Six

5.7K 300 317
                                    

Chłopak stał przy drzwiach kawiarni z bijącym sercem. Był cały zestresowany.

Bał się.

Co jak okaże się, że jego rozmówca naprawdę jest pedofilem? Gwałcicielem?

Po jaką cholerę on to robi?

A no tak. Wszystko przez ten jego pieprzony głos w głowie.

A co jak jest kimś, kto go wystawi tak jak pozostali jego "przyjaciele"?

Bał się.

Nie chciał żeby tak było. Ufał Jungkookowi. Co prawda, to tylko internetowa znajomość. I na dodatek kilkudniowa.
Ale w po tym, gdy otrzymał jego zdjęcie to czuł, że może mu ufać.

Tak jakby...

Taehyung wyjął telefon ze swojej skórzanej kurtki i napisał do chłopaka.

Alien: Gdzie jesteś? Czekam już 5 minut

SweetBunny: Moment, szukam miejsca na parkingu. Zaraz będę ;)

Kim wyłączył telefon. Starł z czoła niewidzialny pot.

"Już się uspokój Kim. Będzie dobrze"

"Ty weź się kuźwa zamknij, co?! Nie dajesz mi spokoju..."

Przynajmniej chłopak go nie wystawił.

Po chwili zobaczył go, idącego w jego stronę. Miał na sobie białą czapkę z daszkiem i tego samego koloru koszulę i spodnie.

Jednym słowem - Według Taehyunga, chłopak wyglądał nieziemsko. O wiele lepiej niż na zdjęciu.

Taehyungowi zabiło szybciej serce

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Taehyungowi zabiło szybciej serce.

Koszula leżała na nim idealnie, przylegając do jego ciała, a czapka dodawała mu uroku. Jungkook zobaczył chłopaka i uśmiechnął się. Pomachał do niego i przyspieszył kroku.

"Nie jestem gejem. Nie jestem gejem"

"Owszem, nie jesteś"

-Heja Skarbie - chłopak usłyszał miły głos Jungkooka a następnie poczuł jego ciało przytulające się do ciała Taehyunga.
Odwzajemnił jego uścisk i szybko się odsunął.

-Cześć Jungkook. Nieźle wyglądasz - Nie wiedział jak zacząć rozmowę. Patrzył się na znajomego z pewnym podziwem.

Jak można tak dobrze wyglądać w zwykłej, białej koszuli?!

"Widzisz? Jakoś można, imbecylu jeden"

-Dzięki, ty też super - Jungkook uśmiechnął się.

-To co, idziemy na tą kawę? Czy wolisz się przejść? Na przykład... hm... do parku? - Taehyung zastanowił się nad zadanym mu pytaniem. Chyba wołał nigdzie nie iść.

Tak dla bezpieczeństwa.

"Boję się"

"To prawda, boisz się. Ale dasz radę"

"Czemu najpierw mnie dobijasz a potem mi pomagasz? Weź się zamknij czy coś"

-Wiesz Kook, może zostańmy przy kawiarni - powiedział nie śmiało.

-Spoko, nie ma problemu - Jungkook puścił mu oczko. Taehyung ledwo trzymał się na nogach. Ten chłopak źle na niego działał.
Kook otworzył drzwi, uśmiechnął się i zrobił ręką zapraszający gest.

-To co, wchodzimy?

---

Ja bym weszła

Z Kookiem zawsze

Jak wam mija ranek/popołudnie/wieczór/noc? Idk kiedy to czytacie xD

Texting // Taekook Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz