*edit.* Jestem leniem I nie chce mi się robić kolejnego rozdziału do notki. Zapraszam na dół!
Jacyś chłopacy zadzwonili na numer alarmowy.
-(T/I) jak masz na nazwisko?
-Ja nie pamiętam. Nic nie pamiętam.
-Rozumiem. (T/I) masz włożyć rękę między fotele. Tam powinna być taka dźwignia, dzięki której otworzysz fotel.- zrobiłam jak kazał chłopak. Wyszłam z bagażnika na tylne siedzenia.
-Zasłań się czymś.- wzięłam jakąś kurtkę i się okryłam usłyszałam jak wybijają szybę i włącza się alarm. Ściągnęłam kurtkę z siebie i wyszłam przez otwarte drzwi. Przed sobą zobaczyłam dwóch chłopaków. Nie wiem skąd, ale kojarzyłam ich. Pierwszy chłopak był niższy i posiadał krótkie czarne włosy i zielone oczy. Wyższy chłopak miał duże niebieskie oczy i karmelowe włosy.
-Szybko oni tu biegną!- mniejszy złapał mnie za rękę i zaczął ciągnąć.
-Tak, uciekamy przed nimi. Gdzie jest ta policja?! Oni są tuż za nami!- Przebiegliśmy przez pasy na zielonym świetle, jednak tuż po nas światło zmieniło kolor na czerwony i samochody ruszyły. Wszystko działo się tak szybko. Mężczyzna wszedł na jezdnie, Usłyszałam klakson. Gdy odwróciłam się w tamtą stronę zobaczyłam tira. Mężczyzna stał bez ruchu na środku drogi. Szybko przebiegłam przez drogę bo akurat nie jechał, żaden samochód. Złapałam mężczyznę za kurtkę i znaleźliśmy się na drugim końcu ulicy, koło chłopaków. Zakręciło mi się w głowie i upadłam.
To nie może być prawda!
Coś ty ze mną zrobił?!
~~~~~~~~~~~~~~
Wattpad zmienił mi kategorie w tym opowiadaniu.
Jak i w moim one shot o tomtord do którego zapraszam.
CZYTASZ
Przyjaciele czy wrogowie? - Eddsworld [Zawieszone]
FanfictionNazywasz się (T/I) (T/N). Masz 17 lat. Mieszkasz z rodzicami i kotem w spokojnej dzielnicy Londyna. Przyjaźniłaś się z Eddem od piaskownicy. Jest najbardziej zaufaną ci osobą. Mówicie sobie wszystko. Jednak zdarzyła się tragedia... Reszta będzie w I...