2

45 2 1
                                    

Złapałem się za głowę. Teraz przez ta wiez dostane szału. Kim ona jest?
Podświadomie wiem ze musze ja odnaleźć. Tylko gdzie jej szukać. Sam tego nie wiem...
W myślach miałem tylko jedno jej szare oczy, które wtedy swidrowaly mnie na wylot. Czułem złość, radość i ... miłość. To czego nie zaznalem nigdy. Jedynie może od brata, kiedy byłem mały i jeszcze człowiekiem.
Po latach nie mam uczuć. Jestem niczym chodzący żywy trup. Pokiwalem głową.
Chyba mój brahol szedł. On mi pomoże. Zerwałem się I chaotycznie otworzyłem dzwi.
Stał zdziwiony.
- Gdzie ona mieszka?
Kiwnal i pędem na dol. W samochodzie nic się nie odezwał nawet bi wiedział o co chodzi. Ja pierdole. Spojrzałem na krajobraz. Lasy. Niebo pokryte chmurami z których miało padac. Droga.
Bylem wkurwiony nieco zdenerwowany.
Oarem głowę o siedzenie i zaznalem oczy. Skupiony.

Las. Ścieżka, która prowadziła do pewnego miejsca. Stanwood coś krzyknął. Ktos nie zrozumiał
Ciemność otaczała to miejcie.
Czuł dym, oczy mu lzawily.
Mały chłopiec który stracił wszystko.
Wilkolaki były wszędzie. Krew, krzyki, walka.
Jackob Stanwood, najmłodszy z rodzeństwa. Czarne włosy, czerwone oczy, blada twarz, wyostrzone kości policzkowe, kły - zabiły nie jednego. Z nich leciala  po jego brodzie czerwona krew, spadając kroplami na ziemię. Stał w deszczu. W czarnej kurtce. Spojrzał na niego, kulacego się do ściany.
Odychal ciężko.
Spuścił głowę.
Powoli wszystko dobieglo do końca tej bitwy, ktora wciąż będzie trwać...

W tym momencie się ocknolem. Sindre tylko się patrzał. Wyszłem z auta. Dom jej był kolo lasu a blisko miasta. Po prostu poszlem do dzwi i zadzwoniłem. Oparł em głowę o dzwi. Chyba nikogo nie ma.  Kurwa mac. Węzłem do samochodu wściekły.
Spojrzałem na niego
- Ty dobrze pojechałes?
- Tutaj mi kazała stanąć.
-  Nie ma nikogo. Pojebalo cie
- Idz ty się przespi bi nie wiesz gadasz.
Tylko westchnalem potrzeba snu była silniejsza. Przez wiez krwi. Oby tylko nie spotkała wilkolaka. Musze ja chronić. Sindre odpalił wóz. A ja jak najebany pjerdolilem od rzeczy. Weszłem do pokoju. Leglem się i wyczerpany zasnąłem.

Blood Moon Where stories live. Discover now