VI

59 2 0
                                    

Piątek, 7:46

Dzisiaj postanowiłam pójść do szkoły.

Zajęcia zaczynają się o 9.45 także mam jeszcze sporo czasu.

Właśnie zeszłam na dół zjeść śniadanie przy wyspie kuchennej.

Alex zadbał o to, abym nie była głodna.

W przeciwieństwie do wczoraj.

Ale ... od wczorajszego zdarzenia wymieniliśmy zaledwie kilka zdań typu: "Co chcesz na śniadanie", "Jak się masz".

Sytuacja była bardzo napięta.

- Nadal masz na mnie focha ? - Zapytał Alex, jego oczy były takie śliczne. Mogłabym wpatrywać sie w nie godzinami.

Tak naprawde nie miałam "focha" jak to nazwał Alex, ale udawanie obrażonego dziecka sprawiało mi dużą satysfakcje.

Może dlatego że poczułam sie w centrum uwagi ?

Sama nie wiem.

- Musimy się już zbierać. - odparłam, ignorując jego pytanie.

Ekran telefonu zabłysnął.

Anka napisała.

ANKA:

"ELO, JAK TAM ? WPADASZ DZISIAJ ?" 🤔

Kompletnie nie wiedziałam jak zrealizować plan Anki.

Nie miałam odwagi zaszantażować Alexa.

A już napewet nie wiedziałam jak poruszyć ten temat.

Byłam w czarnej dupie.

- Masz jeszcze czas. - Pogrążając się w swoich myślach, zapomniałam, że on dalej tu był.

- Anka czeka przed szkołą, miałyśmy troszke poplotkować o jej nowym chłopaku. - Skłamałam.

Wyłaczyłam telefon.

Alex spojrzał na mnie podejrzliwie.

- Jest z poza miasta, dlatego nie miałam okazjii go poznać - dodałam. - Anka zaprosiła go na dzisiejszą impreze i byłaby to jedyna okazja ... -chwycił mnie za ręke.

Totalnie nie spodziewałam się tego.

Zamrugałam oczami, zaskoczona.

Spojrzałam mu prosto w oczy.

Jejku ale one śliczne.

- Nie igraj ze mną , żadnej imprezy rozumiesz ?! - podniósł głos.

Nawet, gdy sie złości jest taki słodki.

Kurwa

Co ja wyrabiam ?!?

- A co jeżeli stracisz tą prace, ponieważ moi rodzice się dowiedzą o wczorajszej sytuacjii i zatrudnią nową niańke, która pozwoli mi wychodzić gdzie chce ?! - odparłam.

- A co jeżeli twoi rodzice dowiedzą się o twoim związku z Matim ?
I o tym, że nadal sprzedaje tobie to gówno ? - Jego twarz była poważna. Nawet za poważna.

Domyśliłam się, że chodzi o Matiego.

Tak naprawde nie brałam już tego gówna.

Mati handlował dragami, jeszcze zanim byliśmy razem.

InstrukcjaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz