Etter regn kommer solskin

177 15 0
                                    

I - Etter regn kommer solskin

EVA

"Władza Williama Magnussona"

Siostra Williama

Cześć, tu Klara. Mogłybyśmy się spotkać i porozmawiać o Williamie?

Eva Mohn

Hej! Jasne, on bardzo się martwi. Wróciłaś już do domu?

Siostra Williama

Tak, ale jego nie ma. Pewnie jest w pracy, przynajmniej tak mi się wydaje. Jak on się się trzyma?

Eva Mohn

Dobrze, że jesteś. Pogadamy o wszystkim. Wracam z praktyk, więc zaraz do Was podjadę. 

Stałam pod drzwiami ich mieszkania kolejny raz nie wiedząc czego się spodziewać. Rodzeństwo Magnussonów było nieobliczalne, tak często zaskakiwali. Nie zawsze pozytywnie. Pamiętam pierwszą styczność z Williamem jeszcze w Nissen. Vildę, która wpadła w obsesję na jego punkcie i nie potrafiła odpuścić pomimo braku zainteresowania z jego strony. Zawsze miał za długą grzywkę i kaptur naciągnięty na głowę przez co wydawał się złowrogi i zdystansowany. Później przyszła era Noory kiedy więcej zaczął się uśmiechać.

Czy jestem prawdziwą złodziejką chłopaków? Ukradłam miłość mojej przyjaciółce ze szkoły podstawowej Ingrid. Ukradłam Chrisa Iben. Czy teraz kradnę Williama Noorze? 

Wiecznie targają mną sprzeczne emocje. Nie wiem czy powinnam pozwalać mu się dotykać, spędzać z nim czas, pieprzyć się z nim, a tym bardziej zbliżać się do niego. Nie wiem czy powinnam, ale nie potrafię się temu przeciwstawić. To zbyt silne. 

Brakuje mi jej. Cholera brakuje mi jej. To sprawiło, że padliśmy sobie w ramiona. Poczucie straty. Cała tamta sytuacja przytłaczała nas i spychała na skraj obłędu. Byłam jedną z niewielu osób, która nie obarczała go za to wszystko. Wystarczająco mocno karał się sam. Unikał nas wszystkich jak ognia. Nie dziwię mu się. Eskild i Linn traktowali go najgorzej. Po niej nie pozostał mu nikt. 

Możliwe, że miał rację mówiąc o nas jako o bratkich duszach. Wciąż tłumaczę sobię, że wypowiedź Noory nie była jego przywidzeniem, żartem świadomości w odpowiedzi na nieustanne błagania o najmniejszy kontakt. Czuje się przy mnie komfortowo. Jest wolny, bo nie rzucam na niego zaklęć i nie zakładam mu więzów. Jeśli zechce odejść może w każdej chwili to zrobić. Odwróci się i zniknie. 

Klara otwiera mi z niepewnym uśmiechem. Gdy siadamy na jasnej sofie w salonie podaje mi kubek pełen gorącego kakao co jeszcze bardziej zmusza mnie do wspomnienia najlepszej przyjaciółki. Uwielbiała je. Na zimno smakuje jak mleko czekoladowe.

- Mam nadzieje, że będzie Ci smakować. Zrobiłam je według przepisu z pudełka. Williem ma obsesję na punkcie tego by zawsze choć jedno było w szafce. Pewnie bardzo zmarzłaś - zaczyna ciepło.

- Dziękuję - odpowiadam przypatrując się jej. Nie przypomina Williama wizualnie a zarazem jest do niego ogromnie podobna. Mają ten sam niebezpieczny błysk w oku, sa jak koty zawsze gotowe do ataku. - O czym chciałaś pogadać?

- Chcę zapytać Williama o pewne rzeczy, ale nie wiem jak zareaguje, jak to rozegrać. Nie wiem czego się spodziewać. - obraca kubek w dłoniach - Pragnę by się przede mną otworzył, by mi zaufał. Liczę na jego szczerość. Wiesz... - kontunuuje - On jest jedyną osobą, która tak naprawdę mi została. Zbliżyliśmy się do siebie i to sprawiło, że znów poczułam się ważna. Nie chcę go stracić... 

Født til å herske |  SKAM | Chris Schistad & William Magnusson | The PenetratosOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz