#4

62 4 0
                                    


Gdy zeszliśmy już ze sceny, Eric zapytał się mnie czy chciała bym pójść z nim na pizze. Ja się zgodziłam. Po drodze zaszliśmy do jego domu bo musiał zostawić sprzęt. Poczekałam na niego na tarasie. Gdy doszliśmy pod pizzerie okazało się, że jest już zamknięta. Eric zaproponował, że pójdziemy do niego do domu i sami zrobimy ale będziemy musieli jeszcze pójść do sklepu po składniki. Jego pomysł mi się bardzo spodobał w końcu mogliśmy się lepiej poznać i zaprzyjaźnić. Na ostatnią chwilę dotarliśmy do sklepu, ale udało się kupić potrzebne rzeczy. Była dwudziesta druga trzydzieści, gdy zaczęliśmy robić pizze. Oby dwoje byliśmy bardzo głodni ale niestety nie mieliśmy nic innego niż składniki na pizze. Gdy zrobiliśmy ciasto i położyliśmy na nie dodatki włożyliśmy pizze na trzydzieści minut. Gdy mieliśmy czas aby usiąść i porozmawiać na spokojnie była dwudziesta trzecia dwadzieścia. Już wtedy wiedziałam, że jutro nie dam rady wstać do pracy. Po kilku minutach namysłu co z tym zrobić, wyciągnęłam telefon z kieszeni i napisałam do szefowej, czy mogę jutro wziąć sobie wolne. Odpisała mi po piętnastu minutach- zgodziła się, wtedy mi ulżyło i mogłam się wyluzować. Świetnie nam się rozmawiało. Rozmowę przerwało nam pukanie do drzwi....

Bardzo wam dziękuje za 100 wyświetleń!! Jesteście wielcy!! 


Zapraszam was do czytania książki mojej koleżanki user45382018 pt."Emma i Kora"


Jak poznałam Ghostemane?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz