[19] Twisted

1.9K 279 54
                                    


[YOONGI]

Kiedy to mówię zatrzymuję się na chwilę, aby dotarło do mnie, co to oznacza.

Wymieniono nas.

To znaczy, że w rzeczywistości naprawdę powinienem być Park Jiminem, a życie w którym żyje nie jest moim życiem.

Mama Jimina jest moją mamą.

A ta która się mną dotąd opiekowała nie.

Mam ojca i siostrę.

Rodzinę.

Pytanie jednak brzmi: jak to się stało?

Dlaczego nasi rodzice nic nie zrobili, mimo, że o tym wiedzieli?

Faktem jest taki, że jestem niechciany, bez różnicy czy to w moim starym, czy nowym życiu.

[JIMIN]

Nie mogę się poruszyć, co powinienem czuć?

Nie jestem Park Jiminem.

Moje życie było iluzją.

Żyłem życiem, które nie było moje, a to było cholernie piękne życie.

Kiedy patrzę w oczy Yoongiego nie mogę powstrzymać się od płaczu. Ponieważ moja rodzina nie jest moją rodziną, ponieważ ukradłem życie Yoogniego, jestem zrozpaczony.

Kiedy upadam na ziemię czuję jego ramiona owinięte wokół mojego ciała.

- Jimin, trzymajmy się razem – mówi drążącym głosem, starając się zachować spokój.

- Co teraz?

- Wciąż jesteś Park Jimin, a ja nadal jestem Min Yoongi.

- Odebrałem ci życie – mówię nie mogąc spojrzeć mu w oczy. Przez cały czas czułem się źle, gdy widziałem jak on żyje. A teraz świadomość, że to powinno być moje życie doprowadzała mnie do szału. Yoongi nie musiałby przez to przechodzić.

- Nie, nie zrobiłeś tego, na pewno jest jakiś powód tego wszystkiego i my do niego dojdziemy.

- Mam nadzieję, że to dobry powód – szepczę, chociaż nie mogę sobie wyobrazić, że jakiś w ogóle istnieje.

Pozostaję nieruchomo w objęciach Mina i wdycham jego zapach. To mnie uspokaja.

- Czy możemy być dzisiaj w nocy razem?

Nie chce aby mnie zostawiał. Yoongi jest jedyną osobą na tym świecie, którą chce teraz mieć przy sobie.

- Jasne – mówi i uśmiecha się ze smutkiem.

[ YOONGI]

Decydujemy się pójść do domu Park, ponieważ jego mama martwiłaby się, gdyby nikogo nie znalazła. Kiedy przybywamy drzwi nadal są otwarte, światło nadal jest włączone.

Pani Park prawdopodobnie spała tak głęboko, że nie zdawała sobie z tego sprawy.

Tak cicho jak to tylko możliwe wchodzimy do pokoju. Kiedy już tam jesteśmy Jimin siada na łóżku u zalewa się łzami.

- Uspokój się Jimin – powtarzam, głaszcząc go po plecach, choć wewnętrznie sam wariuję. Gdybym i ja stracił kontrolę, byłoby tylko gorzej, więc staram się trzymać.

Co jest gorsze?

A. Przez całe życie myśleć, że jesteś częścią szczęśliwej rodziny, ale pewnego dnia dowiadujesz się, że zostałeś oszukany, a dodatkowo jesteś synem alkoholiczki i gwałciciela?

B. Przez całe życie myśleć, że twoja uzależniona od alkoholu mama cię nienawidzi, ponieważ jesteś dzieckiem z gwałtu, ale okazuje się, że tak naprawdę jesteś synem zamożnej rodziny, a oni po prostu cię nie chcieli?

Nie mogę się zdecydować.

Ta sytuacja nie może być prawdziwa.

Mam wrażenie, że Jimin przestaje płakać dopiero gdy mija wieczność.

- Powinniśmy iść spać – mówię swoje myśli, gdy jest spokojniejszy. Kiwa głową i kładzie się na jednej stronie łóżka. Nie o to chodziło, ale po tym wszystkim nie mogę prosić, go, żeby spał na podłodze.

Kładę się po drugiej stronie łóżka, naciągam koc, a potem gaszę światło. Z jakiegoś powodu jestem całkowicie rozbudzony i nie mogę się zrelaksować. Zamiast tego słucham stałego oddechu Jimina. Po jakimś czasie on przysuwa się do mnie i bierze mnie za rękę. To nie pomaga mi się zrelaksować. A kiedy jest bliżej mnie mam wrażenie, że serce podchodzi mi do gardła.

Czy już śpi?

Wtedy na pewno tego nie zaważy.

Ostrożnie otulam go ramionami i przyciągam do siebie ciepłe ciało. Odwzajemnia uścisk i kładzie głowę na mojej szyi. Czuje się jak duży pluszowy miś.

- Dzięki – szepcze.

On... nie śpi?

Na szczęście nie widzi mojej czerwonej twarzy w ciemności.

[JIMIN]

Następnego ranka budzi nas pukanie do drzwi.

- Jimin – brzmi głos mojej mamy.

Rozglądam się i zauważam, że Yoongi i ja wciąż znajdujemy się w tej samej pozycji w jakiej zasnęliśmy – mocno spleceni. Yoongi otwiera szeroko oczy i odsuwa się ode mnie.

Drzwi się otwierają i wchodzi mama.

- Yoongi, co tu robisz? – pyta zaskoczona i robi krok w tył.

- Eee... Yoongi zapomniał o swoim kluczu i nie mógł wejść do domu, więc został tutaj – kłamie.

- Ah, tak – mówi natychmiast to kupując. - Śniadanie jest gotowe, chodźcie – dodaje i wychodzi z pokoju.

Moje serce boli już na sam jej widok. Jak mam to wytrzymać przy stole.

- Co teraz?

- Nie wiem, chcesz zwrócić się bezpośrednio do niej, czy byłoby to dla ciebie za dużo?

Myślę, nad tym przez chwilę.

- Możemy też poczekać – mówi Yoongi.

- Zróbmy to.

Po prostu chcę to załatwić. Dowiedzieć się, czy to prawda i dlaczego wszystko tak właśnie się stało. Jednocześnie się boję.

Ale czy mógłbym kontynuować moje normalne życie, wiedząc, co się stało? Nie.

- W porządku, miejmy już to za sobą – mówi Yoongi, a ja widzę swój strach w jego oczach. - Nie zapominaj, że jestem Park Jimin a ty jesteś Min Yoongi musimy grać nasze role tak by nam uwierzono.

Kiwam głową, a potem idziemy do kuchni.


WESOŁYCH ŚWIĄT, ALLELUJA!! 

Dziękuje za komentarze, przepraszam, że na nic nie odpisałam, ale nie miałam czasu od wielkiego czwartku ;-;

Za to dzisiaj jestem bardzo chętna do rozmów :D I tu u na 

https://curiouscat.me/Reniferowa 

i na tt, gdzie macie ochotę ;) 

Następny rozdział: 5.04.2019

Body Swap | yoonmin ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz