III

103 3 3
                                    

Poniedziałek, godzina 6.33

Na 9.00 mam lekcje

Z tego co sie orientuje rodzice mieli zaplanowany lot 2 godziny temu.

Co oznacza ...

Kurwa

Uslyszałam stukanie do drzwi.

-Scarlet, moge wejść ? -  CO OZNACZA, ŻE ON TU JEST.

Szybko wbiegłam do łazienki w moim pokoju i odkreciłam wode.

- Emm ... nie bardzo biore prysznic ... - Skłamałam.

- Okej - Powiedział z rozbawieniem Alex. - W takim razie naleśniki masz na stole. Zjesz z czym będziesz chciała. Nutelle, dżem i bitą śmietane masz w lodówce. O 8.30 będę czekał przed domem, zawioze cię bezpośrednio do szkoły.

Okej ... Zaczyna sie niańczenie.

- Nie trzeba. Dziekuję za śniadanie, jeśli chodzi o szkołe to ... - nie zdąrzyłam dokończyć.

- Zawioze cię i koniec kropka. To mój obowiązek, abyś dotarła szcześliwie do szkoły.

-Ale ja nie mam 13 lat ! - krzyknełam.

-8.30 czekam przed domem -usłyszałam jak schodzi po schodach.

Ehhh ... będzie ciężko.

                               ***
Godzina 7.15

Dosyć szybko sie ogarnełam.

Ubrałam białą bluzke z napisem ADIDAS, ciemne spodnie z dziurami i trampki.
Włosy rozpuściłam.
Nałożyłam lekki makijaż.
Podkład, beżowy cień do powiek.
Kredką podkreśliłam oko i brwi, i lekko podkręciłam rzesy.
Usta pomalowałam balsamem

Wziełam wcześniej spakowany plecak i ruszyłam schodami na dół.

Alexa nie było na dole.

I jakoś specialnie mnie to nieinteresowało gdzie mógłby być.

Wręcz cieszyłam się jego nieobecnością.

Wyjełam z plecaka roztrzaskany telefon.

Pora ogarnać co w swiecie słychać.

Ehh 26 nieodebranych wiadomości z messengera i 78 ze snapchata.

Odłożyłam telefon, który "trwawił" nowe powiadomienia.

Wziełam ze stołu naleśniki i zjadłam.

                               ***
godzina 8.00

Mam jeszcze pół godzony.

Otworzyłam snapchata, aby wysłać DNI.

Nagle przyszła wiadomość.

OD: NUMER NIEZNANY

"ZA 25 MINUT BĘDĘ CZEKAŁ. SZYKUJ SIĘ ;)"

Co kurwa ?!

Skąd on do kurwy ma mój numer telefonu ?

Pewnie moi jakże wspaniali rodzice mu dali.

DO: NUMER NIEZNANY

"OKEJ.CZEKAM"

Trzeba zmienić nazwe ...

Może ...

Niańka ?

Brzmi spoko. Może później wymyśle coś lepszego.

OD: NIAŃKA

"W TAKIM RAZIE CZEKAM JUŻ PRZED DOMEM ;)"

yyy ... okej ?

Wziełam plecak i ruszyłam w strone drzwi, gdy je otworzyłam ...

On już czekał z uśmiechem na twarzy w aucie.

Odwzajemniłam uśmiech.

Otworzył mi drzwi i wsiadłam.

-Tylko zapnij pasy - burknął.

***
Tak, wiem że krótki rozdział.
Dopiero się wkręcam.
Mam nadzieje, że to rozumiecie.
Postaram sie robic coraz dłuższe i ciekawsze rozdziały ;)                           

InstrukcjaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz