Rozdział 16

247 13 6
                                    

- Widzę to! - Warknęłam kiedy Louise już któryś raz z rzędu próbował podkraść coś z przygotowanego przeze mnie i skrzaty bufetu wypełnionego po brzegi jedzeniem. Ostatni raz zerknęłam na listę zadań po czym odłożyłam ją na stolik i podeszłam do wlepiającego we mnie swój wygłodniały wzrok Krukona. 
- Wiesz dobrze że McSztywna przetransmutowała by mnie w swoją kuwetę gdyby coś poszło tu nie tak. - Szatyn zaśmiał się szczerze i wpatrując się wprost w moje wypłowiałe niebieskie oczy z ogromną czułością ujął moje dłonie.
- To by było zabawne. - Wykręciłam oczami mimo wszystko posyłając mu uroczy uśmiech.
- Byłabym ci bardzo wdzięczna gdybyś raczył mi nie przeszkadzać. - Chłopak stanął na palcach i zasalutował mi sprawiając tym że ledwie łapałam oddech.
- Zgoda, ale pod jednym warunkiem... - Nachylił się nade mną i szepną mi wprost do ucha. - Wpadnij do mnie wieczorem. - Nim zdążyłam mu odpowiedzieć zniknął zostawiając mnie samą w Wielkiej Sali. Westchnęłam i rozejrzałam się po tym co do tej pory udało mi się zrobić. Ten czas minął stanowczo za szybko, dzień za dniem, tydzień za tygodniem i tak nastał koniec marca, wszyscy tylko czekali na słynny w tej szkole bal z okazji pierwszego dnia wiosny na którego przygotowywanie zostałam zaangażowana. Kochałam wiosnę, te kolorowe kwiaty i naturę budzącą się do życia po długim śnie zimowym w który sama najchętniej bym zapadła. Mimo że upłynęło już tyle czasu nie zamieniłam chodź by słowa z Potter'em czy Malfoy'em. Przez pierwszy tydzień unikałam ich jak ognia, ale potem po prostu ich ignorowałam co było dość trudne kiedy na każdej lekcji dosłownie pożerali mnie wzrokiem. Byłam tego świadoma że niestety prędzej czy później będę zmuszona z nimi porozmawiać, czy tego chcę czy nie. Z ogromną nie chęcią ponownie złapałam za długą listę wszelkich dekoracji które musiałam przygotować i zlustrowałam ją od góry do dołu, uśmiechnęłam się pod nosem i zadowolona z siebie skierowałam się w stronę drzwi używając różdżki aby zamknąć je za sobą. Chowając magiczny patyk do swojej torebki przewieszonej na ramieniu odwróciłam się i zahamowałam gwałtownie widząc dwa zarysy postaci stojące tuż przede mną. Otępiała cofnęłam się o krok w tył opierając się o drzwi aby z bezpiecznej odległości zmierzyć to co stało kilka stóp przed moją osobą. 
- Zabini? Malfoy?.. - Szepnęłam z nie małym szokiem skanując każdy skrawek ich zaskoczonych twarzy. Oboje stali nie odzywając się ani słowem po prostu patrząc mi prosto w wyblakłe tęczówki, wyglądali na zdziwionych lecz mimo wszystko w ich oczach widziałam iskierki szczęścia. Musiałam przyznać że strasznie mi ich brakowało, ich wygłupów, rozmów które potrafiły ciągnąć się godzinami oraz bliskości jaką mnie otaczali. Szybkim ruchem ręki otarłam jedną samotną łzę spływającą po moim policzku i zmieszana po prostu ich wyminęłam szybkim krokiem kierując się przed siebie. Mogłabym przysiąc że kiedy usłyszałam jego głos dostałam palpitacji serca o mało nie padając na podłogę jak długa. 
- Katie! - Coś niebezpiecznie we mnie drgnęło sprawiając że niekontrolowana fala łez spłynęła mi po twarzy, zaszlochałam cicho nadal stojąc do nich tyłem. Drżącą dłonią zakryłam sobie usta z całych swoich sił zaciskając powieki. Nie mogłam przestać płakać, moje ciało zaczęło delikatnie dygotać pomimo iż starałam się je opanować. Czy na prawdę aż tak bardzo za nimi tęskniłam? 

- Przepraszamy... - Zachichotałam cicho pociągając nosem wyraźnie słysząc skruchę w ich głosie. Odwróciłam się do nich gwałtownie uśmiechając się od ucha do ucha mimowolnie wzrokiem wędrując w stalowe tęczówki wypełnione nadzieją. Podeszłam do nich powoli a ci od razu pochwycili mnie w swoje ramiona podśmiewując się przy tym cicho, o tak tego właśnie mi brakowało. 

- Gdzie zgubiliście swoją Parkinson? - Spytałam uśmiechając się do nich złośliwie, zaśmiałam się jednak widząc ich speszone miny i delikatnie spuszczone głowy. 

- Będziesz nam to wypominać do końca życia prawda? - Spytał przyciszonym głosem Malfoy nadal wpatrując się w swoje buty.

Close your eyes | Draco Malfoy |Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz