Rozdział 14

272 12 2
                                    

Leżałam i patrzałam na sufit dobre 30, minut było już po 3 a ja nie mogę zasnąć przez ten sen. Myślałam sobie jakie miałam dobre życie aż do pewnego dnia. Wzięłam telefon do ręki i weszłam na facebooka zobaczyć czy ktoś czegoś nie wstawił. Gdy weszłam na fb zobaczyłam że Michał wstawił nowy post w poscie było napisane.

Siema moje mordki mam dla was konkurs! Możecie wygrać wylot do nowego Jorku ze mną! Wystarczy wejść na tą stronę --> ( link) i wystawić zdjęcie ze swoją ekipą i wstawić hashtag #Youngmulti . Potem wybiorę dwie osoby które polecą ze mną do nowego Jorku! Konkurs trwa do 23 stycznia! Pozdro!

Super to mój chłopak leci do nowego Jorku a ja zostaję sama z tym problemem. Ale w sumie to dobrze że poleci bo będę mogła sobie wysztko przemyśleć jak mu to powiedzieć.
Patrzałam tak jeszczę chwilę na inne posty do puki nie zrobiłam się śpiąca. Odłożyłam telefon na komodę i poszłam spać.

( Rano)

Obudził mnie dwonek do drzwi. Spojrzałam na zegarek była 8:34 kto o tej godzinie może dzwonić do drzwi?
Wstałam z łóżka i zeszłam na dół podeszłam do drzwi i je odkluczyłam.
Gdy je otworzyłam stał tam Michał gdy mnie zobaczył od razu się do mnie przytulił.

- Boże myślałem że znowu zemdlałaś! - powiedział dalej mnie przytulając.

- Spokojnie jest dobrze. Chodź bo nie będziemy tak stali. - Michał mnie puścił i poszedł się rozebrać.

Ja zamknęłam drzwi i poszłam do salonu i usiadłam na kanapie. Po chwili przyszedł Michał i usiadł obok mnie.

- Więc co cię tu sprowadza o 8 rano? -zapytałam z udawaną złością.

- Przepraszam jeżeli cię obudziłem ale muszę z tobą pogadać bo ja... - przerwałam mu.

- Bo ty lecisz do Nowego Jorku?

- Czyli już widziałaś ten post?

- Tak widziałam.

- Przepraszam powinienem ci to powiedzieć od razu.

- Spokojnie nic się nie stało. - przytuliłam się do niego. - chcesz coś do picia?

- Tak kawę - kiwnęłam tylko głową i poszłam do kucni.

Wzięłam czajnik i nalałam do niego wody, podłączyłam czajnik i go włączyłam. wyciągnęłam dwa kubki i kawę wsypałam do każdego kubka trochę kawy. Czekałam na wodę gdy poczułam ręce Michała na mojej talii wystraszyłam się trochę. Odwróciłam się w jego stronę a on mnie pocałował robił to delikatnie.

- Michał woda. - powiedziałam gdy usłyszałam czajnik.

- Woda poczeka. - powiedział i zaczął mnie znowu całować.

- Michał proszę przestań. - powiedziałam ale on nie reagował. - Michał!, Michał!! - odepchnełam go od siebie. - Michał nie mam ochoty ! - krzyknęłam i poszłam do łazienki i zakluczyłam dzrwi. Zjechałam plecami po drzwiach i się popłakałam. Nie wiem czemu, po prostu chyba... No nie wiem, nie wiem jak to wytłumaczyć.
Gdy tak siedziałam usłyszałam ciche pukanie do drzwi.

- Asia proszę otwórz porozmawiajmy. - wstałam z podłogi i odkluczyłam dzrwi. - Asia ja cię przepraszam nie chciałem.

- Nie to ja przepraszam , ale ja po prostu nie mam ochoty tera na to.

- Dobrze przepraszam. - poszedł i mnie przytulił.

Po wszystkim poszłam się ubrać. Michał już pojechał do domu . Ubrałam legginsy i do tego czarną bokserkę. Poszłam do łazienki się pomalować nie robiłam mocnego makijażu bo i tak dzisiaj chyba nigdzie nie wychodzę. Muszę dzisiaj jeszcze zadzwonić do Kuby on musi o tym wszystkim wiedzieć bo to mój brat. Poszłam do pokoju i wzięłam swój telefon i zadzwoniłam do Kuby.

- Hej Kuba.

- No hejo co tam?

- Przyjedź do mnie muszę ci coś powiedzieć.

- Dobra za 20 minut będę.

- Ok papa.

- Papa

(20 minut później)

Siedzę właśnie z Kubą na kanapie i myślę jak mu to powiedzieć, Chyba powiem mu to tak od razu nie będę się bawiła w jakieś historie czy coś.

- Dobra więc Kuba bo ja...

- Ty co?

- Pamiętasz jak miałam iść do lekarza?

- Tak?

- No to jak poszłam to lekarz mnie zbadał i potem kazał mi poczekać na wyniki jak czekałam z Martyną to po pewnym czasie wyszedł lekarz i kazał mi wejść znowu do gabinetu i wtedy się dowiedziałam że jestem chora...

- Chora na co?

- Na raka - powiedziałam i się rozpłakałam widziałam jak Kuba siedzi z niedowierzeniem.

- To jest prang? Gdzie są kamery?

- To nie jest prang ja na prawdę mam raka! - krzyknęłam i jeszczę bardzkiej się rozpłakałam, Kuba mnie do siebie przytulił i też się rozpłakał. - tylko Kuba proszę cię nie mów tego Michałowi Proszę cię bardzo.

- Ale on powinien o tym wiedzieć Przecież jesteś jego dziewczyną.

- Tak wiem ale nie chcę go teraz zamartwiać. Powiem mu to nie wiem kiedy ale na pewno mu powiem przysięgni że mu o tym nie powiesz proszę.

- Dobrze przysięgam.

Zawsze przy tobie (M.R) (ZAKOŃCZONE)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz