Nastał ciepły ranek. Ninja obudzili się. Pierwsze, co sprawdzili, to czy ich jeniec nie uciekł.
Spał niespokojnie. Jego blade policzki były lekko zaczerwienione. Zignorowali to. Ważne było, że nie zwiał i żył. Zaczęli pospiesznie zwijać obóz. Jeszcze tylko ostatni posiłek przed dalszą podróżą i będą gotowi. Ten, który został strażnikiem porwanego zaczął go budzić.- Hej, ty. wstawaj. Obudź się. No już.
Iruka po dłuższej chwili otworzył zmęczone, zaspane oczy. Nie wiedział, co się wokół niego dzieje. Chciał tylko spać. Jednak nie pozwolono mu na to. Ninja złapał go za kamizelkę i posadził. Do rąk wepchnął kubek z wodą i kawałek mięsa ze wczoraj między sucharami.
- Jedz. przed nami długa droga jeszcze.-
Sam zajął się spożywaniem swojego przydziału. Był już w połowie porcji kiedy zobaczył, że jeniec zaledwie wodę wypił. Chciał coś powiedzieć, kiedy podszedł Issi i warknął.
- Żryj to szybciej. Nie mamy całego dnia na czekanie aż raczysz zeżreć.
- Zmęczony.- usłyszał w odpowiedzi.
- Ja ci zaraz....- zaczął i zamierzył się na na i tak ledwo trzymającego się w pozycji siedzącej.
- Daj mu spokój. Nie widzisz, że ledwo żyje?- mruknął na niego strażnik między kęsami.
- Mnie to nie obchodzi. Za pół godziny ruszamy. Jak nie zeżre do tego czasu będzie głodny przez resztę podróży.- warknął tylko.
Odwrócił się i poszedł. Strażnik przeżuł kolejny kęs i zwrócił się do jeńca.
- No już. Zjedz chociaż pół. On nie żartował. Następny posiłek dopiero za dwa dni jak dobrze pójdzie. Jeszcze wody?- wykazał się minimalnym zainteresowaniem wstając.
- Poproszę.- odpowiedział niechętnie wgryzając się w swoją porcję jedzenia.
Strażnik wziął od niego kubek i napełnił go. Wrócił i podał mu. Spokojnie dokończył swoją porcję. Czekał aż jeniec upora się ze swoim kawałkiem. Kiedy widział, że picie mu się kończyło przynosił mu więcej żeby tylko ten zdążył zjeść, bo nie miał ochoty szarpać się jeszcze z Issi. Koleś był naprawdę wkurzający i w końcu się doigra. Może nie dziś, może nie jutro ale nadejdzie taki dzień, że ktoś go w końcu tak zgnoi, że ten usiądzie na tyłku. Albo go gdzieś kompani zabiją w drodze i powiedzą, że to wróg. Nikt nie będzie za Issim tęsknił.
Iruka ledwo podołał porcji mięsa i sucharów. Te kilka kubków wody naprawdę pomogły, choć wciąż czuł się wyjątkowo zmęczony i liczył, ze teraz pozwolą mu odpocząć. Oczy same mu się zamykały. Położył się na boku i skulił. Zamknął zmęczone oczy.
Do strażnika podszedł jeden z kompanów i zagadnął.- Widziałem, że miałeś spięcie z Issim? Co tym razem mu się nie podobało?
- Taaa... miał pretensje, że jeniec za wolno je. Jakby to była moja wina.- odparł gorzko.
- Cóż. nie wygląda najlepiej. Obyśmy już bez przygód dotarli na miejsce. Profesorek może i zna parę technik, ale to wciąż cywil. Nie może się równać z wyszkolonym ninja. Pewnie nigdy nie opuścił tej swojej wioski. Tylko szkoła-dom i dom-szkoła.
- Możliwe. Czasem im zazdroszczę takiego nudnego życia.- powiedział z westchnięciem.
- Masz dość przygód, co?- zaśmiał się.
- Jak większość z nas. Chociaż chyba tylko ja się głośno do tego przyznałem. Pomożesz?- odpowiedział strażnik zerkając to na rozmówcę to na jeńca.
- W czym?- zapytał lekko zdumiony.
- W noszeniu go. W tym stanie łatwiej będzie go nieść niż zmuszać do chodzenia. Zwłaszcza z tą nogą. Źle to wygląda. Tak po 12 godzin i zmiana?- zaproponował.
- Jasne. Mogę to dla ciebie zrobić. Tak szybciej dotrzemy na miejsce.- zgodził się i uśmiechnął.
- Dzięki. Chyba powinniśmy się zbierać. Issi zaraz na nas obu się będzie darł.- westchnął wstając.
- Masz rację. Pomogę ci go zarzucić na plecy.
Podeszli do śpiącego. Strażnik stwierdził, że kiedy ten tak śpi to wygląda nawet słodko i uroczo. Zwłaszcza z tymi rumieńcami. Jakoś tak sprawiały, że wyglądał seksownie. Odwrócił się i kucnął wyciągając ręce do tyłu. Kompan wziął śpiącego i położył go na plecach kompana. Ten chwycił go za nogi i wstał. Jego kompan wpadł na genialny pomysł i szerokim pasem przywiązał mu profesorka do pleców, wiążąc supeł mu tuż pod piersią.
- No. Tak ci nie będzie się chwiał i nie poleci do tyłu. No i nie będzie mógł zwiać, jeśli posiłek i sen przywrócą mu do tego siły.- powiedział mądrym, poważnym tonem.
- Dzięki. Ty to o wszystkim pomyślisz.- strażnik skomplementował pomocnego towarzysza.
Ninja tylko się do niego uśmiechnął. Zwinął ostatnie posłanie. I mogli już ruszać.
CZYTASZ
Porwanie
FanficIruka wracał właśnie z Akademii, kiedy został zaatakowany przez nieznanych ninja. Kakashi zaniepokojony tajemniczym zniknięciem sensei'a wyruszy na poszukiwania i ratunek. Nie wie, że Iruka został poważnie ranny i stracił pamięć...