²⁷ - ʜᴇ ʟᴏᴏᴋꜱ ᴀᴛ ᴍᴇ ʟɪᴋᴇ ʜᴇ'ꜱ ɪɴ ʟᴏᴠᴇ

1.1K 151 54
                                    

꒰♡‧₊˚ ꒱

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

꒰♡‧₊˚ ꒱

— Jesteś pewny? —  Zapytał, zakładając rękawiczki i poprawiając się na krześle.

— Tak, miejmy to już za sobą —  Przełknąłem głośno ślinę i zamknąłem oczy, czekając na to, co ma się zdarzyć.

Pewnie zastanawia was, co takiego wymyśliłem tym razem, czyż nie?
Jesteście ciekawi co zrodziło się w głowie Bama geniusza.
Nie dziwię się wam i to wcale.
Jednak muszę przejść szybko do wyjaśnienia całej sprawy.

Otóż, gdy tylko zobaczyłem tatuaż, który zrobił sobie Kim, zapragnąłem mieć swój własny rysunek na ciele.

Coś, co miałoby dla mnie ogromne znaczenie i na co mógłbym patrzeć z lekkim uśmiechem na twarzy.

Gdy tylko powiedziałem o swoim pomyśle Yugyeomowi, ten wyśmiał mnie i powiedział, że chyba zjadłem za dużo pizzy i nie wiem, co mówię.
Według niego tatuaże są trwałe i ich wybór powinien być dobrze przemyślany.
To rysunek na skórze, którego nie można zmazać, ani zdjąć.
Wspomniał też o tym, że jeszcze niedawno sam śmiałem się z jego tatuaży, nazywając je bazgrołami.
Na szczęście jednak po długim marudzeniu mu nad uchem i grożeniem, że go zostawię, w końcu się zgodził.
Początkowo chciałem, żeby to Bobby się tym zajął, ale Yugi powiedział, że on mi to zrobi, ponieważ Bobby może walnąć mi logo Chanel, albo nazwę mojego salonu, czego on nie przeżyje.

Zacisnąłem usta, gdy poczułem zimno stalowej maszynki na swojej skórze i usłyszałem głośny dźwięk, przypominający komara.

Przygotowując się na ostry ból, aż się zdziwiłem, kiedy poczułem tylko delikatne pieczenie, podczas tatuowania.
Jeśli mam być szczery, to nie tak sobie wyobrażałem ten ból, który tak dokładnie opisywał mój chłopak, chcąc mnie nastraszyć.

Otworzyłem oczy i spojrzałem na Kima.
Był pochylony i całkowicie skupiony na tatuowaniu mojej prawej ręki. Wyglądał tak profesjonalnie i dostojnie, że nie mogłem oderwać od niego wzroku i patrzyłem tak na niego, jak zahipnotyzowany.

—  Nie boli cię za bardzo? —  Zagadnął, wycierając mój tatuaż z nadmiaru tuszu, by zacząć wypełniać od nowa kontury na skórze.

— Nie, jeśli mam być szczery to myślałem, że będzie gorzej. A dlaczego? Bo jakiś burak zwany Kimem Yugyeomem zaczął mnie straszyć, jak to tatuowanie boli i dlatego ludzie długo się nad tym zastanawiają.

— Nie znam typa, ale widać, że jakiś dziwny — Parsknął śmiechem, przerywając, by puścić mi oczko i chwilę później zająć się swoim zajęciem.

A ja postanowiłem włączyć tryb nadopiekuńczego rodzica i zacząłem się przyglądać Bobby'emu, który tatuował Hyuka na fotelu naprzeciwko mnie.

Gdy mój dzieciak od razu się dowiedział o tym pomyśle, zaczął mi truć tyłek, że on też chce tatuaż i mam mu pozwolić.
Co prawda ma jeden tatuaż na szyi, który wygląda jakby dostał zakażenia wzdłuż karku, ale on zapragnął mieć jeszcze jeden.
Chyba nie wystarcza mu fakt, że swój tatuaż robił nielegalnie, każąc mi się o tym dowiedzieć dość przypadkowo, gdy pojechaliśmy do galerii, by kupić mu kurtkę.
Gdy tylko to zobaczyłem, dostałem chyba największego ataku wylewu w swoim życiu i zrobiłem mu kazanie o tym, że wygląda jak kryminalista i dopóki jest moim dzieckiem, tatuażu nie zrobi.
Jednak jak widać moje słowa nie mają zastosowania w praktyce i Hyuk robi co chce, bez względu na moje zasady.

— Skończone Bam. Możesz już spojrzeć na swój nowy i stylowy dodatek

Cofam swoje wszystkie opinie na temat tatuaży, które głosiłem w ostatnich czasach.
Już nigdy więcej nie powiem, że rysunki, zdobiące ciało są jakimiś bazgrołami.
Są one sztuką, ekspresją wszystkich emocji, zachowań i pasji każdego człowieka.
Ciało jest jak dziennik, który możemy swobodnie zapełnić historyjkami w postaci tatuaży. Do nas należy tylko, co będziemy pokazywać na skórze, oraz jakie ma to dla nas znaczenie.

— Wow Yug, to jest piękne —  Nie mogłem wyjść z podziwu nad pięknem mojego tatuażu. Był malutki i delikatny, oraz przedstawiał to, co jest dla mnie najważniejsze.

Długo zastanawiałem się nad tym, co będzie przedstawiał mój pierwszy tatuaż.
Brałem pod uwagę wszystkie ważne momenty swojego życia, swoje upodobania, próbując przemienić je w szkic, który mógłbym przekazać swojemu chłopakowi. Jednak właściwą decyzję podjąłem pod wpływem chwili, kiedy zasiadałem na fotelu i kładłem rękę na podłokietnik.

I tak teraz, patrzyłem na swój tatuaż, który przedstawiał podstawowe narzędzia fryzjerskie.
Delikatne kontury, które nachodziły na siebie w momencie przecięcia się nożyczek i grzebienia, cieniowane w kącikach i wyraźne wykończenie.

Nie mógłbym nawet protestować, że miałem najwspanialszy tatuaż na całej ziemi.
Miałem wyryty na skórze kawałek mojego życia - czyli pracę, którą kochałem nad życie i która dawała mi satysfakcję. Odciągała mnie od przykrych myśli i dawała ukojenie.

Dotykając opuszkami palców przez folie swój nowy nabytek, nie mogłem reagować inaczej, niż tylko się uśmiechać i patrzeć na niego jak zaczarowany.

— Wiem. Nikt nie zrobi ci tego tak dobrze, jak ja. Dlatego jestem jednym z najlepszych tatuatorów w kraju.
Możesz się cieszyć, że to właśnie ja ci to zrobiłem.

— Dziękuję mistrzu, normalnie skacze z radości, że dostąpiłem tego zaszczytu — Burknąłem, pukając się palcem w czoło i zastanawiając nad prawdziwym ilorazem inteligencji swojego faceta.

Wysłuchałem jeszcze porad odnośnie pielęgnacji i dbania o swój nowy,  malutki skarb. Słuchałem wszystkiego uważnie, kiwając głową i przyjmując ulotkę informacyjną ze wszystkimi ważnymi elementami dbania o tatuaż.

Zszedłem z krzesła, trzymając swoją obolałą rękę w górze, by następnie udać się na inspekcję kontrolną do Hyuka.

Nie chcąc im za bardzo przeszkadzać, zajrzałem tylko na chwilę zza ramienia Bobby'ego by ocenić efekty końcowe, jednak patrząc na to, co zdobiło skórę młodszego, miałem przeczucie, że dostanę mini-wylewu, tak jak wtedy, gdy zobaczyłem jego pierwszy tatuaż.

Otóż miał tyle opcji do wyboru, tyle pięknych wzorów, które podkreślały by tylko jego naturalną i dziecięcą uroczość, jednak on postanowił polecieć całkowicie po bandzie i wytatuować sobie malutkiego królika, tuż obok linii zgięcia łokcia.

Gdybym miał obstawiać jego prawdziwe znaczenie, mógłbym bez wahania powiedzieć, że ma to coś wspólnego z zakręconym kuzynem Yugyeoma, który od jakiegoś czasu nie może go odstąpić chociaż na krok.

obsession | k.bk + k.ygOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz