#9

38 2 0
                                    


Zauważyłam, że te słowa podniosły go na duchu. Zostały nam dwie minuty widzenia. Powiedziałam mu, żeby pamiętał, że go bardzo lubię i, żeby się nie poddawał. Wstaliśmy. Eric na pożegnanie mnie przytulił i powiedział, żebym nic głupiego nie robiła i, że za niedługo wszystko się wyjaśni i będzie po staremu. Erica wziął strażnik i jeszcze przy wyjściu się na nie popatrzył a ja zobaczyłam, że lecą mu łzy i ja też zaczęłam płakać. Gdy się ogarnęłam poszłam pokazać policji to co zobaczyłam na drzwiach wejściowych do jego domu. Pokazałam im to. Stwierdzili, że to za mało, żeby go uwolnić. Miałam ochotę wykrzyczeć temu policjantowi, że to ona się rzuciła na Erica. Ale po chwili namysłu stwierdziłam, że i tak to nic nie da. Odwróciłam się i wyszłam. Miałam dość już tego miejsca. Gdy przyszłam do domu zaczęłam oglądać telewizję. Nagle usłyszałam pukanie do drzwi. Gdy otworzyłam drzwi nikogo nie było tylko na wycieraczce leżał list. Podniosłam go i poszłam siąść sobie i przeczytać. Jak otworzyłam list okazało się, że ktoś mnie śledził i zostawił mi list z powycinanymi literami z gazet. W liście pisało „ Twój przyjaciel zgnije w więzieniu!". Gdy to przeczytałam wystraszyłam się. Bo jeśli ten ktoś wie gdzie mieszkam może mi coś zrobić. Nie wiedziałam co mam o tym myśleć. Była siedemnasta, chciało mi się bardzo spać, ale za razem nie umiałam przestać myśleć o Ericu i o tym liście. Zaczęłam oglądać telewizję. Gdy była dwudziesta druga zadzwonił do mnie telefon z zastrzeżonego numeru....  

Dziękuje wam za 162 wyświetlenia!! Ale wiem, że dacie radę więcej! :)

Jeśli będzie 170 wyświetleń będzie 10 część

Jak poznałam Ghostemane?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz