Alien: To przychodzisz dzisiaj do mnie? Bo nie wiem, czy mam ciastka kupować :/
SweetBunny: Aish, nie musisz kupować, szkrabie ;) Ja przychodzę Ci tylko pomóc
"Tylko Ci pomóc"
"No, przecież sam spytałeś się go o pomoc"
"Doprawdy? Nie zauważyłem"
Alien: No to nie kupię. Wiesz jak do mnie trafić?
SweetBunny: Tak, mam GPS-a jakby co ;)
Alien: A już miałem nadzieję, że będę musiał po ciebie wyjść
Nie wysłano
Alien: To spoko. Do zo Kookie
SweetBunny: Pa :*
Użytkownik SweetBunny jest offline
Użytkownik Alien jest offline
Taehyung zablokował telefon i odłożył go na szklany stolik, znajdujący się obok telewizora w salonie.
Bał się.
Cholernie się bał.
Wciąż uważał, że nie jest gejem. Ale w Jungkook'u było coś takiego...
Nie dziwił się, że prawie wszystkie dziewczyny na niego lecą. W końcu nie na codzień zdarza się widzieć dobrze zbudowanego chłopaka, z lekko zarysowanymi mięśniami brzucha, silnymi dłońmi, ślicznymi oczami..."Kim, uspokój się. Stop. Stop. Stop"
"Ej, poza tym... skąd wiesz, że on ma kaloryfer? Hmmm?
"Ja pier..."
Tae wstał z kanapy i ruszył w kierunku kuchni, aby przygotować dla siebie herbatę. Gdy wlewał wodę do czajnika, usłyszał dzwonek do drzwi.
"O nie"
Odruchowo wylał wodę do zlewozmywaka, przy okazji strącając dwa kubki stojące na blacie, przewracając taboret i tłucząc trzy talerze.
Chłopak spojrzał na bałagan który narobił, po czym westchnął i ruszył pędem do drzwi.
"Potem to posprzątam"
"No chyba, że coś lub ktoś Ci przeszkodzi..."
Otworzył je by po chwili zobaczyć uśmiechającego się do niego Jungkook'a, który przytulił się do chłopaka.
-Hejka, Szkrabie. Em, słyszałem dźwięki tłuczącego się szkła. Nic się nie stało? - spytał wyraźnie zmartwiony, stając na palcach aby zobaczyć, czy wszystko jest okej.
-Eee... - i znowu nie wiedział co powiedzieć. Jak zwykle zresztą, gdy w pobliżu był Jungkook. - Nie, to nic takiego. Proszę, wejdź - przesunął się w głąb domu, aby chłopak mógł przejść. Wziął od niego plecak i zaniósł go do salonu.
"Hejka, Szkrabie"
Ależ to jest urocze.
Koledzy usiedli na kanapie i siedzieli chwilę w pełnej ciszy. Tae nie wiedział co ma robić. Może zaproponować mu herbatę? Albo... Wodę? Colę? Może chce iść do jego pokoju? Albo tutaj zostać?
-Pokaż mi swój podręcznik, zobaczę jakim sposobem rozwiązujecie zadania - chłopak ocknął się, słysząc głos Jungkook'a. Kiwnął głową i podał mu książkę. Tamten jednak, zamiast sprawdzać zadania, odrzucił książkę na bok i odwrócił się przodem do Taehyung'a.
"Ależ on nie szanuje książek... Powinieneś natychmiast zerwać z nim kontakt. Jak on śmie?!"
-Na pewno nie jesteś gejem? Jesteś zbyt słodki na to, aby mieć dziewczynę - oczy Kooka bacznie i z zaciekawieniem obserwowały twarz Kim'a, czekając na jego reakcję.
Tae nie spodziewał się tego pytania. Co mu odpowiedzieć? Nie mógł mu powiedzieć prawdy, jak na niego reaguje.
-Uhm... n-nie. Nie j-jestem geje-em - jąkał się. Jungkook na pewno zauważył, że coś jest nie tak.
No i rzeczywiście.
Przysunął się w stronę Taehyung'a na tyle, że ich kolana nachodziły na siebie. Żaden z nich się nie odsunął.
-Taeś, kłamiesz. Widzę to - uśmiechnął się do chłopaka i przybliżył swoją twarz do jego. Dzieliły ich teraz dosłownie centymetry.
Taehyung znieruchomiał. Nie wiedział co miał robić. Był jednocześnie podniecony i zdezorientowany.
-Nie k-kłamię. N-Naprawdę - chciał złamać tą odległość która ich dzieliła. To tylko kilka centymetrów...
Ale nie musiał.
Ktoś mu w tym pomógł.
---
>\\\\< to się robi coraz bardziej dziwne
I jeszcze ogromne dzięki za korektę wszystkich błędów itd - sbbyjm
Dzięki ci mężu