Wyszedł z budynku, od razu szukając wzrokiem Jeongguka, który i tym razem czekał na niego pod drzewem z boku placu przed uczelnią. Szybkim krokiem dotarł do bruneta i przywitał go swoim kwadratowym uśmiechem, który tamten chętnie odwzajemnił.
— Cześć, Guk.
— Cześć, Tae — odpowiedział mu z tym samym entuzjazmem. Przy blondynie nie potrafił się nie uśmiechnąć. Sama jego wesoła twarzyczka sprawiała, że uśmiech cisnął mu się na usta, a co dopiero kiedy on sam był jego sprawcą.
— Poczekamy przez chwilę? Obiecałem koledze, że dam mu notatki z dzisiaj, bo cały dzień razem z drużyną przygotowywał się do jutrzejszego meczu — poprosił, robiąc szczenięce oczy w stronę przyjaciela.
— Jasne, możemy poczekać — zgodził się Jeon. To oczywiste, że by mu nie odmówił.
— Dziękuję.
Blondyn ponownie się uśmiechnął, a Jeongguk myślał, że zaraz go coś trafi. Nie trzeba nawet opisywać ile razy wyobrażał sobie takie chwile jak te, kiedy jeszcze nie miał na tyle odwagi, aby napisać do młodszego od siebie chłopaka. Może na takiego nie wyglądał, ale był dosyć nieśmiały, a już na pewno kiedy przed nim stał jego obiekt westchnień. Z powodu zauroczenia chłopakiem zamierzał nawet zmienić swoją uczelnię na tą, do której chodził blondyn, jednak ostatecznie pozostawił ten pomysł pod znakiem zapytania.
— Taehyung!
Pokręcił głową, uświadamiając sobie, że odleciał i skierował wzrok na osobnika wołającego imię jego jeszcze nie chłopaka.
— O, już jesteś — odezwał się blondyn, odwracając się w stronę swojego kolegi.
— Tak, przepraszam, że musiałeś czekać, ale trener mnie jeszcze zatrzymał.
— W porządku, nic się nie stało.
Jeon zmierzył chłopaka od stóp do głów, oceniając czy nie jest on czasem potencjalnym zagrożeniem dla niego, ale przez sposób w jaki rozmawiał z jego Taehyungiem mógł wywnioskować, że to tylko czysto kumpelska znajomość.
— To Jeongguk, mój przyjaciel — te słowa wybudziły bruneta z chwilowego oceniania chłopaka i szybko wystawił dłoń samemu się przedstawiając.
— Jeongguk.
— Yixing, dla znajomych Lay — posłał mu lekki uśmiech. — Miło cię poznać.
— Mi również — odpowiedział unosząc jeden kącik ust w górę, który miał imitować uśmiech.
— Dzięki Tae za notatki, ale muszę już spadać, bo inaczej Pan Wu mi nieźle dupę skopie — zwrócił się do blondyna, śmiejąc się.
Taehyung tylko kiwnął głową na znak, że rozumie i już po chwili chłopak zniknął im z pola widzenia.
— Możemy już iść — powiadomił swojego towarzysza i zaraz po tym ruszyli w kierunku wyjścia.
CZYTASZ
❝DON'T IGNORE❞ taekook
Fanfiction❝nie ignoruj❞ |chat, violence, stalking, topjk| © rvxvkv | 2018