to gdy znalazłem pachnące czystościa i wyprasowane białe koszule, a worki ze śmieciami przestały zalegać w korytarzu. Często znajduję w lodówce schowaną w pojemniku porcję obiadu. Lubi to samo co ja więc mieszkanie z nią nie jest tak okropnie nieznośne jak się spodziewałem.
Okropne jest tylko spojrzenie jej wielkich chłodnych oczu tak bardzo przypominających oczy Amelie. Zapewne tak wyglądałaby gdyby wciąż była z nami. Moja mała Amelie.
Nie mogę znieść świadomości, że ojciec zrobił nas wszystkich na szaro i ukrywał Klarę przez 17 lat. Noora na pewno pomogłaby mi to zrozumieć. Kolejna osoba, której teraz brakuje w moim życiu. Zniszczyłem ją. Moja cholerna porywczość i chęć imponowania jej każdego dnia. Wszystko nie ma sensu. Zamykam oczy i widzę jej uśmiechniętą twarz.
Czym różnię się od Magnussena Seniora? Tak samo jak on ranię najbliższe mi osoby. Świadomość tego jest cholernie dołująca.
W uszach świszy mi trzask i okropny krzyk. Pisk opon kiedy próbuję zahamować i odzyskać panowanie nad samochodem. Wodę wlewającą się przez szczeliny do wnętrza astona martina i walkę z zatrzaśniętymi drzwiami. Nikt nie zrozumie jakie to trudne. Nikt. Dlatego nie zgodziłem się na terapię, nie chcę o tym rozmawiać, nie potrzebuję pomocy. Potrzebuję czasu. Potrzebuję Noory.
Noora gdziekolwiek teraz jesteś daj mi siłę! Błagam. Mówiłaś mi że wybaczasz, a później mnie opuściłaś. Noora wciąż jesteś całym moim światem i nikt nie jest w stanie Cię zastąpić. Czuję twoją obecność każdą komórką ciała. Twoje koszule w paski wiszące w równym rzędzie w szafie, idealnie poskładane wełniane swetry. Wszystko pachnie Tobą. Zdjęcia, które przywieszałaś na ścianach szczęśliwa, że się przeprowadzamy wciąż są w tych samych miejscach. Czekamy na Ciebie, ale Ty nie wracasz. Nie możesz wrócić.
Mieliśmy się razem zestarzeć, mieć gromadkę pięknych dzieci. Co z tymi planami? Czego wymagasz ode mnie teraz?
Jak co wieczór wychodzę. Chcę poczuć się jak wtedy kiedy jeszcze jej nie znałem. Kiedy byłem oszukującym Fuckboyem zupełnie wypaczonym z uczuć. Mogłem mieć każdą dziewczynę, prawie każdą. Dlatego wybrałem ją. Jedyną która mnie nie chciała. Musiałem się starać, musiałem stać się lepszą wersją siebie, odkryć w swoim wnętrzu pożądane cechy. Ostatnio zacząłem powoli je niwelować. Bez niej nie są mi już potrzebne. Brzmi to dość żałośnie. Zapewne pokręciłaby głową z dezaprobatą, a jej blond kosmyki zatańczyły by dookoła ślicznej buzi. Zaprzeczam wszystkim jej wartościom. Nie tolerowała alkoholu, a ja dzień zaczynam i kończę szklanką szkockiej. Była wierna przyjaciołom, a ja notorycznie wykorzystuję ludzi. Naszą sypialnię uważała za sanktuarium, a ja sprowadzam obce dziewczyny by pieprzyć się z nimi w tej samej pościeli w której kochałem się z nią. Nie byłaby dumna z tego do czego teraz się doprowadzam.Szczerze już mnie to nie obchodzi.
"Musimy być razem. Powiedz, że musimy być razem. " Tak okropnie mnie okłamałaś Nooro.
I. To alen av samme stykke

CZYTASZ
Født til å herske | SKAM | Chris Schistad & William Magnusson | The Penetratos
FanfictionŻycie Williama było ruiną. Pierwszy uśmiech na jego twarzy pojawia się niespodziewanie gdy do jego mieszkania w Oslo przeprowadza się nieznośna i do złudzenia przypominająca go nastolatka. Jego prawdziwa natura budzi się jednak dopiero podczas zjaz...