[Haikyuu!!] Déjà Vu ✔

[1.1] Nowe życie

          Doskonale pamiętam ten moment. Szloch Momo dobiegający z sąsiedniego pokoju, zagłuszony krzykami mojej matki. Ja, klęczący na podłodze i trzymający ją za rękę. Wannę pełną szkarłatnej cieczy.
          Pamiętam także jak krzyczała, żeby nie jechać do szpitala. Gdy odeszły jej wody, gdy wytrąciła mi telefon z ręki, kiedy chciałem zadzwonić po pogotowie. Mieliśmy tylko ją. Ja i Momo.
          Ale najlepiej pamiętam, jak było już po wszystkim. Gdy ten mały berbeć po raz pierwszy otworzył oczy, ścisnął dłonie w pięści i zaczął krzyczeć. Ciało mojej matki rozluźniło się, a stan mojego serca powoli wracał do normy.
- Tōru... - szepnęła mama, przytulając chłopca do swojej piersi. Dalej sądzę, że wybrała idealne imię. "Dar z nieba" - właśnie tego potrzebowaliśmy, aby przeć do przodu. I tym stał się mój brat.  Jego życie miało być symbolem naszego nowego życia.
          Miało.