59

1.5K 78 1
                                    

Nie spałem, leżałem. Miałem zamknięte oczy i nie chciałem ich otwierać. Czułem dziewczynę wtuloną we mnie, którą obejmowałem ramieniem. Jej delikatnie ciało było spokojne, tak samo jak jej wyczuwalny oddech. Musiała jeszcze być pogrążona we śnie, ale już niedługo.

Po może dziesięciu minutach poczułem jak się porusza. Nadal nie otworzyłem oczu.

Znacznie to uczucie, czy ktoś na was patrzy ?
Nie więc skąd, gdzie, kto, ale wiecie, że ktoś patrzy. Czujecie to.

Ja czułem to w tej chwili.jej ślepia wywiercały we mnie dziurę. Położyła dłoń na moim policzku. A drugą odsunęła moje włosy z czoła. Pod wpływem jej ruchów poza dłoń z jej boku przesunęła się na biodro, ale jej to nie przeszkadzało, mi z resztą też. Usiadła na mnie okrakiem, a ja dalej na nią nie spojrzałem. Chciałem wiedzieć co zrobi.

Położyła jeden palec na moich ustach i przejechała po nich. Nie wiem co robiła, ale podobało mi się to.

Poczułem jej leciutki oddech na moich wargach, była blisko.

Nie wiem, czy robie dobrze.

Nie wiem, czy ona tego chce.

Ale wiem, że ja o tym marzyłem już od bardzo dawna.

Niespodziewanie przybliżyłem się do niej i pocałowałem. Na początku nie oddawałoddawała go. Była zaskoczona i znieruchomiała. Dopiero po chwili zaczęła leniwie poruszać ustami. Pocałunek był powolny, który przekazywał wszystkie uczucia, w tym tęsknotę... zwłaszcza tęsknotę.

Podniosłem powieki i zobaczyłem, że jej są zamknięte, więc zamknąłem je spowrotem.

Przeniosła swoje ręce i splotła na moim karku.

Zdałem sobie sprawę, że kocham ją jeszcze mocniej niż kiedykolwiek wcześniej.

A myślałem, że mocniej się nie da.

Odsuneliśmy się od siebie w wolnym tempie patrząc sobie w oczy po raz pierwszy od tego ranka.

Do pokoju wbiegł malec, a kiedy nas zobaczył na jego twarzyczce pojawił się jeszcze większy uśmiech niż dotychczas.

- Zlobimy nalesiniki ? - zapytał wesoło.

- Możemy - uśmiechnęła się do niego Emma. Zeszła ze mnie i poszła w stronę drzwi. Liam już wybiegł, a ona miała wychodzić, kiedy odwróciła się i popatrzyła mi głęboko w oczy.

Jej kąciki ust podniosły się wyżej, a następnie po prostu wyszła. Poszedłem się ubrać i wziąść prysznic. Zajęło mi to około piętnaście minut, a potem zszedłem na dół do kuchni. Przy stole siedział ubrany maluch zajadający porcję ciepłych naleśników z owocami i śmietaną. Przy patelni stała dziewczyna robiąc ich jeszcze więcej.

- Siadaj - powiedziała do mnie. - Tam jest śniadanie dla ciebie -pokazała na pyszne placki, jakie dostał Liam, które stały po drugiej stronie wyspy. Usiadłem i zacząłem je jeść.

- Musze przyznać, że jeszcze nigdy nie jadłem takich dobrych.- Pochwaliłem jej umiejętności na co ona się zarumieniła i zasłoniła twarz bardzo długimi, brązowymi włosami.

Mój brat, a może teraz syn ? Nie wiem, nie ważne. Siedzi w salonie i znowu ogląda bajki jak często rano, kiedy mam wolne, lub weekend. Zostałem z nią sam w kuchni.

Podszedłem do niej i ogarnąłem kosmyki za ucho odsłaniając jej zaróżowione policzki.

- Masz piękne rumieńce, nie zasłaniaj ich - szepnąłem jej do ucha, pocałowałem w czoło, po czym złapałem za rękę i ruszyłem z nią do salonu.

Usadziłem swój boski kuper na kanapie obok chłopca i pociągnąłem dziewczynę na swoje kolana.

- Zostaniesz moją mamusią ? - zapytał Liam, a nas wmurowanało w ziemię.

No to będzie ciekawie



Z Tobą Mogę Nawet Dotknąć GwiazdOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz