Shion obudziła się z przeszywającym, całe ciało, bólem. Wstała jednak i ubrawszy się zaczęła szukać Origami. Miała strasznie dziwny "sen" który chciała jej jak najszybciej opowiedzieć.
-Ori-chan musze ci powiedzieć co mi się przyśni- zatrzymała się widząc postacie ze swojego "snu" u niej w salonie- ło, cie panie, ja dalej śnie?- spytała licząc swoje palce. (jak się śni ma się więcej palców/palcy idk)
-O już wstałaś One-chan- powiedziała uśmiechnięta Origami.
Shion stała w wejściu do salonu z wyraźnym zdziwieniem na twarzy. Przy blacie w kuchni stała Temari a na kanapie siedział chłopak przez którego odczuwała teraz ból. Przekrzywiła głowę w bok.
-Ara ara, więc to nie był sen- stwierdziła.
-Nie, ale za to masz, zrobiłam tosty- powiedziała Ami-chan podając siostrze śniadanie- przeze mnie wczoraj nic nie jadłaś, gomene.
-Spokojnie... Oddasz w naturze- powiedziała uśmiechając szeroko.
-C-co?!- krzyknęła czerwona na twarzy Ami.
Brunetka widząc jej twarz nie wytrzymała i zaczeła się śmiać
- Gdybyś widziała swoją minę- powiedziała wycierając łzy z kącików. -Oczywiście żartowałam- dopowiedziała wciąż się śmiejąc z reakcji siostry.
-Ara ara nie przedstawiłam się, Tokisaki Shion- powiedziała podając blondynce rękę.
-Temari- odpowiedziała miło. Szatynka kiwnęła głową, zaraz potem przeskoczyła przez oparcie sofy, by na niej usiąść i podać rękę czerwono włosemu. Ten spojrzał na nią lekko zdziwony również podając rękę.
-Sabaku no Gaara- odpowiedział patrząc szatynce w oczy. Dziewczynę przeszedł przyjemny dreszcz, ale zignorowała to.
-A więc, skąd jesteście? - spytała zajadając tosta.
-Nie znasz rodzenstwa Sabaku, ani skąd jesteśmy?- spytała Temari, która gdy usłyszała pytanie Shion omal nie zaktusiła się sokiem.
-Nie a powinnam? - spytała lekko przechylając głowę w bok- Gomene, jeśli jesteście kimś ważnym w świecie shinobi, ale- czerwonowłosy przerwał jej.
-Nie jesteśmy, po prostu jesteśmy joninami z Sunagakure.
-Jonin- szepnęła do siebie- to ci najwyższej rangi tak? Zaraz po kage?
-Tak
-Ciekawe jak silny musi być wasz Kazekage... Skoro ty- spojrzała na Gaare- złamałeś mi bark mimo kryształowej zbroi... Muszę udoskonalić tę technikę- końcówkę zdania szepnęła do siebie. Temari posłała bratu niezrozumiałe spojrzenie, lecz on nic nie odpowiedział.
-Idę sprawdzić co z Kankuro! - krzyknęła Origami kierując się do pomieszczenia w którym przebywał szatyn z farbą na twarzy- a i nie zapomnij, że dzisiaj ty wykonujesz misje!- krzyknęła wychylając się zza drzwi.
-Ara ara, wczoraj to ja wykonałam twoje zadanie.
-A kto cię leczył?- rzuciła poduszką w czerwonooką, która sprawnie ją złapała. Westchnęła męczeńsko, ale zaraz potem się uśmiechnęła. Stworzyła trzy klony.
-Ty- wskazała na pierwszą kopię samej siebie- pójdziesz poszukać Fumi (kot) - Ty- pokazała na drugiego klona- zajmiesz się kieszonkowcami- a ty- wskazała na ostatniego- pójdziesz po papiery klanu Furya.
-Hai- wykrzyknęły równocześnie po czym wybiegły z krójówki.
- I mam spokój, przynajmniej na razie- powiedziała uśmiechnięta.
-Skoro nie mam na razie nic do roboty to może opowiecie mi coś o shinobi i Sunie?
<Trochę później>
-Rozumiem- powiedziała Shion odsłuchując ciekawostki za świata ninja, które opowiadała blondynka, czasem Gaara wtrącił parę zdań.
-Ano, mam w sumie jeszcze jedno pytanie- powiedziała szatynka bawiąc się końcówką bluzki, rodzeństwo spojrzało na nią słuchając, więc kontynuowała.
- Ten chłopak... Kanguro... Kakuro..- Shion od zawsze miała problem z zapamiętywaniem imion, więc nie zdziwiło jej to, że i teraz zapomniała.
-Kankuro- odparła ze śmiechem Temari.
-Kankuro... Co mu się stało? Jak przyszłam ocalić Ami, on już miał tę ranę- odpowiedziała jej cisza. Nie mogli zdradzić szczegółów misji. Na szczęście (albo i nie) akurat wrócił trzeci klon Tokisaki z górą papierów do wypełnienia. Szatynka otworzyła szerzej oczy wyobrażając sobie ile czasu zajmie jej uzupełnianie tego.
-Ara ara, czemu tego aż tak dużo?- spytała wskazując na górę papierów.
-Furya-san był ostatnio bardzo zajęty i nie miał czasu ich wypełnić- powiedział klon a zaraz potem zniknął.
-Dokończymy rozmawiać później, trochę mi to zajmie- podniosła papiery kierując się do biurka.
<Trochę później>
~Więcej dać tych papierów się nie dało?- ziewnęła nastolatka po godzinnej pracy~ chwila drzemki nie zaszkodzi prawda?Położyła głowę na biurko powoli zasypiając. Gaara widząc to podszedł do biurka, na którym spała młodsza Tokisaki, po czym zaczął wypełniać dokumenty. Jako piąty Kazekage miał w tym spore doświadczenie a chciał jakoś wynagrodzić dziewczynie złamany bark jak i pomoc jego rodzeństwu. Gdyby nie ona to pewnie nie zobaczyłby swojej rodziny żywej.
-A ona znowu śpi?- spytała Origami spoglądając na przyjaciółkę- potrafi wszędzie zasnąć, szkoda tylko, że w nocy nie może spać... Ale trzeba przyznać, że teraz wygląda tak kawaii- powiedziała z iskierkami w oczach.
Miętowooki shinobi wyjrzał znad papierów. ~Faktycznie jak śpi wygląda uroczo~ przyznał w myślach, lecz zaraz potem wrócił wzrokiem do papierów.
CZYTASZ
Jesteś jak Ja
FanfictionŻycie shinobi nie jest łatwe, ale czasem nawet zwykłe dziecko ma gorzej. Ciągłe wyzwiska... -To potwór! Oskarżenia.... -To napewno Ona zabiła Mion! "Porady"... -Na jej miejscu już dawno bym się zabił! Plany... -Jest niebezpieczna, trzeba się...