doxsan yeddi

3.4K 275 59
                                    

— Nic nie powiesz, Jeon? — zapytał. — Nie chcesz pożegnać się ze swoim chłopakiem?

— Nie mam zamiaru — warknął brunet. — To z tobą będę się żegnać.

— Nie wydaje mi się.

— Po co to robicie? Tak bardzo chcecie mnie zniszczyć? — zapytał.

— Ja? Gdzie tam — zaśmiał się. — To Bogum chce się zemścić za Sooyoung, ja wykonuję tylko swoją pracę. Wiem tylko tyle, że to przez ciebie jest teraz w śpiączce po tym jak ją potrąciłeś.

— Sama wpadła mi pod koła! Dobrze o tym wiecie, że to była jej wina!

— Ja to doskonale wiem, ale wytłumacz to Parkowi — westchnął teatralnie.

Jeon chciał już coś powiedzieć, ale dokładnie w tym samym momencie cała trójka usłyszała wycie syren policyjnych.

— Co do kurwy... — warknął Jooheon i odwrócił głowę w stronę okna, co Jeongguk natychmiast wykorzystał podbiegając do niego i chwytając jego dłoń w której trzymany był nóż. Drugą ręką wyrwał owy przedmiot z jego uścisku i rzucił gdzieś w bok. Taehyung w tym czasie ostatkami sił odsunął się od oprawcy, robiąc tym samym miejsce Jeonowi, który natychmiast doskoczył do starszego powalając go na ziemię i zaczynając okładać pięściami. Cała agresja, która skumulowała się w brunecie właśnie ujrzała światło dzienne i chciała dać białowłosemu niezłą nauczkę.

Jeon nie przestawał, nawet wtedy, kiedy do mieszkania wpadło kilkunastu policjantów. Dwóch z nich natychmiast zaczęło odciągać go od leżącego, a pozostali zaczęli zajmować się Jooheonem.

— Puśćcie mnie! — warknął, zaczynając wyrywać się jak opętany. — Taehyung!

Policjanci po dłuższej chwili przystanęli na jego ''prośbę'', na co do razu podbiegł do roztrzęsionego Taehyunga, który skrył się w ramionach Jimina. Wręcz wyrwał chłopaka z ramion przyjaciela, przytulając jego głowę do swojej klatki piersiowej.

— Przepraszam, Taehyung — mruknął płaczliwie. — Tak bardzo cię przepraszam.








a/n; jeszcze trzy

❝DON'T IGNORE❞ taekookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz