2

334 58 33
                                    

- Nasza klasa jest na tym piętrze.- oznajmił Jisung po pozbyciu się książek. Spojrzał na ekran swojego telefonu i pokręcił głową.- Powinniśmy już dawno być w sali, wszyscy pewnie są i czekają na takich spóźnialskich jak my.- zaśmiał się.

Minho tylko pokiwał głową i wzdrygnął się, gdy chłopak złapał go za rękaw koszuli, ale dał się poprowadzić. Starał się stronić od dotyku ludzi, ale jakoś tym razem czuł potrzebę odczucia tego przyjemnego ciepła, które ogarnęło go całkowicie, kiedy dotknęli się przypadkiem dłońmi.

Jisung otworzył drzwi sali 111 i momentalnie oczy wszystkich, zwróciły się w ich kierunku. Minho skulił się w sobie, wcisnął głowę między ramiona, próbując choć trochę osłonić się przed gapiami.

- Dzień dobry, przepraszamy za spóźnienie.- ukłonił się Han w stronę nauczyciela, ciągnąc ze sobą Lee.

- Ty pewnie jesteś ten nowy, Lee Minho?- upewnił się wychowawca, czytając plakietkę, przyczepioną do mundurka ucznia. Był to stosunkowo młody, całkiem przystojny mężczyzna. Miał ponad metr osiemdziesiąt, ciemnobrązową czuprynę i nawet gdy się nie uśmiechał, jego kąciki ust były podniesione do góry, przez co wydawało się, że kpi ze wszystkiego i wszystkich.

Minho tylko pokiwał głową i rozczytał znaczki na klapie czarnej marynarki nauczyciela. Kim Young Kwang. Mężczyzna przez swój wysoki wzrost wydawał się być wręcz na siłę wciśnięty w ciemny garnitur, który idealnie komponował się z białą koszulą w czarną drobną kratkę i krawatem, także czarnym. Pan Kim był po prostu zbyt duży, olbrzymi na takie ciuchy, a jego wielkie dłonie przypominały Minho dłonie Changbina, przez co przymknął oczy, próbując się nie rozpłakać na samą myśl o starszym bracie.

- Usiądź z Jisungiem, mam nadzieję, że zaznajomi cię z naszą szkołą.- rzekł nauczyciel.

- Oczywiście panie profesorze.- zasalutował z uśmiechem Han, na co mężczyzna tylko pogroził palcem, za takie tytułowanie go.

Chłopcy usiedli w ostatniej ławce w rzędzie pod oknem.

- Nie denerwuj się, Kim jest spoko, tak samo jak szkoła.- Jisung poklepał Minho po ramieniu, widząc jego nieco przerażoną minę.- Chyba nie jesteś zbyt rozmowny, co?- zaśmiał się cicho.- Nie szkodzi, ja bardzo lubię mówić, więc jeśli ci to nie przeszkadza mogę mówić za nas dwóch. Reszta klasy jakoś przywykła do mojego gadulstwa, nauczyciele też, więc chyba jest spoko. Dziś nie ma moich znajomych, ale jutro, gdy się zjawią, mogę cię im przedstawić. Na pewno cię polubią. Wydajesz się być taki niewinny, jak dziecko..

I kto to mówi- pomyślał Minho, przyglądając się Jisungowi, który mrugając wielkimi oczyma wyglądał jak szczeniak, albo jak.. wiewiórka? W sumie jego drobne, lekko wystające ząbki wyglądały jak te u gryzoni. Lee przeszło nawet przez myśl, że gdyby kupił sobie jakiegoś, nazwałby go właśnie Jisung.

- Nie zrozum mnie źle. Po prostu wydajesz się być taki czysty i nieskalany, że aż nieco wkurzający. W ogóle do jakiej szkoły chodziłeś wcześniej? Jesteś z Seulu? Gdzie pracują twoi rodzice?- Han rzucał w niego pytaniami, jakie tylko przyszły mu do głowy, nawet się nad tym nie zastanawiając. Od odpowiedzi uratował go nauczyciel, który podszedł do ich ławki z karteczkami.

- Proszę.- położył przed każdym plan lekcji.- I Jisung. Jeśli tak koniecznie chcesz poznać się z nowym kolegą, może zabierz go na randkę do jakiejś kawiarni czy coś. Mogę się założyć, że będzie tam o wiele przyjemniej niż na twardych krzesłach w szkole.- zaproponował pan Kim, a reszta klasy zachichotała.

Jisung tylko cicho prychnął i wywrócił oczami, a Lee się zarumienił, ponownie tego dnia, chowając głowę między ramiona.

***

- Ogólnie.. To jeśli chcesz wiedzieć o co chodziło Kimowi to ci opowiem. W sumie opowiedziałbym ci nawet gdybyś nie chciał.- uśmiechnął się Jisung, szturchając Minho, gdy wyszli ze szkoły i szli olbrzymim dziedzińcem.- W tamtym roku, wszyscy dowiedzieli się, że jestem gejem, bo, już mój były chłopak, postanowił zaszaleć i przylazł do szkoły w walentynki z bukietem róż i olbrzymim misiem. Mówię ci, był chyba nawet większy ode mnie!- gestykulował dziko.- Oczywiście, jak to Kim, dokuczał mi z powodu mojej orientacji. Znaczy nie miał nic złego na myśli, po prostu czasem sobie docinamy, bo.. hm.. Jak to było..? Kto się czubi ten się lubi czy coś tam. Więc w odwecie wymyśliłem coś naprawdę zajebistego~!- wykrzyczał, aż kilka osób odwróciło się w ich kierunku. Oczywiście Han nic sobie z tego nie robił.- Udawałem, że jestem w nim zakochany. W sensie że w Kimie. No i mówię ci. Chodziłem za nim ze trzy miesiące, wysyłałem mu liściki, posyłałem buziaki na lekcjach i puszczałem oczka. Raz nawet zmarnowałem kieszonkowe, żeby kupić mu sweter, który potem znalazłem w śmietniku przy szkole. Chociaż sam bym go nie założył, bo obleśnie różowy był. Wściekła fuksja. W dodatku z dwa rozmiary za mały.- zachichotał, gdy minęli bramę szkoły.

Nawet Minho, chodząca depresja, poczuł się trochę lepiej i kilka razy się uśmiechnął. Po prostu przy Jisungu nie można było być ponurakiem. Nawet nie chodziło o to co mówił. Sam sposób w jaki to robił, machał rękoma, krzyczał i mrugał tymi uroczymi oczkami, sprawiał, że człowiek sam automatycznie stawał się radośniejszy.

- I wyobraź sobie, teraz to z niego nabijali się uczniowie! Oczywiście wszyscy myśleli, że to na serio. Ale pod koniec roku szkolnego dorwałem się do radiowęzła i go przeprosiłem, tłumacząc że chciałem się odegrać. Ale dyrekcja wezwała rodziców. Że niby nękałem nauczyciela czy coś..- śmiesznie wykrzywił usta Han. Minho od razu cicho się zaśmiał, gdy tylko zobaczył tą niezadowoloną minę.

- Mój dom jest w tamtą stronę, więc już pój..- odezwał się w końcu  Lee, gdy dotarli do skrzyżowania, ale przerwał, gdy poczuł na swoim ramieniu czyjąś ciężką dłoń. I nie była to delikatna ciepła dłoń Jisunga.

- Jesteś, Minho. Czekałem na ciebie.

ㅁㅁㅁ

Musicie mi wybaczyć, że rozdział składał się głównie z monologu Jisunga, ale Minho jeszcze się rozkręci. W dodatku Jisung to moja kochana wiewióra, więc raczej będzie go tu pełno, haha ^^;
W ogóle nie spodziewałam się, że będzie jakikolwiek odzew dlatego bardzo się ucieszyłam widząc gwiazdki i nawet komentarz!
Mam nadzieję, że się podobało i wrócicie tu z kolejnym rozdziałem. See ya~ °♢°

White Tinnitus and Your Warm Hand | MinSungOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz