Z punktu widzenia Yoongiego
To był pierwszy raz, gdy Yoongi poczuł ból, który rozprzestrzeniał się po całym jego ciele i zagłuszał wszelkie myśli. Nie wiedział, co się działo, ale wszystko zdawało się być w tej chwili większe, jaśniejsze i głośniejsze, dlatego też ciężko było mu podnieść się ze swojego miejsca, które teraz było jedyną kryjówką. Miał przebłyski wszystkiego, co wczoraj zrobił i strasznie żałował, że dał się namówić na alkohol. To nie tak, że już wcześniej nie pił, zdarzały się momenty, gdy zostawał sam w domu i po prostu podkradał mamie wino, które kobieta sprowadzała sobie z zagranicy, jednak tym razem kompletnie go powaliło. Dodatkowo był on przytłoczony Hoseokiem i jego ostatnim zachowaniem. Czuł się źle z faktem, że są tak blisko, a Yoongi wciąż nie może wyjawić mu tego, co kryje się wewnątrz jego szalonego serca.
Dopiero w tym momencie Min otworzył oczy, przypominając sobie resztę wydarzeń ostatniej nocy. Hoseok był w jego pokoju, to zdecydowanie miało miejsce. Mógł to nawet potwierdzić tym, że na stoliku obok łóżka stała szklanka z wodą, mała tabletka na ból głowy i karteczka z napisem "Zadbaj o siebie - Hobi". Brunet był zażenowany, a jednocześnie zdenerwowany tym, że Jung mógł odkryć jego sekret. Kto wie, czy nie czekał on właśnie na ten moment, aby wyjawić każdemu, że Min jest oszustem. Zamierzał oczywiście coś z tym zrobić, jednak w tej chwili mógł myśleć jedynie o tym, że Hoseok gdzieś tam jest i wie o wszystkim, co go jeszcze bardziej przerażało.
Zwlekł się z łóżka, przez co poczuł, jak jego wnętrzności powoli podchodzą mu do gardła i ponownie upadł na poduszki. Chciał w tej chwili zniknąć, jednak w tym samym momencie ktoś zaczął pukać do jego drzwi. Od razu wstał, przejrzał się szybko w lustrze i wciągnął na siebie pierwsze, lepsze rzeczy, które wpadły mu do rąk. Chwycił za klamkę i otworzył drzwi, aby ujrzeć Tae i Jimina, którzy od razu przelecieli po nim wzrokiem, zupełnie tak, jakby Yoongi miał tego nie dostrzec.
- Skończyliście już? - zapytał spokojnie, przewracając oczami.
- Oh... Wybacz, zamyśliłem się. - Tae puścił mu oczko, uśmiechając się delikatnie, po czym wszedł do środka, nie przejmując się tym, że Min próbował go zabić wzrokiem.
- Po co tu przyszliście? - westchnął, zamykając drzwi.
- Cóż... Mam do Ciebie sprawę, ale chcę, abyś mnie nie oceniała z powodu moich głupich decyzji. - poprosił Jimin, a brunet skinął głową i podszedł do stolika, aby połknąć tabletkę na ból głowy. - Chodzi o Hoseoka.
Yoongi poczuł, jak robi mu się słabo, jednak postarał się, aby mimika jego twarzy pozostała niezmieniona. Czyżby Hoseok powiedział o wszystkim, co zastał wczoraj w jego pokoju?
- Więc? Co takiego się stało?
- Ja... Wczoraj po tym, jak dużo wypiliśmy, wróciłem do siebie i cóż... PocałowałeHoseokaaleproszęniekrzycznamnie - powiedział szybko, przez co Yoongi zmarszczył brwi, podchodząc bliżej.
- Jiminie, powtórz, bo nic nie zrozumiałam. - Blondyn wziął głęboki wdech, po czym zerknął w stronę Tae, który teraz zajął miejsce na łóżku.
- Pocałowałem Hoseoka.
- Woah... - Kim podszedł teraz do Yoongiego od tyłu i ułożył dłonie na jego ramionach, przez co wydawał się być jeszcze wyższy, niż zazwyczaj. - A więc o to chodziło? Myślałem, że zrobiłeś coś głupiego i-
- Zrobiłeś to wiedząc, że Hobi i tak miesza się już między Kookiem, a dziewczynami? Jimine, kocham Cię, ale jesteś idiotą. - Yoongi usiadł na łóżku, przecierając twarz. Nie był zły na chłopaka, ale bardziej martwił się o to, że Hoseok ubzdura sobie coś, co sprawi, że stanie się teraz nieszczęśliwy z powodu głupich uczuć.
YOU ARE READING
Taking Back The Crown
FanfictieDawno temu, pewna kobieta bała się o swoje dziecko tak mocno, że postanowiła uciec z nim jak najdalej od rodziny i problemów, jakie ona przynosiła. Wtedy nie wiedziała ona jeszcze, że największym problemem jest moment w którym jej dziecko opuści dom...