- Cześć Minjin, dawno nie rozmawialiśmy. Wybacz, że tyle się nie odzywałem - powiedział Park do trzymanego w ręce telefonu.
Brunet niedawno skończył pracę i zaledwie kwadrans wcześniej wyszedł z budynku firmy. Otóż nadszedł upragniony, przez niektórych bardziej, innych znowuż mniej, koniec tygodnia, dlatego kroczył na spotkanie ze swymi przyjaciółmi. Miał jeszcze niespełna godzinę, by dotrzeć w umówione miejsce, toteż stwierdził, że jest to idealny moment, by skontakować się ze swoją kuzynką, z którą w ostatnim czasie się nie rozmawiał za wiele.
- Hej, kuzynku! - odparła uradowana dziewczyna po drugiej stronie słuchawki. - Wybacz, ale nie będziemy mogli długo poplotkować, bo właśnie jestem w rozjazdach i nie mam za wiele czasu.
- Gdzieś jedziesz? Przeszkadzam ci? - zapytał zdziwiony Jimin. Nic bowiem nie słyszał, aby młodsza miała gdzieś wybywać, ale przez ten czas, kiedy się nie bardzo mieli czas na pogadaluchy, mogło się wiele wydarzyć.
- Spoko, gdybym była aż tak zajęta, to bym nie odebrała telefonu, nie? - powiedziała z cichym chichotem szatynka. - Nie stresuj się tak, bo ci w końcu gumka w majtkach puści i będziesz z gołym tyłkiem po mieście latać. - Zaśmiała się, na co starszy jedynie westchnął, wywracając oczyma. - A wracając, to mamy teraz urwanie głowy w agencji. Co prawda na początku miesiąca skończył się Fashion Week w Paryżu i teraz mamy przerwę, bo kolejne są po sylwestrze, ale wtedy szykują się aż dwa! Nie dość, że w Milanie, to jeszcze we Florencji - kontynuowała cała rozemocjonowana.
- Och, to serio sporo tego. Ale przy obu pracujesz? - Zdziwił się starszy. - Przecież zawsze dawali cię tylko do jednego z tych ogromnych.
- No i właśnie tu jest problem! - Dziewczyna sapnęła do telefonu. - Jedna z głównych makijażystek, która miała jechać do Milanu właśnie poszła na urlop macierzyński. Miała iść dopiero jakoś w lutym, ale jest w ciąży dwujajowej i są lekkie komplikacje, stąd lekarz kazał jej wcześniej się zwolnić.
- Aha, chyba że tak - mruknął brunet.
- Wiesz, w sumie jej się nie dziwię, bo każdy tego typu pokaz jest związany z ogromnym stresem, który jest niewskazany w tym stanie - wytłumaczyła chłopakowi. - Dlatego poprosili mnie, abym jechała i tu, i tu. Bo oczywiście dwie stylistki, które miały być we Florencji znów wylądowały w szpitalu przez te swoje chore diety - fuknęła do słuchawki. - Serio nie rozumiem tych dziewczyn. Jak one zamierzają być wzorem dla innych i dobrze sprawdzać się w swoim fachu, skoro ulegają presji? Wiem, że muszą dobrze wyglądać, ale to chyba wiadome, że nic nie jedzenie przez cały dzień, dobrze się nie kończy, prawda?
Na co Jimin jedynie mruknął niewyraźnie w odpowiedzi, bo jakże inaczej miał zareagować? Postępował podobnie jak wspomniane dwie kobiety, jednak nie chciał martwić krewnej, więc wolał się z nią zgodzić.
- W każdym razie dlatego jestem zalatana jak głupia. Do tego jeszcze są małe projekty tutaj na miejscu, więc na nudę na pewno nie narzekam - dodała Minjin, już znacznie weselszym głosem.
- Ale w sumie to dobrze, że do ciebie dzwonią i się o ciebie proszą, w szczególności gdy inne osoby zawodzą lub nie mogą. To znaczy, że jesteś dobra i wiedzą, że można na tobie polegać.
Park cieszył się, że kuzynka odnosiła sukcesy zawodowe. Robiła to, co kochała i była w tym genialna, więc czemu mieliby jej nie doceniać?
CZYTASZ
Jimbunny | YoonMin, JiKook |
FanfictionTytuł: Jimbunny. Pairingi główne: YoonMin, JiKook. Pairingi poboczne: VHope, TaeGum, MarkSon, BeakYeol, HoJi. Gatunek: AU, angst, smut, lekki darkfic, yaoi, het. Opis: Park Jimin - z pozoru zwykły dwudziestosiedmiolatek, borykający się z problemem z...