Rozdział 33

474 22 1
                                    


Lekcje się zakończyły i w końcu mogłam pójść do domu. Wyszłam spod prysznica z ręcznikiem owiniętym wokół mojego ciała. Poszłam sprawdzić mój telefon. 17 nieodebranych połączeń od Miny. Moje oczy rozszerzyły się i szybko do niej oddzwoniłam.

"Halo? Mina?" Mówiłam.
Usłyszałam jej szlochanie. Martwiłam się o nią. Co się stało? Dlaczego ona płacze?

"Hyejin ..." w końcu powiedziała.
"Co się stało?" Pytałam ją wielokrotnie.
"Spotkajmy się, w parku, teraz", powiedziała i odłożyła słuchawkę.

Byłam zmieszana. Podczas rozmowy ze mną była wściekła. Szybko założyłam zwykły biały t-shirt i dżinsowe szorty. Włosy miałam jeszcze mokre po prysznicu, chciałam je wysuszyć, ale nie miałam czasu do stracenia. Szybko wyskoczyłam z domu i skierowałam się do parku.

Zobaczyłam Minę siedzącą samotnie na ławce. Przyspieszyłam w jej stronę. Zauważyła mnie i spojrzała na mnie.

Usiadłam obok niej. "Mina, co się stało? Dlaczego płaczesz?" Zapytałam i wytarłam jej łzy kciukiem.

"Nie bądź taka głupia, Hyejin ah!" Powiedziała mi i spojrzała na mnie chłodno. Byłam zdezorientowana i nie wiedziałam, co mam powiedzieć.

Zmarszczyłam brwi, w zakłopotaniu. "O czym ty mówisz...?" Spytałam się jej.

Wstała i odwróciła się do mnie. Nagle uderzyła mnie z otwartej dłoni w policzek.

Byłam zszokowana. Bolało, ale bardziej boli to że to Mina mnie uderzyła. Spojrzałam na nią z niedowierzaniem.

"TY SUKO!" Przeklęła mnie: "Zerwałam z Taehyungiem przez ciebie!"

Moje oczy się wybrzuszyły, kiedy na nią popatrzyłam. "C-Co? Zerwał z tobą? Dlaczego ?!"

"Powiedział mi, że już mnie nie kocha, on cię lubi, nienawidzę cię, dlaczego po prostu nie umrzesz ?!" Mina krzyknęła mi w twarz. Odskoczyła ze złością, ocierając łzy i zostawiając mnie.

C-co się właśnie stało ... Co się dzieje?

Wstałam z ławki i potarłam policzek, który został uderzony. Szłam i nagle o czymś pomyślałam. Taehyung zerwał z nią dla mnie ? Nie wiem, czy powinnam być z tego zadowolona. Mina wydawała się być naprawdę rozczarowana.

"Ten dupek ..." mruknęłam pod nosem, kierując się w stronę Taehyunga.

*

Zadzwoniłam i gwałtownie potrząsnęłam bramą. "KIM TAEHYUNG OTWÓRZ!"

Brama nagle się otworzyła, a ja wpadłam do środka i ruszyłam w stronę drzwi. Taehyung otworzył drzwi i spojrzał na mnie. "Co Ty tutaj robisz?"

"Dlaczego zerwałeś z Miną ?!" Złożyłam ramiona i popatrzyłam na niego.

Westchnął i wciągnął mnie do domu. Zamknął drzwi. "Co chcesz wiedzieć?"

"Chcę wiedzieć, dlaczego ..." Przerwałam, nie jestem pewna, czy powinnam to powiedzieć. "Dlaczego powiedziałeś jej, że ... zrobiłeś to przeze mnie ?" Dlaczego?

Lekko zachichotał.

"Co jeśli ..." zrobił krok w moją stronę, " zakochałem się w tobie...?"

Podszedł bliżej, a ja zrobiłam krok w tył, aż moje plecy przylgnęły do drzwi, a ja niezręcznie wpatrywałam się w niego. Przybliżył swoją twarz do mojej.

"Kim Taehyung ... co robisz," powiedziałam, mój głos zaczął drżeć.

Jego twarz coraz bardziej się zbliżała do mojej, nie mogłam się ruszać. Nerwowo zacisnęłam pięść, wpatrując się w jego usta.

Nagle położył obie swoje dłonie na mojej twarzy, zaskakując mnie.

"HAH, MYŚLAŁAŚ ŻE CIĘ POCAŁUJE PRAWA? Obudź się, głupku!" Powiedział i zachichotał, odchodząc ode mnie, opadł na kanapę.

Przewróciłam oczami i wpatrywałam się w niego z frustracją, zażenowana. Są chwile, kiedy po prostu mam ochotę go dusić.

Usiadłam na kanapie naprzeciwko niego. "Yah, czy nie miałeś dzisiaj odbywać aresztu ?" Zapytałam Taehyunga.

Zmienił kanał w telewizji. "Tak, ale nie poszedłem".

"Czemu?" Zapytałam.

"Ponieważ ciebie tam nie było, nudziło by mi się ".

Zarumieniłam się i odwróciłam wzrok, uśmiechając się nieśmiało.

Rzuciłam w niego poduszką z zażenowania.

Złapał poduszkę. "Zaczepiasz mnie, prawda?" Rzucił mi poduszkę.

Przewróciłam oczami. Kontynuował zmianę kanałów.

"A co z Miną?"
"Co z nią?"

"Co zamierzasz z nią zrobić?"
"Nie dbam o nią" - odpowiedział.
"Więc dlaczego się z związałeś ?"

"Dla zabawy, tak po prostu", powiedział i uśmiechnął się.

"Uderzyła mnie z twojego powodu," powiedziałam i skrzyżowałam ramiona.

Spojrzał na mnie. "Gdzie?"

Wskazałam na mój prawy policzek, który miał czerwony znak. Wstał i podszedł do mnie, spojrzał na czerwony ślad. "Tutaj?" Zapytał, ściskając mój policzek. Skinęłam.

Drażnił się ze mną. "Ow! Yaaahh! Kim Taehyung!" Krzyknęłam na niego i uderzyłam go w pierś.

Roześmiał się i usiadł obok mnie, obejmując mnie ramieniem. "Rozumiem rozumiem, wybacz" przeprosił i nagle pocałował mnie w policzek. Moje oczy rozszerzyły się.

Złapał pilota. "Nie mówmy o Minie i obejrzyjmy jakiś film, czy coś, nudzę się."

Lekko skinęłam głową, wciąż nie kontaktując. Taehyung wygodnie oparł rękę na moim ramieniu, a moje serce biło tak szybko do tego stopnia, że wydawało mi się, że zaraz wyskoczy z mojej klatki piersiowej.

**

Obudziłam się i zdałam sobie sprawę, że naprawdę spałam w ramionach Taehyunga. Wyjrzałam przez okno, było już ciemno. Boże, jestem spóźniona ?! Sprawdziłam godzinę, jest jeszcze godzina dziewiąta, uff.

Odsunęłam się od Taehyunga, który głęboko spał. Przetarłam oczy i ziewnęłam.

"Yahh, Kim Taehyung," Budziłam go i lekko uderzyłam jego twarz poduszką.

Powoli otworzył oczy, "Co."
"Pójdę już, dzięki za gościnne", powiedziałam i wstałam. Wstał za mną i podążył ze mną do drzwi.

Wyszłam na zewnątrz i założyłam buty. Pomachałam mu na pożegnanie i miałam już odejść, kiedy nagle mnie zatrzymał.

Taehyung spojrzał na moje buty i ukląkł przede mną. Spojrzałam w dół i zdałam sobie sprawę, że moja sznurówka nie jest odpowiednio zawiązana.

"Jesteś ofermą, bądź ostrożna, kiedy chodzisz, nie możesz się zakochać w nikim, oprócz mnie" - powiedział, zawiązując mi sznurowadło.

Delikatnie zaśmiałam się z jego kiepskiej gry aktorskiej. "Okej, dziękuję," powiedziałam a on wstał.

"Dobranoc", powiedział i uśmiechnął się do mnie " Chcesz przytulasa?"

Zaśmiałam się: "Niby dlaczego? Całkowicie się we mnie zakochałeś, prawda?"

Zignorował mnie i nagle przyciągnął mnie do uścisku. Potajemnie się uśmiechnęłam i przytuliłam go. Nagle przyłożył dłoń do mojej głowy i roztrzepał moje włosy.

Odsunęłam się od uścisku. "JAH! Kim Taehyung!" Krzyczałam na niego i naprawiałam swoje włosy.

Wystawił mi język. "Pa, uciekaj stąd, głupku."

Przewróciłam oczami i odeszłam. Wszedł i zamknął drzwi.

Nie mogłam przestać się uśmiechać do siebie, kiedy szłam. Dotknęłam lewego policzka i przypomniałam sobie pocałunek.

Uśmiechnęłam się, rumieniąc się całą drogę do domu.

Mr Arrogant || kth. » book 1 ✔Where stories live. Discover now