Rozdział 11

1.5K 95 24
                                    


Ami nie słuchając ostrzeżenia Itachiego pobiegła w stronę Naruto chcąc go załatwić w walce wręcz.
-głupia już po niej -powiedział Itachi a Hatake się zdziwił o co mu chodzi.
Naruto stał cały czas w jednym miejscu. Gdy Ami miała go uderzyć osłonił się ziemią. Ami chciała go uderzyć już wyprowadzała uderzenie napotkała na błotnistą ziemię. Jej pięść wbiła się w ziemię.  Gdy chciała wyciągnąć ręke nie mogła bo ziemia stała się jedną masą.  Usłyszała głośny śmiech za ściany ziemi.
- I to niby ja jestem słaby? I nic nie umie- powiedział to śmiejąc się – to w takim razie ty jesteś niezdolna do wykonania jakiejkolwiek czynności Itachi ona jest taka słaba czy tylko taką udaje?- zapytał
-Nie jest słaba -odpowiedział -przecież wiesz że nawet hokage z tobą nie mógł na równi walczyć a co dopiero ona.
-haha- i będę musiał się studzić by nic nie wyszło na jaw z moich umiejętności-powiedział znudzony-  ale zanim wyrażę im wspomnienia to się trochę zabawię- gdy to powiedział Itachi zaklnął i uruchomił sharingana.
Kakashi podczas ich rozmowy nie wiedział o co chodzi 
-jak to hokage nie mógł z nim walczyć na równi -spytał Itachiego
--wygrał z hokage zanim poszedł do akademii i nawet się nie spocił...
Urwał gdyż Naruto zaatakował.  Postawił w pierwszej kolejności na taijutsu chciał udeżyć Itachiego w twarz ale ten w ostatniej chwili uniknął tego. Ręką Naruto przeleciała milimetry od twarzy Itachiego. Wykorzystując rozpędu ciał kopnął niczego niespodziewającego się Kakashiego. Oberwał w brzuch odleciał na kilka metrów w tył. Naruto szybko złożył kilka pieczęci a Kakashi został przywiązany do drzewa które absorbóje czakre kiedy się chce jej użyć do jakieś techniki.
-Kakashi szybko wpadłeś w pułapkę-powiedział blondyn blokując kopnięcie Itachiego- poobserwuj walkę na wyższym poziomie.
Gdy wypowiedział te słowa wyskoczył w górę i zaczoł formować w dłoniach wodę z atmosfery w kształt lancy. Uformowała się w kilka sekund i natychmiast zamarzło. Wylądował  i wypowiedział słowa:
- To  rozpoczynamy przedstawienie Itachi.
Po wypowiedzeniu słów przyjął nietypową postawę lance trzymał w 1 ręce prawej drugą ręką dotykał ziemi a na nogach był przykucnięty. Itachi nie czekał na rozwinięcie się sytuacji tylko posłał w stronę Naruto kule ognia. Naruto nie zmieniając pozycji pojawił się kilka metrów obok miejsca gdzie kula leciała. Uchiha postanowił nie bawić się i zaatakować najsilniejszą techniką jaką zna. Nagle wokuł niego zaczęła tworzyć się kościana klatka piersiowa ale po chwili była już połowa wojownika od pasa w górę z mieczem i tarczą. Kakashi nie mógł wyjść  z podziwu dla talentu Itachiego ale zaskoczyła go spokojna mina Naruto wręcz uśmiechniętą.
-widzę  że już coraz lepiej ci wychodzi ta technika ale czas zakończyć tą zabawę. – gdy to powiedział podniósł się a w lewej ręce trzymał taką samą lance jak z lodu tylko że z ziemi.
Rzucił ziemną lanca prosto w Itachiego. On się tym nie przejął tylko zasłonił się tarczą. Ku jego zaskoczeniu lanca w chwili uderzenia zaczęła przychodzić się na boki i unieruchamiać Itachiego. W chwili gdy ziemią blokowała ruchy   to Naruto podbiegł do Itachiego i przebił przez susuano. Gdy już się przebił Itachiego lód kończąc tym ich pojedynek
-Musisz więcej czakry włożyć w ten pancerz jest za słaby mój drugi najsłabszy żywioł przeszedł przez niego bez większego trudu a tak poza tym to dobra walka idealną na rozgrzewkę- gdy to powiedział zaśmiał się i rozciągnął się aż kości w rękach mu postrzelały. -i jak Kakashi podobał się pokaż? Szybko moich umiejętności znowu nie zobaczysz. Będę zmuszony wymazać wspomnienia Ami. Nie mogę pozwolić sobie by wyszły na jaw moje umiejętności.
-Wymazujesz tylko Ami? -spytał zdziwiony Kakashi kutry w chwili skończenia walki został uwolniony z pułapki -a Itachiemu albo mnie już nie?
- tak Itachi zna mnie od dawna a ty jesteś niby moim senseiem więc powinieneś wiedzieć co umie. Jak pojawiły się po misję powiem hokage  że jeśli da nam misję rangi D to mu tą jego fajkę do dupy włoże tak tylko ostrzegam byś się nie zdziwił.

 
---------
Wiem wiem długo nie pisałem nic a rozdział krótki aż płakać się chce że taki krótki ale co poradzę jak niechce mi się pisać mam nadzieję że ktoś jeszcze tu będie zaglądać postaram się pisać regularnie zobaczę co z tego wyjdzie pomysł mam nie uciekł mi powoli będę go realizował piszcie jak wam się podoba

Naruto inna historia jego życiaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz