Rozdział XV

568 53 5
                                    

Przepraszam jeśli w jakimś wyrazie zabraknie y ale mi nie działa xd

- No więc? - Calum pomachał i ręką przed oczami - Podobało Ci się ?

Otwierałam i zamykałam usta nie wiedząc co powiedzieć. Jasne, słyszałam już jak śpiewa i to dwa razy ale teraz był tylko on, gitara i piosenka najwspanialszego muzyka na świecie. Może to głupie że tak reaguje ale co poradze na to że mam obsesje na punkcie tego rudzielca. 

Calum nadal wyczekiwał odpowiedzi. 

- Było wow 

- Poważnie ? - zapytał wyrażnie uszczęśliwiony tym co powiedziałam - Bo wiesz, słyszałaś już jak śpiewam więc...

- Słyszałam, ale wtedy śpiewałeś z chłopakami, na innych gitarach i...

- I co?

- Nie, dobra nie ważne. Co teraz robimy? - uśmiechnęłam się niego

- Zaczęłaś to dokończ bo... - poruszał brwiami.

- Bo co? - sptałam zaciekawiona tm co wmśli

- Bo będziesz musiała hmm... - przyłożył palec do brody i udawał że myśli albo serio myślał - Coś wymyśle. 

- To będziesz musiał coś wymyślić bo nie dokończe. 

- Jesteś tego pewna? - wstał z ziemi i ustał za hamakiem na którym siedziałam.

Nim zdąrzyłam coś powiedzieć wylądowałam na ziemi. Calum tak po prostu zrzucił mnie z hamaka. Oczywiście zaczął sie śmiać. Nawet nie pomógł mi wstać tylko stoi jak idiota i się śmieje a ja siedze na ziemi. Na zimnej ziemi.

Po paru minutach patrzenia się na tego debila sama zaczęłam się śmiać. Bo kurcze on się popłakał i właśnie turla się po trawie jak pies. 

- Skończyłeś już? - spytałam przestając się śmiać.

- Tak - próbował zachować spokój ale mu to nie wyszło - Sorry Mads ale ty tak śmiesznie spadłaś i... - znów zaczął się śmiać. 

- Jesteś jak dziecko - zaśmiałam się - Albo bardziej jak pies bo turlasz się po trawie. 

Poczułam jak Calum łapie mnie za ramiona i kładzie obok siebie na ziemi. W końcu przestał się śmiać ale miałam wrażenie że zaraz znów zacznie. 

- Teraz ty też jesteś jak pies - uśmiechnął się chyba najszerzej jak potrafił. 

Leżeliśmy i wpatrywaliśmy się w gwiazdy. Z głośników leciała jakaś piosenka której nie znałam, ale wydaje mi się że był to któryś kawałek The 1975. Nie było niezręcznie. Było przyjemnie. Czułam jakbym znała go od lat, jakby takie wieczory były normalnością. 

- Wierzysz w przeznaczenie ? - spytał nagle chłopak. Odwróciłam głowę w jego strone i zmarszczyłam brwi nie wiedząc dokładnie o co mu chodzi. - No wiesz, że nasze całe życie jest zapisane tam - pokazał palcem na niebo - w gwiazdach.

- Coraz bardziej zaczynam wierzyć że takie coś istnieje, bo wiesz - przerwałam - Mijamy tysiące osób a zakochujemy się tylko w tej jednej. Tej wybranej dla nas. Mimo paru niepowodzeń w miłości, i tak znajdujemy kogoś idealnego.

Calum splótł niepewnie nasze palce. 

- A ty? Wierzysz? - zapytałam. 

- Podobno jeśli ludzie są sobie przeznaczeni to prędzej czy później i tak się spotakają. Nie da się od tego uciec - ścisnął mocniej moją dłoń.

- Myślisz że to wszystko co się teraz dzieje to przypadek czy przeznaczenie? 

- Nie wiem. Nie wydaje mi się żebym przypadkiem spojrzał akurat na ciebie. 

