-Ledwo się znamy, a ty już proponujesz, żebym dała ci swój numer? Szybki jesteś nie powiem...-
powiedziałam roześmiana
-No, ale nie zaprzeczaj, że ci to nie imponuje...- odrzekł z tym swoim pedofilskim uśmiechem
-Raczej nie imponuje mi ktoś, kto próbuje zaciągnąć każdą laskę do łóżka...-odpowiedziałam zażenowana
Lil pov.
Cholera jasna,jak mnie rozgryzła?
Nie powiem, imponuje mi ta jej szczerość...
Przeleciałbym ją tu i teraz...
"Co ta dziewczyna ze mną robi?"
Ashly pov.
Nie mogę uwierzyć, że myślał, iż jestem taka łatwa...
Za godzinę idę na spotkanko z moją przyjaciółką,Tinashe i opowiem jej o tym dziwnym gościu...
Nie wiem co on ze mną robi, ale nie potrafię o nim zapomnieć...
Godzina później w kawiarni*
Tinashe pov.
Czekam i czekam na tą moją Ashly, a jej nigdzie nie ma... mam nadzieję, że nic się nie stało...
Po chwili widzę jak wychodzi ze swojego białego jeepa...nigdy nie widziałam jej tak rozkojarzonej-mam nadzieję,że to nic takiego...
Ashly pov.
Wychodzę z mojego ukochanego autka i nagle widzę,że dzwoni telefon.
Patrzę na wyświetlacz, a tam:
"Lil Pump 💖"
Zamurowało mnie, ale odbieram...
Po chwili znowu słyszę ten sam znajomy głos:
-Hej,Ashly
-Idioto,skąd masz mój numer?-pytam,udając złą
-A popytałem to tu, to tam i mam...-
oznajmił uradowany dureń
-Możesz dać mi spokój?-spytałam,
udając znużoną
-Tylko wtedy kiedy zostaniesz moją dziewczyną...-wyznał przekonująco
-Podaruj sobie...do tego nigdy nie dojdzie-zawyrokowałam
-Księżniczko,nigdy nie mów nigdy-podkreślając ostatnie słowa
-Księżniczko to ty możesz mówić do swojej siostry nie do mnie...-palnęłam
-No masz rację,kochanie...to do później,Misiu!!-oznajmił i rozłączył się
"Misiu??Kochanie?? Co z tym gościem jest nie tak?? -Powinien pójść do psychiatryka..."
Lil pov.
Siedzę w klubie i pije drinka po rozmowie ze skarbem...
Wiem,że jestem za młody i w ogóle, ale mam to gdzieś...
Jutro szykuje się impra u Smokepurppa...
Spróbuję namówić moją laskę, żeby poszła ze mną... (może jeszcze nie jest moja, ale będzie)
Nie chce innych...chcę tylko ją...
"Gazzy,ty narkomanie...przestań brać tyle,bo niedługo pomyśle, że ty naprawdę się w niej zabujałeś!"
To niemożliwe,w końcu tyle lasek już pozaliczałem...no, ale czuję,że coś mnie do niej ciągnie...
Ashly pov.
Podeszłam do swojej Tinashe i ją przytuliłam:
-Hejo,kochana-powiedziałam śpiewająco
-Heeej?-odpowiedziała zaszokowana moim zachowaniem
Sama nie wiem co się ze mną dzieję...po spotkaniu z Pumpem wyraźnie mi odwala...
Mam nadzieję, że to chwilowe, bo nie chce się zakochiwać...przynajmniej nie teraz...
-Co ty taka nabuzowana energią?-spytała zdziwiona
-Sama nie wiem,wpadłam dzisiaj na takiego jednego i tak jakoś wyszło...-palnęłam
-Co to za jeden??Gadaj!Jak na spowiedzi...-paplała jak najęta
-No więc,wiem, że się nazywa Lil Pump...- i tak rozpoczęłam swoją długą opowieść od mojego upadku do telefonu od niego
-Wygląda na to, że on się w tobie zakochał...-powiedziała śmiertelnie poważna
-Żartujesz?-odpowiedziałam, bo prawie zakrztusiłam się wodą
-Nie...z tego co mówisz, to macie się ku sobie...-ogłosiła uradowana
-Tylko pamiętaj,że on jest sławny...-dodała chichotając
-Że co?? I ty mi tego nie powiedziałaś?-podkreśliłam zdenerwowana
-Nie histeryzuj...chłopak nie wypłata...nie ucieknie...-zabrała głos rozbawiona
-Mam nadzieję...-wypaliłam zasmucona
-Dobra ja laska lecę,bo muszę po Marka podjechać...a ty tam nie szalej z Gazzim!!-wyszeptała po czym wybiegła do swojego czerwonego Lamborghini
Poszłam do swojego Jeepa i otworzyłam drzwiczki pojazdu...
"Co ty ze mną do jasnej cholery robisz,Lil?"
_Wiem,trochę dłuższe od poprzedniego, ale musiałam rozwinąć akcje...mam nadzieję,że za bardzo wam to nie przeszkadza...😃
CZYTASZ
Guy Like Hell
RomansaZwykła dziewczyna spotyka na swojej drodze sławnego rapera...czy jest w stanie mu się oprzeć?