Ocknęłam się rano ze strasznym bólem głowy. Czułam pod sobą jakąś twardą powierzchnie, do tego o dziwnym podłużnym i wygiętym kształcie. Bardzo opornie podniosłam się do pozycji siedzącej.
- Moja głowa.. - mruknęłam. Wtedy zauważyłam, gdzie jestem - o mój... - rozejrzałam się dookoła. Wszyscy moi przyjaciele byli porozrzucani po placu zabaw, na którym byliśmy.
Bal... Wszystkie wspomnienia ze wczoraj widziałam jak przez mgłę, lecz jedno utknęło w mojej pamięci.
Dotknęłam jedną ręką swoich ust. Adrien.. Od razu zrobiłam się cała czerwona. Czyli to jednak nie był sen.
Chwiejnym krokiem wstałam ze zjeżdżalni i ledwo trzymając się na nogach, podeszłam do Alyi, która jeszcze spała.
- Pssst, Alya, wstawaj - szepnęłam, tak, żeby nie obudzić innych. Ona tylko wymamrotała coś niewyraźnego i odwróciła głowę w drugą stronę.
Przewróciłam oczami i szturchnęłam jej ramię.
- Wstawaj - powiedziałam troszkę głośniej.
- Jeszcze 5 minutek.. - odparła przez sen.
Warknęłam. Czyli jednak nici z pobudki. W sumie, to nikt nie wyglądał na takiego, który miałby właśnie wstać.
Westchnęłam zrezygnowana i usiadłam na ławce nieopodal drabinek, na których spała moja przyjaciółka. Zemdlałabym, gdybym stała tak jeszcze chwilę. Oparłam się o oparcie i odchyliłam głowę do tyłu, wpatrując się w niebo.
I właśnie w tym momencie, ktoś zasłonił mi je swoją twarzą.
- Hej Marinette! - powiedziała owa osoba.
Pisnęłam i uderzyłam czubkiem swojej czaszki o twarz owego chłopaka. Po głosie poznałam, że to on.
Odwróciłam się i zobaczyłam Adriena, trzymającego się za nos.
- Omójbożeadreinjacietakbardzoprzepraszamniechcialamtowypadek - spanikowana nie miałam czasu zrobić wdechu.
- S-spokojnie! Nic mi nie jest, widzisz? - zabrał rękę. Widziałam krew na jego dłoni, dopiero wtedy spojrzałam na twarz.
Rozszerzyłam powieki.
- Leci ci krew! powinnam się teraz powiesić, nie zasługuje nawet na twoją przyjaźń, Adrien, proszę zabij mnie - mówiłam zrezygnowana.
- Hej! - złapał mnie za ramiona, nakazując mi tym spojrzeć w jego oczy - nic się nie stało, rozumiesz? - uniósł jedną brew do góry.
- T-tak - zarumieniłam się i odwróciłam wzrok.
- No! - uśmiechnął się i wyciągnął chusteczkę ze swojej kieszeni, tamując tym lecącą czerwoną ciecz - Tak w ogóle, pamiętasz co się wczoraj działo? Bo ja za cholerę nie mogę sobie przypomnieć - zaśmiał się nerwowo.
Pocałunek. Moja twarz przybrała kolor buraka.
- Nie, nie pamiętam niczego, całowa, znaczy graliśmy w butelkę! Tak w butelkę i potem ee.. - myślałam nad odpowiedzią chyba trochę za długo.
- Okej, widzę, że to była ciekawa impreza - przeleciał wzrokiem po placu zabaw.
- Heh, tak.. było super - uśmiechnęłam się.
Przez chwilę staliśmy w zupełnej ciszy. Słyszeliśmy tylko śpiew ptaków i szum wiatru.
- Ekhem, czas obudzić innych - chrząknął blondyn.
- Ah, tak, jasne... - zaczęliśmy budzić wszystkich po kolei. Niektórzy wstawali chętniej, niektórzy nie, ale zdołaliśmy się uporać z każdym.
- Wooow, wczoraj było nieźle - powiedziała Alix - musimy to powtórzyć! - wyszczerzyła się.
- Tak! Było naprawdę super! - pisnęła Rose, Juleka przytaknęła.
- Najlepsza impreza na jakiej byłem - prawie, że wykrzyczał Kim.
- Zgadzam się z Alix, musimy to powtórzyć - uśmiechnęłam się.
- T-tak - odparł nieśmiało Nataniel.
- Szkoda, że nic nie pamiętam - Adrien podrapał się po głowie. Wszyscy się zaśmiali.
- Ej ludzie! Przypomniałam sobie właśnie, nagrywałam wczoraj całą akcje! Możemy obejrzeć i powspominać, jeśli chcecie - Alya trzymała telefon w ręce. Każdy podszedł do niej i otoczył w kółku.
Ja dopiero po kilku sekundach zdałam sobie sprawę, co właśnie mamy zamiar obejrzeć.
- ALYA STÓJ! - wykrzyczałam i pognałam jak najszybciej w jej stronę, lecz było już za późno.
-----------------------------
Kolejny rozdział po 2 latach! Kto się cieszy?! xD
Tak samo jak tamtemu ff, temu też przydałby się poważny edit.
Dziękuję za ponad 6k wyświetleń i ponad 500 gwiazdek.
To właśnie one zdeterminowały mnie do napisania rozdziału (i wy także!)
Jeśli chcecie kolejny, pokażcie mi to ^^ Postaram się dokończyć ff, a potem zrobić ostry edit poprzednich 9 rozdziałów
Także ten.. do zobaczenia!
CZYTASZ
Czerwono W Czarne Kropki
FanfictionMarinette. Nieśmiała dziewczyna, z normalnym życiem, a zarazem super bohaterka ratująca Paryż z Czarnym Kotem, który cały czas zabiega o jej względy.