🔥14🔥

141 15 1
                                    

Po godzinie spędzonej nad rzeczką Namjoon wraz z Hosoek'iem i Taehyung'iem pożegnali Jin'a i pojechali do domu. Raper wysadził Tae pod jego domem i odjechał.

-Hoseok, odwieźć cię do domu?

- No w sumie to mógłbyś- odpowiedział chłopak uśmiechając się do rapera.

- To jeszcze powiedz mi gdzie mam cię zawieźć haha

- Mieszkam kawałek za parkiem, więc możesz mnie wysadzić pod nim dalej już pójdę.

-Okey

Jechali w stronę parku, po drodze dużo rozmawiali. Gdy dojechali na miejsce w geście pożegnania Namjoon złożył na ustach Hoseok'a długi pocałunek. Chłopak wysiadł z samochodu i poszedł w stronę domu. Po około pięciu minutach spotkał swojego najlepszego przyjaciela. Był to niski, młody chłopak o pulchnych, różowych policzkach i małych, kształtnych, malinowych ustach.

-Jiminie- krzyknął Hoseok

- O hejka- powiedział chłopak i uśmiechnął się do przyjaciela- Gdzie byłeś cały dzień? Szukałem cię wszędzie, nawet twoja mama do mnie dzwoniła i pytała czy wiem gdzie jesteś bo nie wróciłeś na noc do domu.

-Emm, ja ten no... Byłem u kolegi noo i zostałem później na noc, a dzisiaj mu trochę pomagałem w pewnych sprawach

-No dobra niech ci będzie ale mogłeś chociaż zadzwonić do mamy i powiedzieć jej, że nie wrócisz 

- Miałem to zrobić ale zapomniałem

- Cały czas o czyms zapominasz haha

- No w sumie racja heh

Przyjaciele stwierdzili, że przejdą się po parku, spacerowali i rozmawiali. Jimkin zaczął opowiadać Hoseok'owi pewną historię, która miała miejsce tydzień temu. Dużo przy tym gestykulował, nie zauważył przez to wystających korzeni, wywrócił się i przytarł sobie kolano.

-MATKO BOSKA SEHUNOWSKA JIMIN NIC CI NIE JEST?!

- Haha spokojnie Hobi to tylko mała ranka 

- Jejuu kluseczko, musisz bardziej na siebie uważać, co chwila się gdzieś wywalasz 

- Racja haha

Hoseok pomógł przyjacielowi wstać. Spacerowali razem godzinę, później Jimin pożegnał się z przyjacielem i poszedł do domu. Hoseok chodził po parku sam, nie specjalnie miał ochotę wracać do domu. Wolał spędzać czas poza nim. Często wychodził i gdzieś spacerował lub szedł do Jimin'a, lubił chodzić do tej kluseczki, chłopak zawsze wiedział jak poprawić mu humor, nawet w tych najgorszych momentach. Był przy nim zawsze gdy go potrzebował, gdy był smutny wystarczył jeden jego uśmiech aby mu się poprawiło. Kiedy Hoseok o tym myślał uśmiechał się pod nosem. Po dwudziestu minutach samotnego spaceru niechętnie wrócił do domu. 

"Znowu będzie tak samo"-pomyślał chłopak. Miał rację, gdy tylko wszedł do domu zastał pijanego ojca opartego o stół w kuchni, Hoseok nawet nie reagował na ten widok po prostu poszedł do swojego pokoju i zamknął drzwi na klucz.









I love you, you know? [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz