HyeMi weszła do mieszkania i krzyknęła.
-Gdzie ona jest?
Zdziwiony Namjoon wychylił się i wskazał na górę. Szybko wbiegła po schodach. Usyłszała mój głos za drzwiami jednego z pomieszczeń i tam weszła.
Widząc mnie całą i zdrową odetchnęła z ulgi. Podeszła do mnie i mocno przytuliła.
-Nie rób mi tego więcej.-powiedziała.
-Obiecuje-poczułam łzy zbierające się w moich oczach.
Dziewczyna spojrzała na mnie. Wytarła mi kąciki oczów.
-Ej nie płacz,bo zaraz również się popłaczę-zaśmiała się delikatnie.
Obie zaczęłyśmy sie śmiać przez łzy.
Nagle do w pokoju wszedł JungKook.-Woni, Jin kazał spytać czy nie jesteś głodna...-zauważył mojego gościa i przystanął zdziwiony.
-HyeMi?-spytał.
-Nie, ksiądz-przewróciła oczami.
Popatrzyłam na tą dwójkę.
-To wy się znacie?
Oboje przytakneli równocześnie.
-Tak właściwie to jesteśmy razem..-JungKook podrapał sie po głowie.
Teraz to konpletnie scieli mnie z nóg. Opadłam na łóżko z otwartą buzią
-Kiedy zamierzaliście mi powiedzieć?-zapytałam.
-Jak tylko poczujesz sie lepiej-zaczęła dziewczyna-Jesteś zła czy coś?-przygryzła warge.
-Nie!!! No co ty. Jestem szczęśliwa!-powiedziałam tuląc ich obojga.-Dwójka najważniejszych ludzi w moim życiu jest razem. Jak mam być zła?
Oboje westchnęli z ulgą. Popatrzyli na siebie uśmiechając się. Był to tak słodki widok ,że nie mogłam sie powstrzymać i zrobiłam im zdjęcie.
-Będzie na pamiątkę-powiedziałam patrząc na swoje dzieło.-Teraz chodźmy coś zjeść.
-Kooki idź a my zaraz dojdziemy-powiedziała Mi.
Chłopak przytaknął i wyszedł. Dziewczyna pociagnęła mnie i posadziła na łóżko.
-Gadaj
-Ale co?-zapytałam.
-Przecież widzę,że coś jest nie tak. Nie ściemniaj.
Westchnęłam.
-Jimin ze względu na mnie robi sobie przerwe w karierze...-przyjaciółka spojrzała na mnie w skupieniu..
-To może pogorszyc sprawę. On zdaję sobie z tego sprawę?-zapytała.
-Niby kontroluje sytuacje. To ma na celu pokazanie fankom ,że granica jest cienka czy jakoś tak.-westchnęłam ponownie.
Ostatnio tylko wzdycham. To niezdrowe,muszę poprzestać.
-Mam nadzieję,że pójdzie po jego myśli,bo jak nie... to go skrzywdze.-zasmiałam się.
-Dobra chodź ,bo Jin nas zabije-pociągnęłam ją w stronę wyjścia.-Jak wrócimy masz mi opowiedzieć wszystko jak to było z tobą i JungKook'iem.
Od razu mina dziewczyny się rozjasniła. Zeszłyśmy na dół na obiadokolacje. Jin skarcił nas za spóźnienie,ale i tak atmosfera była miła. Zajdaliśmy się pysznym jedzeniem. Zlustrowalam wzrokiem wszystkich przy stole. Czułam się jak w gronie rodziny. Tak właściwie Bangtani to jest moja rodzina. Nie chciałam ich stracić.
CZYTASZ
I miss you - Park Jimin
FanfictionPoznaj historię miłosną Kim ShiWon i Park Jimina z zespołu BTS. Okładkę wykonała @Loradia