Rozdział 17

496 22 0
                                    


"Hyeejinn?" Usłyszałam, jak moja mama woła mnie z salonu.

Zeszłam z łóżka i wpadłam w panikę. Słyszałam jej kroki, zbliżające się do mojego pokoju.

"POD ŁÓŻKO " szepnęłam do Taehyunga, a on szybko się ukrył, wzięłam książkę i udałam, że czytam.

Moja mama weszła do mojego pokoju. "Hyejin ah? Jak w szkole?"

Podniosłam wzrok znad mojej książki. "D-Dobrze, jesteś dziś wcześnie w domu" - powiedziałam. Trochę się jąkałam, ponieważ byłam zdenerwowana.

Moja mama podeszła bliżej i usiadła obok mnie na łóżku, a ja przełknęłam ślinę.

"Mam dobrą wiadomość!" Powiedziała.
"O co chodzi ?"

"W tym tygodniu pojedziemy do babci!" Powiedziała. Pisnęłam ze szczęścia.

"Naprawdę ? W ten weekend? Nie pracujesz? O mój Boże!" Przytuliłam ją, ponieważ byłam taka szczęśliwa.

"Tak", powiedziała moja mama i poklepała mnie po plecach: "Nie musisz dzwonić do babci ponieważ już jej o tym powiedziałam i ona też nie może się doczekać, aż cię zobaczy."

Odsunęłam się i uśmiechnęłam się szeroko. Moja mama ściskała moje policzki.

"Dlaczego jesteś dziś tak wcześnie w domu?" Zapytałam.

"Ponieważ zrobiłam już to co miałam, więc nie mam pracy w weekend, ale teraz idę do supermarketu, żeby kupić coś na obiad", powiedziała moja mama.

Skinęłam głową a ona wyszła.

Odłożyłam książkę na półkę i rzuciłam się na łóżko. Westchnęłam i zamknęłam oczy, by zasnąć.

Nagle usłyszałam hałas dochodzący spod mojego łóżka, jakby chrapanie. Moje oczy się otworzyły. "Taehyung!"

Zerknęłam pod łóżko. Zobaczyłam Taehyunga, ściskającego mojego pluszaka, spał pod moim łóżkiem.

Jak ten dzieciak może spać w takiej sytuacji.

Zastanawiałam się, czy powinnam go obudzić normalnie, czy w zabawny sposób.

"AAAAAAAAAARGGGHH!" Krzyknęłam  a on natychmiast obudził się, uderzając głową o metalowy pręt pod łóżkiem.

"Oww ..." powiedział, a ja przewracałam się po podłodze śmiejąc się. Wyczołgał się i usiadł na łóżku, przecierając miejsce, gdzie uderzył w metalową belkę, a drugą ręką wciąż obejmował mojego pluszaka.

"Dlaczego krzyczałaś," zapytał z na wpół otwartymi oczami.

"Dla zabawy" - powiedziałam i uśmiechnęłam się. Przewrócił oczami. "Możesz już iść do domu, moja mama jest w supermarkecie, lepiej idź, zanim wróci."

Jęczał, wciąż przecierając swoją głowę.

"Yaahh ... Głowa mnie przez ciebie boli idiotko", mruknął, swoim zaspanym głosem.

Podeszłam do niego i pomasowałam mu tył głowy. "Lepiej?"

Po prostu uniósł palce, pokazując mi znak "ok", potem jego oczy powoli zaczęły się zamykać i stracił kontrolę nad swoją postawą.


Mr Arrogant || kth. » book 1 ✔Where stories live. Discover now