Zapraszam Was serdecznie do świata ludzi, których napewno chcielibyście poznać osobiście, ale oni nie chcieliby poznawać Was. Zapraszam Was w skromne progi amiszów, których zachowanie będzie Was dziwić, ale to i tak oni bedą patrzyli nas Was jak na szaleńców. Zapraszam Was do przysiadnięcia na drewnianym stołku, nad którym wisi wielki portret Jezusa. Usiądzcie, on popatrzy na Was z góry, a Wy popatrzycie na amiszów.
Tak, amisze istnieją naprawdę. Ciężko pomyśleć, że ktoś z własnej woli nie używa prądu, samochodów, czy trzeciej ręki każdego, współczesnego człowieka - telefonu, ale oni właśnie tak żyją i są szczęśliwi. No prawie wszyscy.
Tutaj znajdziecie kilka informacji dotyczących opowiadania jak i samych amiszów, sądzę, że warto to wiedzieć:
1.Amisze unikają ludzi z zewnątrz. Kojarzymy się im z grzechem, więc chcą się od nas odciąć. Oczywiście wspólnoty są różne, bywają i takie, które można zwiedzać, ale mimo to czasami bardzo ciężko mi znaleźć na ich temat informacje. Jeśli nie jestem czegoś pewna powołuje się na własną lub internetową interpretację biblii, a także na chrześcijańską ludność żyjącą w średniowieczu.
2.Opowiadanie często jest podkoloryzowane. Celowo wzmacniam pewne wątki na potrzeby opowiadania. Oczywiście zawsze zaznaczam to pod rozdziałem.
3.Niektóre rzeczy, nawet niedosłownie wspomniane w opowiadaniu są zmienione. Tutaj właśnie wypisze, czym różnią się Rozplecione Warkocze od prawdziwych amiszów.
Najważniejszą sprawą jest to, iż w rzeczywistości amisze mówią po niemiecku ( zdarzają się prowincje anglojęzyczne, jednak są bardzo rzadkie).
Ich msze nie odbywają się w kościołach, tylko w domach.
Nie mają Rady, która pojawia się w opowiadaniu. Nie mogę znaleźć nawet informacji na temat, czy amisze mają księży. Ta część opowiadania, w którą wpisany jest kościół jest stworzona na potrzeby samego opowiadania, a także dla zwrócenia uwagi jak kościoły prosperują w naszych czasach. Jestem prawie pewna, że są osoby, które pełnią u nich funkcje naszych księży, jednak nie mogę znaleźć o nich informacji, a więc ich stroje, czy np. celibat są jedynie moimi domysłami.
*Update: z pomocą jednego z was udało mi się dotrzeć, iż są to pastorowie (w opowiadaniu nastąpiła już korekta do 9 rozdziału)
4.Chciałabym, aby każdy z was zaglądał do tego, co znajduje się pod rozdziałem. Znajdziecie tam przypisy, wyjaśnienia słów, które nienaturalnie wyszłoby podczas pisania opowiadania itp. Moje własne myśli zapisuje w kwadratowym nawiasie - []
Często pojawiające się pytanie : Czy jestem wierząca?
Jestem agnostykiem.
Co do systematyczności. Jej tu właściwie nie będzie, po pierwsze mam szkołę, a po drugie naprawdę - jeden rozdział pochłania dużo czasu, nawet nie wiecie jakie rzeczy muszę czasem wyszukiwać.
_______________________
Betuje: xMandragora
Okładka wykonana przez: NIELUDZIE
Baner wykonany przez: @ValixySn
CZYTASZ
Rozplecione warkocze
KurzgeschichtenKartka z pamiętnika. 22.05.2017rok Nikt nie wie, że Michael dał mi do przeczytania zakazane książki. Ich kartki były przepełnione słowami mówiącymi o namiętnej miłości oraz niesamowitej przygodzie, a wszystkie dziewczyny nosiły rozpuszczone włosy...