Rozdział VIII

86 3 0
                                    

-Co to za dziecko?- spytał Baki widząc małą Tokisaki na kolanach Kazekage.

-Podczas misji nastąpiły drobne komplikacje- odparł miętowooki nie odrywając wzroku od dokumentów.

-Jakie komplikacje?!- spytał zdezorientowany.

Gaara w odpowiedzi podał mu dokument który właśnie skończył wypełniać. Mężczyzna przyjął go i zaczął czytać. Czerwonowłosy w tym czasie oglądał rysunki Shion. Gdyby nie to, że wygląda tak słodko i to z (jak uważał) jego winy jest teraz w takim stanie, to wściekłby się, że ktoś rysuje po jego starannie uzupełnionych dokumentach.

-Onii-chan! Popatrz, narysowałam Temari-chan!-  powiedziała dziewczynka pokazując Gaarze rysunek. Chłopak musiał przyznać, że jak na tak młodą osobę, to obrazek jaki wykonała jest sto razy lepszy niż gdyby sam go wykonał.

-Ładnie- powiedział nie wiedząc co innego może odpowiedzieć.

-Ara ara, mówisz to bez przekonania- stwierdziła brunetka- Narysuję teraz ciebie!- krzyknęła czym zdezorientowała Piątego. ~Szybko zmienia nastrój~ pomyślał.

-Więc to jest ta dziewczyna co została trafiona nieznaną techniką a gdzie jest druga?- spytał Baki gdy skończył czytać.

-Szuka z Temari i Kankuro jak odwrócić ten proces- odpowiedział dalej obserwując poczynania Shion.

-Poinformowałeś już o tym radę?

-Właśnie miałem taki zamiar- odparł biorąc dziewczynkę na ręcę.

-Hej! Jeszcze nie skończyłam!- krzyknęła czerwonooka.

-Dokończysz jak opowiem radzie co się stało, zgoda?

-A pójdziemy na dango?- miętowooki w odpowiedzi pokiwał twierdząco.

-Interesy z tobą to czysta przyjemność a teraz ruszajmy, nie możemy marnować czasu, jeszcze trzeba znaleźć Mi-chan!

***
Spotkanie rady już się skończyło. W dużym skrócie ustalili, że dziewczynkami zajmować się będzie rodzeństwo Sabaku. W końcu to w ich obecności się stało, prawda? Tak wytłumaczył jeden ze starszyzny. A może to i lepiej? Gdyby Shion wróciła do swojej dawnej formy a przed sobą zobaczyła całkiem obcych ludzi w nieznanym jej dotąd miejscu, napewno nie skończyłoby się to dobrze.

-Arigato Gaara-kum!- wykrzyknęła mała Tokisaki zajadając słodkie kulki. Najmłodszy z rodzeństwa Sabaku uśmiechnął się, widząc iskierki w oczach dziewczynki, ale zaraz uśmiech zszedł mu z twarzy. Zauważył niepokojącą zmianę w jej wyglądzie. Jej oczy znów zaświeciły się czerwienią a wokół niej pojawiła się mgła. Gdy opary opadły Gaara mógł zobaczyć po raz kolejny małą Tokisaki, lecz teraz coś się zmieniło. Zamiast wielkiego uśmiechu i radosnych iskierek w oczach widział smutny wyraz twarzy i rozpacz. Dziewczynka spojrzała na Gaarę. Poczuł coś dziwnego w sercu. Widział w niej siebie sprzed lat.

-Ty też będziesz uważał mnie za potwora?- spytała. W oczach zebrały jej się łzy, które chwilę później przeniosły się na czerwonowłosego.

-Nie jesteś potworem- starł kciukiem łzy z policzków brązowowłosej
-Jesteś jak ja.

-Jak ty?- spytała przechylając lekko głowę w prawo.

-Shion, Gaara!- rozmówcy odwrócili się w stronę głosu, który należał do Origami.

-To samo minie!

-Wystarczy poczekać kilka tygodni!

Wykrzyknęła dwójka starszego rodzeństwa wraz z Maebarą. Dziewczynka złapała Gaarę za rękę. Przestraszyła się, lecz nie chciała tego okazywać. Nie poznawała nikogo z przybyłych osób a czerwonowłosy jednym zdaniem wbudził w niej największe zaufanie.

Jesteś jak Ja Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz