Pov. Margo15 dni później
Leosia nie ma już 15 dni. Ze mną jest coraz gorzej. Nie mam już na nic siły. Nawet na kłótnie. Tęsknię za nim. Max ostatnim razem zaczął ze mną nawet rozmawiać w szkole i mnie odwozić, ale odmawiałam mu mówiąc, że chce schudnąć. Ostatnio ograniczam się z jedzeniem jak tylko potrafię. Idę właśnie do łazienki, by się zważyć. 12 dni wcześniej zważyłam przed szkołą i miałam 52 kg. Wchodzę do łazienki, zakluczam się i wchodzę na wagę. W tej chwili mam...50 kg? To ciągle za dużo.
Dziś zaczęłam pisać pamiętnik.
Otwieram zeszyt i biorę długopis.Drogi pamiętniku!
Ostatnio jest ze mną coraz gorzej. Nie jem od 12 dni i schudłam 2 kg. Mam w tej chwili 50 kg. Ciągle to jest za dużo. Max ostatnio jest dla mnie coraz milszy. Co dziwne nie znalazł jeszcze sobie dziewczyny, podobno ma ich dość. Ehhh, więc nie mam szans...zresztą po co miałby przejmować się 11 latką? Mimo, że ze mną rozmawia ostatnio, to jednak jestem ciągle dla niego bachorem. No, cóż ostatnio chyba się z tym pogodziłam. A właśnie po co ze mną rozmawia? Chce się ośmieszyć? Chyba ostatnio zrobił sobie wystarczająco siary. No dobrze, zastanówmy się dlaczego może ze mną rozmawiać...może dlatego, by coś ze mnie wydobyć śmiesznego, a potem wszystkim powiedzieć i wyśmiać? Nie, to nie to, gdyby tak było, to by się o to pytał...Na pewno miał w tym jakaś korzyść dla siebie... Moment, przecież on zerwał z Elizą, a to znaczy, że chciał się zemścić na niej, za zdradę, zadając się ze mną. Teraz gdy to sobie uświadomiłam poczułam, że jednak ciągle mi na nim zależy. Boli mnie to, że Max nic do mnie nie czuje. Boli mnie to, że Eliza i rodzice mnie nie kochają. Boli mnie to, że nie ma tu mojego braciszka, Leosia. Boli mnie widok swojego ohydnego ciała i charakteru. Wszystko mnie boli. Jedyne co mnie trzyma przy życiu to rodzina, którą sama sobie wymyśliłam. Ona jest idealna, to znaczy taka jaka powinna być. Wchodziłam ostatnio na internet i zamiast wpisać swoją ulubioną stronę internetową wpisałam: co zrobić by ból psychiczny ustał? Wyświetliła mi się strona, gdzie było napisane, by rozkręcić temperówkę i przejechać ostrzem po swoim ciele. Czytałam to i zastanawiałam się czy tego nie zrobić, wtedy szybko wyszłam z tej strony...
- Margo! - Eliza mnie nazwała po imieniu. To bardzo zły znak. Oj, bardzo.
- Idę! - Odpowiedziałam jej, zostawiłam zeszyt, uprzednio go zamykając, zostawiłam jeszcze dlugopis i schodzę na dół.
Pov.Eliza
Idę do piwnicy w stroju ochronnym. No co? Nie mogę pobudzić swoich ubrań! Schodzę na dół i szukam wzrokiem pudełka z napisem: dokumenty prywatne. Po jakiś 5 minutach znalazłam co chciałam i wchodzę do góry. Zakluczam się w swoim pokoju. Mam dość Margo. To przez nią Max, ze mną zerwał, na pewno mu powiedziała, bo widziała jak wchodzę z Jasper'em do toalety. Mimo, że jestem teraz z Jasper'em to jednak ciagle mi zależy na Max'ie. I po co ja głupia go zdradzałam? No ok, koniec użalania się nad sobą, karcę się w myślach i otwieram pudło. Koperta od Zain'a ( Mój wujek ) , Emyli ( kuzynka )...Na samym dnie widzę to co chciałam znaleźć. Czemu ja wcześniej o tym nie pomyślałam?
Hmm...no nie wiem...Bo ty nie myślisz?
Hahaha ale jesteś zabawna. Jesteś taka zabawna, że nawet byś klauna przebiła
Wiem, od tego tu jestem
Matko, weź zamknij mordę i cicho tam
Jeny, jak ja nie znoszę swojej podświadomości! No dobra wracając, patrze na papier.
Dokument adopcyjny
Margo Hudson zostaje adaptowana przez państwo p.Bruno i p.Sare Clark. Papiery zostały podpisane 26.05.2010r.
Odbiór jest 30.05.2010r. o godz. 14:00.
Jeśli dziecko nie będzie jednak spełniało wymagań, można śmiało oddać je z spowrotem. Mamy nadzieje, że jednak tak się nie stanie i będą państwo szczęśliwą rodziną.
Pozdrawiamy!
Właścicielka sierocinca Emma Greyland.
Bingo, papiery adopcyjne. Papier kładę na biurku i pakuje ten karton, by następnie odłożyć go do piwnicy. Potem wracam do pokoju, biorę papier i schodzę na dół do salonu. Stoje przed kanapą i patrze w stronę schodów.
- Margo! - Wołam. Od kiedy wołam do niej po imieniu? Chyba ten kurz źle na mnie działa.
- Idę! - Odpowiada mi, zbiega po schodach, podchodzi do mnie i czeka na mój ruch. To moja chwila. Przybieram twarz zatroskanej, choć w środku śmieje się złowieszczo.
- Przykro mi...Gdy chciałam wejść na schody, zobaczyłam coś białego, wystającego z kanapy i zobaczyłam to - Podaje jej papiery i czekam na jej reakcje
Pov.Margo
Eliza dała mi jakiś papier. Patrze, dukument adopcyjny? Cooo?
Dokument adopcyjny
Margo Hudson zostaje adaptowana przez państwo p. Bruno i p. Sare Clark. Papiery zostały podpisane 26.05.2010r.
Odbiór jest 30.05.2010r. o godz 14:00.
Jeśli dziecko nie będzie jednak spełniało wymagań, można śmiało oddać je z spowrotem. Mamy nadzieje, że jednak tak się nie stanie i będą państwo szczęśliwą rodziną.
Pozdrawiamy
Właścicielka sierocinca Emma Greyland.Łzy stają mi w oczach. T-to niemożliwe!
N-nie wierze! N-nie!- Zawsze to ty byłaś tu obca! - Krzyczała Eliza
- N-nie - Szepcze
- Tak! To przez ciebie Leo mnie nie kocha i uciekł! To twoja wina!
- L-leo, chce do L-leo
- Nie ma już Leo! Uciekł przez ciebie! Miał dosyć patrzenia na nie swoją siostrę, tylko na obce dziecko! - O-ona ma racje. T-to przez z-ze mnie. Już nie kryje łez. Wyrzucam papiery w powietrze i uciekam do pokoju, szlochając. L-leo...Dlaczego Leo nic mi nie powiedział? Może nic o tym nie wiedział? Nieee...Na pewno wiedział. Podchodzę do plecaka, wyciągam piórnik, a potem temperówkę. Rozkręcam ją i zaczynam się tnąć po nadgarstku. Zbyt długo od tego uciekałam. Zbyt długo zwlekałam. Nic mnie już nie ochroni od tego. To już moje życie. Czy mogę je jeszcze tak nazywać? Nie, życie ze mnie wypararowało jak powietrze z balonu, którego przebiły dzieci, podczas zabawy. Mam dość. Zbyt wiele przeżyłam. Zbyt wiele straciłam. Nie chce już nic czuć. Nie chce już nic widzieć. Nie chce już słyszeć. Nic, chce czuć pustkę. Zwyczajną pustkę, która jest bardzo pożądana przez ze mnie. Nie chce! Mam od całego nadgarstka do łokcia zakrwiawione. Od tego nie ucieknie. Działa na mnie jak narkotyki. Potrzebuje tego. Ścieram krew i zakrywam bandażem. Nikt o tym się nie dowie. Nie pozwolę na to. Nigdy...
**********************
Bum, bum, bum.
No jak widać Margo ma dosyć i w końcu zaczynają się cięcia...
Ehhh...
W następnym rozdziale będzie co się stało z Leo.
Rozdział ma 1060 słów
Papa!Korona_123

CZYTASZ
Niepokonana bad girl
Action11 letnia Margo jest najbardziej gnębioną kujonką w całej szkole. Jak to kujonka nie ma przyjaciół. Ma starszego brata, którego kocha i który kocha ją, ma też starszą siostrę ,młodszą od brata,której nienawidzi. Margo boli to że siostra i rodzice ni...