rozdział 3

1.7K 103 7
                                    

----------następnego dnia----------------
Naruto kupił wszystko co kazał mu kyubi najbardziej ciekawiło go jakom ma naturę czakry.
-dobrze powiedz mi od czego zaczynamy.
-najpierw sprawdzimy twoją naturę przelej trochę czakry do kartki a ja ci powiem jaką masz.
O nic  nie pytając już przelał do kartki trochę czakry i kartka przecięła się na 3 części  1 z części zmokła 2 rozpadła się na kawałki a 3 pogięła.
-niesamowite- powiedział kyubi z niedowierzaniem i zachwytem jednocześnie- posiadasz aż 4 natury czakry wiatr wodę ziemie i piorun. Ale jest jeszcze coś kiedy będziesz używać mojej czakry to będziesz używać też ognia jeśli kiedyś uda ci się ściągnąć pieczęć z mojej klatki to nasze czakry  się wymieszają i będziesz miał 5 podstawowych natur czakr. TERAZ NAWET NIEMYŚL O ŚCIĄGANIU PIECZĘCI BO ZABIJE CIEBIE TO. Musisz być starszy i twoje ciało w dużo lepszym stanie by wytrzymać ilość mojej czakry. 
-co masz namyśli w dużo lepszym stanie? – pyta o najmniej ważną rzecz nadal nie mogąc u wieżyc w to co usłyszał.
-tylko to cię zainteresowało a nie to że jesteś wyjątkowy i możliwe że będziesz używać 5 natur czakry a jeśli nie 5 to 4 na pewno?  Chodziło mi oto że twoje ma za słabą kondycję i gdyby nasze czakry się wymieszały rozerwało by cię na kawałeczki przy odpowiednim treningu będziesz w stanie za jakieś 8-9 lat poluzować pieczęć by nasze czakry . W większym stopniu się mieszały. Ale przed nami długa droga.  Więc teraz ubierz te ciężarki.
I naruto zaczął je zakładać ale był zdziwiony tym że są lekkie prawie nic nieważące.  Ale ubrał je bez zastanawiania się dłużej nad tym. Kiedy ubrał  je poczuł ciężar taki że nie mógł normalnie funkcjonować.
- co się stało? – spytał przerażony blondyn.
-nie uprzedziłem cię ? – spytał z udawanym przejęciem-  są to ciężarki na czakrę pobierają odpowiednią ilość i dają ciężar do twojego ciała taki byś mógł jako tako funkcjonować jak przyzwyczaisz się do tego ciężaru to on będzie rosnąć  aż osiągniesz na 1 ciężarze z jakieś 200 kilo. Ale obecnie masz z jakieś 2 kilo na 1 ciężarku. Masz ich nie ściągać w ogóle chyba że ja ci powiem zrozumiano?
-hai -wolał się nie kłócić z lisem bo i tak by nie wygrał
- no skoro sobie wszystko wyjaśniliśmy to zaczynamy trening. Rozgrzewka taka jak zawsze i potem pracujemy z czakrą pokaże ci technikę i ty ją będziesz się jej uczył.

---time skip.  Z jakieś 2 lata--------
-No ładne dwa lata na treningu spędziłeś nauczyłeś całkiem sporo jak na swój wiek ( to co umie będzie jeszcze niespodzianką oprócz kilku technik  ^^)  sam nawet stworzyłeś kilka technik. Dobrze ci poszło
-dziękuję  jestem wdzięczny że mi poświęciłeś tyle trudu na tym treningu i przy pomocy przy tworzeniu technik. Co robimy dalej?
-pójdziesz do hokage i poprosisz o pozwolenie do dołączenia do anbu.
-naprawdę mam już takie  umiejętności?
-tak ta twoja technika manipulacji czakrą przeciwnika jest nie do zatrzymania. Nie da się jej obejść ani uniknąć i do tego przeciwnik nawet nie wie kiedy ty jej używasz bo nie potrzebujesz do niej pieczęci.
-Masz rację dobra idę do hokage.
I już zaczął kierować się w stronę biura hokage ale kyubi mu przerwał.
-poczekaj jeszcze chwilę muszę ci coś powiedzieć polubiłem cię i chce zdradzić ci swoje imię kyubi to przydomek nadany przez ludzi od ilości ogonów jaką posiadam a nazywam się Kurama. I gdy skończysz 10 lat opowiem ci o rodzicach  bo wiem kim byli. Nie powiem ci teraz bo jesteś za młody jeszcze i nie zrozumiesz tego wszystkiego powiem ci tylko że kochali cię i nie żyją.
-nie wiem co powiedzieć ale dlaczego dopiero za 2.5 roku mi powiesz zrozumie obojętnie co by to niebyło
   - nie dyskutuj zemną dowiesz się w swoim czasie a teraz leć do hokage chcę  zobaczyć jego minę gdy oto poprosisz i niemów mu o mnie niech to będzie tajemnica. .
No i pobiegł do biura hokage gdy biegł przez wioskę wszyscy patrzyli na niego z pogardą wrogością rządzą zemsty obrzydzeniem czyli normalka dla naruto nawet się tym już nie przejmował. Gdy doszedł już do biura zapukał. Po chwili usłyszał  odpowiedź „wejść"
- dzień dobry hokage-sama
-co cię sprowadza do mnie Naruro?
-chciałem prosić o możliwość dołączenia do anbu.
-CYŚ TY ZWARIOWAŁ MASZ DOPIERO 7 LAT DOPIERO ZA 3 LATA TEÓJ ROCZNIK IDZIE DO AKADEMI. Przecież ty nawet nie potrafisz  się czakrą posługiwać.
-od 2 lat trenuję proszę mnie przetestować jeśli wygram z kim chcesz to dostane się do anbu?
-tak bądź za 2 godziny na polu treningowym nr. 7 niespóźnień się- zgodził się bo wiedział że i tak przegra blondyn.
Ku zaskoczeniu sarutobiemu blondyn zniknął w białym dymie. Hiruzen głośno przepłynął ślinę w co on się wpakował takie myśli przeszły mu przez głowę ale po chwili się uspokoił i przywołał do siebie jednego z anbu   i powiedział mu że za 2 godziny będzie z kimś walczy. A on będzie oceniał tą walkę.
-------- 2 godziny później --- -----
Ciekawe z kim Bedę walczyć takie myśli chodziły po głowie blondyna gdy nagle pojawiło się 2 mężczyzn jeden zamaskowany a 2 to hokage.
-gdzie jest mój przeciwnik hokage-sama?
-Stoi przed tobą to on będzie z robą walczyć jeśli wygra to dołączy do anbu jeśli przegra to nie.
-hokage ale to dziecko nawet akademii pewnie nie skończył.
-masz z nim walczyć  i potraktować poważnie. Rozpocznijcie walkę.
Gdy hokage wydał sygnał naruto szybko podbiegł do anbu i próbował wyprowadzić prosty w szczękę starszego od siebie. Kot bo taką maskę miał anbu był zaskoczony szybkością blondyna i nie on jeden hokage też.  W ostatniej chwili odskoczył. Nie na długo miał spokój bo jego przeciwnik znowu pojawił się przednim ale tym razem udało mu się kopnąć kota w brzuch. Odleciał kawałem do tyłu. Skrzywił się z bólu. Nie spodziewał się takiej siły po 7 latku. Nie pozostał dłużny i zaatakował. Jednak w chwili gdy chciał go kopnąć  błękitno Oki podciął go. Zaskoczony tym że przegrywa użył podmiany i pojawił się parę metrów dalej. Zaczął składać pieczęci i wykrzyknął Cos czego blondyn nie usłyszał i poleciały na niego   wodne kolce. Naruto szybko złożył pieczęcie i powstała ściana z ziemi która zneutralizowała technikę przeciwnika. Wyskoczył za ściany składając pieczęcie i na przeciwnika poleciały błotne pociski. Anbu wyskoczył w powietrze na co czekał jego przeciwnik. Ku zaskoczeniu   hokage blondyn nie zareagował na to że anbu zaczął w powietrzu  skłacać kolejne pieczęcie. Stał i wyciągnął rękę w stronę anbu. Sarurobi już chciał przerwać walkę gdy stało się coś czego nikt by się nie spodziewał anbu padł na ziemię nie ruszając się. Uśmiechnięty już naruto odwrócił się do hokage i powiedział.
-chyba troszkę przesadziłem – mówił to zakłopotanym głosem- miałem go tylko unieruchomić a sprawdziłem że zemdlał. To chyba pojedynek zakończony.
- co to było to ostatnie? - spytał przerażeniem i zaciekawieniem jednocześnie.
-moja autorska technika manipulacji czakrą-powiedział z dumą blondyn.
-a na czym polega – pyta z szokiem że już stworzył swoją własną technikę
- nie powiem to tajemnica gdybym powiedział to by niebyła już taka skuteczna . Należę teraz do anbu prawda?
-tak tak – powiedział zamyślony – przyjdź do mnie  za godzinę powiadomię oddział że ma nowego członka.
------------------------------------------
Ostatnio coś słabo z komentarzami liczę że podtym będzie ich trochę więcej akcja się rozwija powoli moge powiedzieć, że w tej chwili rozdziały będą coraz ciekawsze będzie więcej walk i mniej rozmów. Dziękuje że wpadliście jeśli macie jakieś pomysły co do tego opowiadania niekrępujcie się jeśli niebędą się kłuciły z moim zamysłem na opowiadanie zastosuje je do następnego rozdziału ;)


Naruto inna historia jego życiaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz