Gdy czerwonooka brunetka chowała się w krzakach, obmyślając plan wraz z jej klonem, Origami wraz z nieznaną dwójką shinobi czekała na ratunek.-Kankuro, myślisz, że Gaara już kogoś po nas wysłał?- spytała zmartwiona blondynka.
-Myślę, że tak, ale zanim ktoś tutaj dojdzie... Mogą już nie zdążyć... - powiedział chłopak, ciężko dysząc. Miał ogromną ranę i trudno mu było cokolwiek mówić. Młoda Maebara nie mogła go uleczyć, gdyż klatka w której byli zamknięci blokuje przepływ czakry.
-Spokojnie- białowłosa przerwała rodzeństwu- One-chan nas ocali- uśmiechnęła się pokrzepiająco do towarzyszy.
Oboje spojrzeli na nią ze ździwieniem.
-Twoja siostra jest shinobi?- spytali niemal jednocześnie.
-Nie, ale jest najsilniejszą osobą jaką kiedykolwiek widziałam!- powiedziała z zachwytem- A gdy jest głodna potrafi narozrabiać- zaśmiała się cicho- A tak w ogóle, jestem Origami.
-Temari- blondynka wystawiła do niej rękę- A to Kanku- wypowiedź Sabaku przerwał krzyk jednego z ich porywaczy. Na środku obozowiska stała jasnej karnacji, brązowo włosa dziewczyna.
-Ara ara, kiepską tu macie ochronę- powiedziała "pełnym przejęcia" tonem.
W tym momencie wszyscy ninja się na nią rzucili. Gdy jeden z nich przebił jej brzuch na wylot, jej ciało rozpadło się na milion kawałeczków. Zaraz potem w powietrzu słychać było jej śmiech... z każdej strony, dosłownie każdej. Origami zastanawiała się ile klonów stworzyła tym razem. Po chwili dwaj ninja leżeli martwi, reszta dopiero wtedy zobaczyła czerwonooką po drugiej stronie obozu.
-Ara ara, napewno przeszliście test w akademii?
Mężczyźni z nie małym zaskoczeniem jak i gniewem rzucili się na nią po raz kolejny. Klon dziewczyny tym razem unikał wszystkich ataków przeciwników, natomiast oryginał, wciąż w technice kamuflażu, podszedł do nich od tyłu z kunaiem, który stworzyła z kryształu i podcinała im gardła. Przeciwnicy kompletnie zdezorientowani zaczęli obracać się w około szukając osoby za to odpowiedzialnej. Skończyło się to na tym, że kręcili się wkoło wymachując bronią. Dziewczynie zachciało się śmiać z nieudolności "wysokiej klasy" ninja. Korzystając z nieuwagi, klon odszedł do klatki w której zamknięta była Maebara wraz z rodzeństwem Sabaku.
-Ohayo- przywitała się wesoło brunetka.
-Oi, nie śpieszyłaś się zbytnio, by mi pomóc- odparła z wyrzutem biało włosa.
-Następnym razem cię tak zostawię, miałaś łapać kota a nie siedzieć w jakiejś klatce. W domu też możesz posiedzieć... Wygodniej przynajmniej- odparła widząc zażenowany wzrok Ami.
Prychnęła udając obrażoną starając się otworzyć zamek, niestety tak jak myślała, otwarcie klatki nie będzie możliwe bez klucza.
~Pewnie ma go jeden z tych pseudo ninja~pomyślała po czym przekazała wiadomość prawdziwej Shion, która właśnie kończyła z, jak myślała, ostatnim wrogiem.
- Powiedz jeszcze prawdziwej Shion, że mamy rannego i potrzebuje pilnie pomocy, coś z tą klatką jest, że nie mogę użyć czakry by go uleczyć.
-Hai!- wykrzyknęła znikając.
Tokisaki zaczęła przeszukiwać ciała martwych przeciwników, lecz w żadnym nie było potrzebnego przedmiotu do otwarcia klatki.
-Kuso, albo kogoś ominęłam... Albo ktoś jeszcze został, nawet Ori-chan dałaby sobie radę z przynajmniej połową tych ninja... Mając do pomocy tamtych shinobi to napewno dali by sobie radę w nie więcej jak minutę- głośno się zastanawiała- Najwidoczniej jest jeszcze ktoś, ale nie chce się ukazać.... Wstydliwy jakiś- szepnęła, cicho się śmiejąc na swój wniosek.
-Ara ara, możesz się już pokazać, nie wstydź się- powiedziała głośno, cofając technikę kamuflażu, uważnie się rozglądając.
- W końcu zostałam zauważona. Już myślałam, że nigdy to nie nastąpi- odezwała się nieznajoma postać wychodząc z ukrycia. Była to kobieta średniego wzrostu z, jak smoła czarnymi, włosami i tego samego koloru oczami. Na jej ramieniu widniała granatowa opaska ninja z przekreślonym znakiem Suny, w ręku zaś trzymała katanę z czerwoną rękojeścią. Tokisaki nie chcąc być dłużna stworzyła kryształową kosę, gotowa do ataku.
CZYTASZ
Jesteś jak Ja
FanficŻycie shinobi nie jest łatwe, ale czasem nawet zwykłe dziecko ma gorzej. Ciągłe wyzwiska... -To potwór! Oskarżenia.... -To napewno Ona zabiła Mion! "Porady"... -Na jej miejscu już dawno bym się zabił! Plany... -Jest niebezpieczna, trzeba się...