- Więc uważasz że to przeznaczenie - usiadłam i uśmiechnęłam się.

- Niech Ci będzie - pociągnął mnie za ramie tak żeby położyła głowę na jego klatce piersiowej - Zakochanie się w tobie było moim przeznaczeniem - pocałował mnie w czubek głowy. 

~

Wczorajszy wieczór był niesamowity. Nigdy nawet nie marzyłam że ktoś zrobi dla mnie coś takiego. Oglądanie gwiazd z Calumem było fajne. Nie miałam pojęcia że wie coś o astronomi. Widocznie nie wiem o nim jeszcze paru rzeczy. Albo parunastu.

Do domu poszłam przed północą. Hood stwierdził że mnie odprowadzi bo jak to on powiedział "Może w drodze do domu spotkasz jakiegoś kolesia, oczywiście nie tak przystojnego jak ja i zakochasz sie w nim. I twoje przeznaczenie się wypełni a ja zostanę sam".  Nie wiem czy wytrzymam z nim na dłuższą mete ale warto spróbować. 

Oczywiście obudził mnie nie kto inny jak Ashton. Chciał znać wszystkie szczegóły. Czasami zachowywał się gorzej niż Clary. Po rozmowie z Irwinem, zadzwoniła Clar wię musiałam wszystko opowiadać drugi raz. Razem z Luke'iem stwierdzili że powinniśmy wybrać się na podwójną randke ale nie wiem czy to dobry pomysł bo ja i Calum nawet nie jesteśmy razem. Chyba. Bynajmniej nie tak oficjalnie.

~

Od: Książe Calum

O której kończysz i co robisz wieczorem ?

Do: Książe Calum 

Kończę o 14 i muszę się uczyć :( xx

Właśnie siedzę na jednej z najnudniejszych lekcji świata czyli historii. Nie mam pojęcia jak napiszę te dwa zaległe sprawdziany. Tylko ten przedmiot mnie tak bardzo przeraża, bo po co mam uczyć się o czymś co już było? Nawet matematyka nie jest taka trudna jak historia. Nie potrafię zapamiętać tych wszystkich dat i nazwisk. 

Calum powiedział że mógłby mi pomóc ale wiem jak skończyłaby się nauka razem z nim. Znów oglądalibyśmy jakiś głupi film tak jak we wtorek. Wtedy właśnie, dwa dni temu wpadł na genialny pomysł pomocy mi w nauce. Zaczęliśmy od Wojen Napoleońskich a skończyliśmy na filmie o ludzikach z klocków Lego. 

No i zmieniłam nazwe przy jego numerze w moim telefonie. To znaczy Calum zmienił, kiedy ja poszłam do łazienki. Najpierw wpisał Bóg seksu Calum Hood ale zmienił na Książe Calum nie wiedział jak ma zapisać mnie w swoich kontaktach tak żeby pasowało. Więc ja jestem zapisana w jego telefonie jako Księżniczka Mads.

Od: Książe Calum

Wiesz, jesli chodzi o historię to mogę Ci pomóc tylko wybierz film :D 

Do: Książe Calum

Chyba nie skorzystam :/ Dam sobie rade. Trzymaj jutro kciuki żebym to zaliczyła x

- Panno Parks, mam pani zabrać telefon? - koło mojej ławki stał pan Folk. 

Schowałam telefon do plecaka i próbowałam skupić się na lekcji.

~

PRZEPRASZAM PRZEPRASZAM PRZEPRASZAM 

KOCHAM WAS 

Miał być tydzień temu ale w sobotę byłam u babci a w niedziele w Płocku :/

Nudne to się robi moim zdaniem

Jestem totalnie odmóżdżona przez nowych nauczycieli :o 

To jest masakra. Przez facetke od polaka czuje się taka głupia lmao 

Tak dziwnie pisac jeden wieczór przez 3 rozdziały, nie ?

Mam nadzieje że wam się podoba xx

Do następnego xx

Therapy // C.H.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz