Rozdział 27

497 22 1
                                    


Odbywała się pierwsza lekcja. Nauczyciel przyszedł, ale miejsce obok mnie było puste, Seojun jeszcze nie przyszedł do klasy.

Czułam się trochę winna. Opierałam głowę na stole przez połowę lekcji.

Znudzona, poprosiłam o zgodę na pójście do toalety i opuszczenie klasy.

Skończyłam chodzić po szkole i zauważyłam Seojuna grającego w koszykówkę samemu na boisku. Podeszłam i usiadłam na ławce, obserwując go, jak rzuca piłką do kosza. Niedługo potem mnie zauważył.

Stracił kontrolę nad piłką i ruszył w moją stronę. Lekko się uśmiechnęłam i podniosłam piłkę. Podeszłam bliżej niego i podałam mu piłkę, patrząc na niego.

"Proszę bardzo," powiedziałam i podałam mu piłkę. Wziął piłkę i zignorował mnie.

Westchnęłam. Nadal jest na mnie zły, tak myślę.

"Seojun?" Zawołałam go, znowu mnie zignorował i kontynuował grę w koszykówkę.

"Seojun Muszę z tobą porozmawiać," powiedziałam stanowczo, a on przestał odbijać piłkę, odwrócił się do mnie i czekał, aż będę kontynuowała rozmowę.

Podeszłam do niego bliżej. "Przepraszam, nadal chcę, żebyśmy byli przyjaciółmi", powiedziałam: "Możesz przestać być taki ?"

Roześmiał się sarkastycznie i puścił piłkę, podchodząc kilka kroków bliżej mnie. Trzymał moje ramię i patrzył na mnie, jego oczy były trochę załzawione.

"Taki?" Co masz na myśli mówiąc "taki"? Czy wiesz, że jestem "taki" z twojego powodu ?! " Zaczął się wściekać i potrząsał mną gwałtownie.

Łzy zaczęły tworzyć się w moich oczach. Pozwolę mu wyładować na mnie swój gniew, to moja wina.

"... Szczerze cię kochałem, troszczyłem się o ciebie, ale potem powiedziałaś, że mnie wykorzystałaś ?!" Krzyknął mi w twarz.

"Puść ją."

Jakaś ręka chwyciła mnie za ramię i zostałam odsunięta od  Seojuna.

Taehyung rzucił Seojunowi chłodne spojrzenie, wciąż trzymając moje ramię. Nagle Seojun chwycił moją drugą rękę, próbując odciągnąć mnie od Taehyunga.

- Puść ją, Lee Seojun - ostrzegł go Taehyung.

"Muszę z nią porozmawiać, nie wtrącaj się, Kim," syknął na niego Seojun. Bezradnie na nich patrzyłam, próbując uwolnić moje ręcę z ich uścisków, ale trzymali mnie zbyt mocno.

"Nie powinieneś wyładowywać na niej swojego gniewu, nie możesz zmusić jej do tego, by cię kochała" - powiedział stanowczo Taehyung.

Seojun spojrzał wściekle na Taehyunga, zanim powoli puścił moją dłoń i odwrócił wzrok. Moje łzy zaczęły spływać mi po policzkach, gdy na niego patrzyłam. Taehyung następnie odciągnął mnie od boiska do koszykówki.

**

Poszliśmy na schody i usiedliśmy na schodach.

"Wszystko w porządku?" Taehyung powiedział, i poklepał mnie po plecach.

Westchnęłam.

"Chciałam tylko, by wyładował na mnie swój gniew" - powiedziałam.

" Ale po co ?" Zapytał mnie i uniósł brew.

Milczałam. "Nie musisz się przejmować," odpowiedziałam i przewróciłam oczami.

"Cóż, muszę, ponieważ jesteś dzisiaj moją dziewczyną."

Mr Arrogant || kth. » book 1 ✔Where stories live. Discover now