— Jimin z Yoongim będą trochę później! — krzyknął do chłopaka z kuchni.
Stał przy blacie przygotowując przekąski na ich wspólną noc filmową. Razem z Jiminem stwierdził, że dawno jako takiej nie było, więc dobrze by było ją zorganizować. A to, że nie była ich już tylko dwójka polepszało całą sytuację.
— Mamy dzięki temu więcej czasu dla siebie — usłyszał głos z prawej strony, a krótko po tym poczuł ramiona owijające się wokół jego talii.
— Cały czas przecież spędzamy razem — odpowiedział, odchylając lekko głowę i spojrzał w oczy swojego towarzysza.
— To za mało — mruknął brunet i jeszcze bardziej wtulił się w młodszego.
Taehyung tylko zaśmiał się na zachowanie drugiego i z uśmiechem na ustach spojrzał za okno. Zjechał wzrokiem na wejście do bloku w którym mieszkał i zmarszczył brwi. Podszedł bliżej do szyby, ignorując jęk niezadowolenia ze strony Jeona, któremu lekko wyszarpał się z uścisku i zaczął wpatrywać się w osobę czekającą przed wejściem. W świetle osiedlowej latarni zdołał ujrzeć tylko papierosa w lewej wytatuowanej dłoni mężczyzny, a po tym zobaczył tylko jak ten szybko oddala się od wcześniejszego miejsca i znika w mroku.
Poczuł jak niepokój ogarnia jego ciało, bo... mężczyzna miał dokładnie taki sam tatuaż co człowiek, który go napadł i włamał się do jego mieszkania.
a/n; nie zapomniałam
maka paka to najlepszy ziomek
CZYTASZ
❝DON'T IGNORE❞ taekook
Fanfic❝nie ignoruj❞ |chat, violence, stalking, topjk| © rvxvkv | 2018