Rozdział V

970 62 6
                                    

-No więc czemu nie chcesz ich znać? - zapytała mnie Clary kiedy wchodziłyśmy do mojego pokoju- wydają się mili, a poza tym widać że spodobalaś się Calum'owi.

Usiadłam na łożku i zaczęłam się śmiać.

-Co Cie tak śmieszy? To że powiedziałam że mu się spodobałaś? Mad musisz zapomnieć o Matt'cie. To dupek który na ciebie nie zasługiwał.

-Po pierwsze to nie jest dupek. Po drugie jak ja mogę się komuś spodobać. Matt był jedynym chlopakiem ktory się mną zainteresował. - wstałam i włączyłam laptopa - Jaki film oglądamy?

-Ej nie zmieniaj tematu! Powiedz mi czemu nie chcesz ich znać, chociaż to pewnie jakiś głupi powód.

Dla niej to głupi powód, ale ja strasznie nie lubie wręcz nienawidze jak większa ilość ludzi się na mnie patrzy. Nigdy nie występowałam w przedstawieniach, chyba że zostałam do tego zmuszona. 

Opowiedziałam więc cały wczorajszy wieczór Clary. 

-Uh dobra, dla mnie to nie jakiś problem ale wiem że dla ciebie tak. Od dawna mowie Ci że powinnaś zacząć w siebie wierzyć. Może powinnaś iść do psychologa czy coś takiego.

Nie wiedziałam czy powiedzieć jej że od poniedziałku zaczynam terapie czy nie. Balam się tam chodzić, więc może poproszę Clary żeby poszla tam ze mną pierwszego dnia alebo chociaz odprowadziła mnie pod budynek żebym nie uciekła.

-No więc zaczynam terapię od poniedziałku - powiedziałam i skrzywiłam się czekając na rekację przyjaciołki.

-I dopiero teraz mi mówisz? Może pojdę z tobą?

-Zapomniałaś że nie odzywałaś się ponad miesiąc? Jak chcesz to możesz mnie odprowadzić. Teraz zdecyduj jaki film ogladamy. 

Clary wstała i podeszła do mnie. Zdziwił mnie ten gest ale odwzajemniłam uścisk.

-Przepraszam - powiedziała dziewczyna ze łzami w oczach - przepraszam że zostawiła Cie samą ze wszystkimi problemami. Powinnam wtedy być przy tobie i pomoc ci z tym pieprzonymi dragami. Chciałabym żebyś mi wybaczyła, żeby było jak dawniej.

-A myślisz że ja nie chcę żeby tak było? Chcę mieć znów przyjaciółkę której moge się wygadać i wypłakać. Obiecaj mi że nigdy mnie nie zostawisz, że będziemy zawsze razem i wszędzie - obie płakałyśmy - Wybaczę Ci ale obiecaj mi.

-Obiecuje Ci Madi. Nigdy więcej Cie nie zostawie. Najlepsze przyjaciółki do końca świata.- uścisnęlyśmy się jeszcze raz i zaczęlyśmy się śmiać - ale nie obrazisz się jak powiem Ci że umówiłam się za poł godziny z kolegą Calum'a ?

-Z tym blondynem ? 

-Tak z nim.

-Nie obrażę się. Tylko chcę później wiedzieć jak było - uśniechnęłam się od Clary wychodząc razem z nią z pokoju.

-To co, do poniedziałku?- powiedziała wychodząc z mojego domu

-Tak, jak coś to napiszę albo zadzwonie - przytuliłam na pożegnanie moja przyjaciołkę - do zobaczenia!

-Pa Mad!

Pomachałam jej i zamknęłam drzwi.

-Pogodziłyście się ? - usłyszałam za plecami głos mamy

-Tak, nie było sensu żeby dalej się do siebie nie odzywać 

-Masz rację, dobrze ci to zrobi.

-Wiem o tym- powiedziałam i udałam się do swojego pokoju.

*

Poniedziałek :

Therapy // C.H.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz