Z...
-Danielle?
Dziewczyna jak oparzona odskoczyła od Manu.
-Okejj... wyjaśnicie?-zapytałam.
-Tobie nie będę nic wyjaśniał.-odpowiedział surowo Manu, wziął Danielle za rękę i odszedł od nas.
Jacob popatrzył na mnie jak na morderczynię.
-No co się tak gapisz?
-Nie, nic.
-Gdzie idziemy?
-Może do sklepu? A potem do mnie. Ugotuje ci coś.
-No okej, ale i tak nic nie przebije twoich naleśników.
Jacob uśmiechnął się do mnie. Ruszyliśmy w stronę sklepu. Po drodze cisnęliśmy będę ze wszystkiego. Weszłam do sklepu i wzięłam koszyk.
-Czego potrzebujemy?
-Makaron, mięso, pomidory, ser, śmietanę i mleko.
-Co ty masz zamiar zrobić?
-Przekonasz się.
Wzięliśmy do koszyka potrzebne rzeczy. Ja oczywiście wzięłam też Nutellę, masło orzechowe i inne amerykańskie słodycze, a Jacob wziął chipsy. Zapłaciliśmy i wyszliśmy ze sklepu.
-No to teraz idziemy do mnie.
Jacob wziął ode mnie torebkę z zakupami i poszliśmy. Gdy przekroczył próg domu musiał przedstawić mnie swojej mamie i oświadczył, że zamierza zająć kuchnię.
-Więc ja pójdę do Sary. Wrócę wieczorem.
Mama Jacob'a wyszła.
-Więc co w końcu zrobisz?
-Spokojnie, w swoim czasie się dowiesz.
Zaczął wyjmować różne miski, garnki i inne rzeczy. A ja usiadłam przy stole i na niego patrzyłam.
-Już wiem!
Jacob spojrzał się na mnie jak na wariatkę.
-Co wiesz?
-Robisz lazanię.
Jacob popatrzył na mnie zrezygnowany.
-Tak. Skąd wiedziałaś?
-Intuicja.
Jacob wrócił do garów, a ja zaczęłam przeglądać social media.
-Jacob! Jacob!
-Laska, nie drzyj ryja! Co się stało?
-Manu jest z Danielle!
-Pierdolisz!
-Nie. Zobacz.
Pokazałam mu zdjęcie na instagramie. I podpis With my bby 💕💕.
-Boże, jak on szybko laski wyrywa.
-No, w przeciwieństwie do ciebie.
-Mi już się udało.
-Nie prawda. Nie jestem twoja.
-Ale bedziesz. I to niedługo.
-I skąd ta pewność?
-Intuicja.
Odwrócił się i zaczął coś mieszać. Po godzinie lazania była gotowa.
-Spróbuj pierwszy.
-Dlaczego?
-Bo może chcesz mnie otruć.
-Jakoś naleśników nie bałaś się jeść.
-Zmienna jestem. Jedz.
Jacob spróbował trochę.
-Możesz jeść.
Zaczęłam jeść. JEZU CHRYSTE! JAKIE TO BYŁO PYSZNE!
-Jacob?
-Hmm?
-Czy ty na pewno chcesz śpiewać? Bo ja wolałabym, żebyś był moim prywatnym kucharzem.
-Sorry, zostaje przy śpiewaniu.
-Co robimy?
-Wymyśl coś.
Nagle mnie oświeciło.
-Idziemy! Do twojego pokoju!
-Po co?
-Zobaczysz!
Weszłam po schodach i otworzyłam drzwi do pokoju Jacob'a.
-Laska, co ty kombinujesz?
Weszłam na jego łóżko i zaczęłam skakać. Chciałam to zrobić odkąd pierwszy raz byłam w tym pokoju.
-Nastia! Posrało cię?
-Nie. Nigdy tak nie robiłeś?
-Nie?
-No to najwyższa pora.
Wciągnęłam chłopaka na łóżko i zaczęłam skakać z nim. Byłam taka szczęśliwa. W końcu zmęczeni usiedliśmy.
-I co? Podobało ci się?
-Ty mi się podobasz, to najbardziej.
-Ta, jasne.
Wzięłam laptopa Jacob'a.
-Pozwolił ci ktoś?
-Tak. Ja.
Włączyłam. Miał hasło
A to mały gnojek...
-Podaj hasło.
-Po co ci mój komputer?
-Bo tak. Wpisuj.
W końcu wpisał to durne hasło.
-Ciężko było?
-Taa... bardzo.
Weszłam w przeglądarkę i w historię.
-No, no. Się oglądało rosyjskie porno.
-Ejjj! Nie przeglądaj mi historii!
-Ty patrzyłeś jak piszę z Danielle. Zemsta.
-Nie pozwalaj sobie.
-Za późno. Oglądamy film?
-Jaki?
-Horror. Chociaż się piekielnie boję.
Jacob włączył To. Początek był znośny. Ale później siedziałam wtulona w Jacob'a i nie chciałam oglądać dalej.
-Mała, nie bój się.
-Jacob, ale to jest straszne.
-Nie prawda.
Jacob na chwile wyszedł z pokoju. Zostawił telefon. Zaopiekowałam się nim. Napisałam mu na Twitterze, że lubi pasztet z Nutellą. Od razu ludzie zaczęli mieć bekę. Wrócił do pokoju ze słoikiem masła orzechowego i dwiema łyżeczkami.
-Moja miłość przyszła do mnie!
Jacob uśmiechnął się.
-Nie, nie chodzi o ciebie.
Zabrałam mu słoik.
-Ej, oddaj.
-Nie ma mowy. To moja miłość.
Jacob położył się na łóżku obok mnie.
-Masz dwie miłości.
-Tak. Nutellę i masło orzechowe.
-No to w takim razie trzy.
-I jeszcze twoje naleśniki.
Uwielbiałam się z nim droczyć.
-A ja? Mnie nie kochasz?
-Gdzieś na końcu listy moich miłości może było by miejsce dla ciebie.
-Czyli mnie kochasz?
-Szanuję, a to powinno ci w zupełności wystarczyć.
-Ale nie wystarcza.
-To masz problem.
-Śpisz dzisiaj u mnie.
-Mam własny dom. A znając ciebie w nocy mnie zgwałcisz.
-Gdzie tam, od razu zgwałcę.
-Zboczony jesteś.
-Wiem. Dlatego mnie kochasz.
-Nie wiem czy to miłość. Raczej przyjaźń.
-Laska, zdecyduj się.
-No nie wiem.
-Daj telefon.
-Po co ci?
-Dawaj.
Mówił poważnie. Dałam mu mojego iPhone'a. Zaczął coś pisać. Po chwili usłyszałam dźwięk przychodzącej wiadomości.
-Możesz nocować u mnie.
-Napisałeś do mojej mamy?
-Zgadza się.
Podszedł do szafy i wyjął z niej jakąś bluzkę.
-Skąd wiesz, że uwielbiam chłopięce bluzki?
-Każda dziewczyna je uwielbia.
-Zabawne...744 słowa 😘😘
Hejoo 😍😍
Kolejny rozdział dla was 💖💖
Zadawanie pytania do postaci 💛💛
Buziii xx
Kluska ✨✨
CZYTASZ
One meeting
Teen FictionAnastasia Tsilimpiou. Utalentowana i popularna dziewczyna traci ojca. Razem z matką wyprowadza się do USA, gdzie jej życie ma się odmienić. Idol zostaje przyjacielem Siostra zostaje największym wrogiem A największym problemem jest dziecko...