Weszłyśmy do mojego mieszkania. Mamy nie było. Trudno. Poszłyśmy do mojego pokoju. Obok łóżka stały dwie puste walizki.
-I ty się pakowałaś?-spytała Wika.
-No, dobra. Nie pakowałam się.
-Więc zrobimy to z tobą!
Dziewczyny otworzyły szafę. Po kolei wyjmowały wszystkie pary spodni-było ich sporo. Potem bluzki. Jeszcze więcej. I tak w ciągu godziny opróżniliśmy szafę z ubrań. Same ciuchy zajęły dwie walizki.
-Gdzie masz zamiar zabrać resztę?
-Mam jeszcze jedną walizkę.
Wyciągnęłam ją spod łóżka. Była nieco mniejsza od dwóch pozostałych.
-Tutaj będą buty.-oświadczyłam.
Zaczęłam pakować wszystkie pary butów-spakowałam dwie pary superstarów, conversy, trzy pary Vansów, dwie pary kozaków i jeszcze kilka innych par butów. Zostawiłam sobie jedynie różowe superstary. Zmieściły się też dwie pary kapci jednorożców.
-A gdzie kosmetyki? Pamiątki? Książki?-pytała Jula
-Mam dwa plecaki. Myślę, że wszystko się zmieści.
W szafie je znalazłam. Jeden z nich był czarny z Vansa, a drugi miętowy z Nike.
-Kosmetyki do czarnego.
Poszłam do łazienki zebrać rzeczy. Zostawiłam tylko te, których będę używać. Podkład, cienie, pomadki schowałam do kosmetyczki. Pakując się ciągle rozmawiałam z dziewczynami. Po dwóch godzinach byłam spakowana. Za oknem było ciemno.
-Ja idę.-powiedziała Wika.
-A może zapytajcie się czy możecie u mnie przenocować.
-Ok, to ja zaraz wrócę.-powiedziała Michasia i wyszła. Po chwili poszły też Jula i Wika.
Poczułam zapach pizzy. Mama! Pobiegłam do kuchni i zobaczyłam, że właśnie wróciła.
-Ale jestem głodna!-od razu wzięłam kawałek.
-Dziewczyny będą nocować?
-Tak.
-To dobrze. Spakowałaś się?
-Tak. Z dziewczynami poszło sprawniej.
-I to mnie cieszy.
Zjedliśmy pizzę w ciszy.
-Mamo?
-Tak?
-Zamówisz jeszcze jedną? No wiesz, dziewczyny.
-Nie, nie zamówię ci jednej pizzy.
-Ale? Czemu?
-Bo zamówię dwie. Przecież dziewczyny to głodomory!
Zaśmiałam się. Umyłam się i poszłam do pokoju. Ubrałam piżamę jednorożca i wzięłam do ręki telefon. Znowu weszłam na profil Manu Riosa. Jest dwa lata starszy ode mnie-ma siedemnaście lat. I mieszka w Nowym Yorku. Czyli w mieście, w którym ja będę mieszkała. W końcu ustawiłam sobie jego zdjęcie ma tapecie. A co mi szkodzi. Po chwili usłyszałam pukanie do drzwi. Zeskoczyłam z łóżka żeby otworzyć dziewczynom, ale moja mama mnie uprzedziła.
-Dzień dobry.-powiedziała z uśmiechem-Chodźcie do Nastii, a ja zaraz zaniosę wam jedzenie.
Dziewczyny weszły do mojego pokoju. Panował w nim nienaturalny porządek. Dziewczyny rozłożyły swoje rzeczy, a moja mama przyniosła pizzę. Zobaczyłam, że Jula dopadła mój telefon.
-Manu? Manu Rios? Koniec przyjaźni! To mój monsz!
-A skąd wiesz, że nie mój?-odpowiedziałam sarkastycznie.
-Może go spotkasz.
-Błagam was. To fejm. Nie będzie chciał gadać z kimś takim jak ja!
-Fejm? Masz więcej like'ów niż on pod profilowym.
-Nie mówię o like'ach. On jest sławny.
-Ty też!-wtrąciła się Wika.
Gadałyśmy całą noc. Nie było mowy o spaniu...
Kolejny rozdział! Wena mnie dopadła dopiero po 23, więc dopiero teraz kolejny rozdział. Czekajcie na kolejny :)
unicornqueen09012012
CZYTASZ
One meeting
Teen FictionAnastasia Tsilimpiou. Utalentowana i popularna dziewczyna traci ojca. Razem z matką wyprowadza się do USA, gdzie jej życie ma się odmienić. Idol zostaje przyjacielem Siostra zostaje największym wrogiem A największym problemem jest dziecko...