(Rozdział niesprawdzony)
Monika
Miesiąc później
Odkąd poznałam Jackuba, minął miesiąc. Bardzo szybko znaleźliśmy wspólny język. Praktycznie kążdą wolną chwilę spędzamy razem, przez co większość naszych znajomych podejrzewa, że jesteśmy parą. Tak jednak nie jest, Chociaż nie ukrywam, że Jackub jest przystojny, jednak to tylko przyjaźń.
Właśnie siedziałam na ławce przed szkołą przeglądając social media, ponieważ wyrobiłam się dzisiaj wcześniej.
- Mała - Usłyszaławszy to słowo, gwałtownie spojrzałam się, do kogo ono należy. Po chwili byłam pewna, że to Jackub - Co ty dzisiaj tak wcześnie?
Wstałam w celu przytulenia się do torsu chłopaka.
- Nie mogłam wstać, przez co szybciej się wyrobiłam - zaczęłam się tłumaczyć.
On tylko pokiwał głową na znak, że rozumie. Zaczeliśmy iść w strone klasy, ponieważ Pani od Biologi lubi być przed czasem. Mijaliśmy różne osoby, Jedni dosłownie spali, a inni - Tryskali energią. Było w tym kilku moich znajomych, z którymi oczywiście się przywitałam. Porozmawiałam jeszcze chwilę z jackubem i po chwili zadzwonił dzwonek. Usiadłam w ostatniej ławce jak zwykle z chłopakiem.
- Idziesz dzisiaj do lasu? - zapytał
- Jasne, po szkole? - zaproponowałam
- Mi pasuje. - odpowiedział.
Dalej już nie słuchałam ani Chłopaka, ani nauczycielki. Nie robiłam również żadnych notatek.
Zaczęłam myśleć o wilku, którego z dnia na dzień przestałam widywać. Odkąd spotkałam Jackuba, nie widuje wilka.
Zawsze gdy idę z jackubem do lasu, mam nadzieję że wreszcie mu go pokaże. Tak- mówiłam dużo o wilku Przyjacielowi, jednak on zawsze zmienia temat. Może ma jakąś traumę z dzieciństwa?
Z zamysleń wybudził mnie dzwonek oznajmiający przerwę.
Dalsze lekcje ciągnęły mi się miłosiernie długo, jednak nareszcie nadszedł długo oczekiwany przez całą szkołe moment - Koniec lekcji. Na korytarzach widniały tłumy młodszych - jak i starszych uczniów kierująych się w stronę wyjścia. Większości się spieszyło, nic dziwnego. Gdy dołączył do mnie Jackub, Razem stwierdziliśmy że poczekamy aż tłum się zmniejszy.
***
Biegliśmy już piąte okrążenie. Uwielbiam biegać, pozwala mi to się zrelaksować i odstresować. Jackub chciał się ścigać, więc się zgodziłam. Chociaż biegam jako jedna z najszybszych w szkole - nie dane mi było wygrać wyścigu. Na początku prowadziłam, jednak przy samej mecie niespodziewanie jackub mnie wyścinął. Zdziwiłam się, ponieważ mało kto umiał mnie prześcignąć.
-Nieźle jak na dziewczyne - Zażartował.
-Nieźle jak na chłopaka - poklepałam go po ramieniu.
- Udało ci się, ponieważ nie mam dzisiaj sił. Ale poczekaj do następnego piątku - Posłałam mu pewny siebie uśmiech. NIe pozwolę, żeby ktokolwiek mnie wyprzedzał. Nie chodzi o to, że jestem typem dziewczyny, która musi być we wszystkim najlepsza. Po prostu kocham biegać, więc czemu go nie spróbować prześcignąć?
***
Po treningu Jackub postanowił, że mnie odprowadzi, zresztą jak zawsze. Nie miałam nic przeciwko temu, ponieważ na dworze panował już pół mrok, więc milo by nie było.
Pożegnawszy się z chłopakiem, weszłam do domu zdejmując ubrania. Byłam tak zmęczona, że po prostu poszłam do swojego pokoju, i nawet nie wiem, kiedy zasnęłam.
CZYTASZ
YOU ARE MY MATE [zawieszone]
LobisomemOna - Dziewczyna o szlachetnym sercu, Uczennica liceum. On - Potęzny Alfa stada "Białe kły" Co ich łączy? Zobacz sam/a kto przeżyje, a kto zginie... 20.03.2018 - 433 o #Wilkołakach 💘