— Nic nie powiesz, Jeon? — zapytał. — Nie chcesz pożegnać się ze swoim chłopakiem?
— Nie mam zamiaru — warknął brunet. — To z tobą będę się żegnać.
— Nie wydaje mi się.
— Po co to robicie? Tak bardzo chcecie mnie zniszczyć? — zapytał.
— Ja? Gdzie tam — zaśmiał się. — To Bogum chce się zemścić za Sooyoung, ja wykonuję tylko swoją pracę. Wiem tylko tyle, że to przez ciebie jest teraz w śpiączce po tym jak ją potrąciłeś.
— Sama wpadła mi pod koła! Dobrze o tym wiecie, że to była jej wina!
— Ja to doskonale wiem, ale wytłumacz to Parkowi — westchnął teatralnie.
Jeon chciał już coś powiedzieć, ale dokładnie w tym samym momencie cała trójka usłyszała wycie syren policyjnych.
— Co do kurwy... — warknął Jooheon i odwrócił głowę w stronę okna, co Jeongguk natychmiast wykorzystał podbiegając do niego i chwytając jego dłoń w której trzymany był nóż. Drugą ręką wyrwał owy przedmiot z jego uścisku i rzucił gdzieś w bok. Taehyung w tym czasie ostatkami sił odsunął się od oprawcy, robiąc tym samym miejsce Jeonowi, który natychmiast doskoczył do starszego powalając go na ziemię i zaczynając okładać pięściami. Cała agresja, która skumulowała się w brunecie właśnie ujrzała światło dzienne i chciała dać białowłosemu niezłą nauczkę.
Jeon nie przestawał, nawet wtedy, kiedy do mieszkania wpadło kilkunastu policjantów. Dwóch z nich natychmiast zaczęło odciągać go od leżącego, a pozostali zaczęli zajmować się Jooheonem.
— Puśćcie mnie! — warknął, zaczynając wyrywać się jak opętany. — Taehyung!
Policjanci po dłuższej chwili przystanęli na jego ''prośbę'', na co do razu podbiegł do roztrzęsionego Taehyunga, który skrył się w ramionach Jimina. Wręcz wyrwał chłopaka z ramion przyjaciela, przytulając jego głowę do swojej klatki piersiowej.
— Przepraszam, Taehyung — mruknął płaczliwie. — Tak bardzo cię przepraszam.
a/n; jeszcze trzy
CZYTASZ
❝DON'T IGNORE❞ taekook
Fanfiction❝nie ignoruj❞ |chat, violence, stalking, topjk| © rvxvkv | 2018